To trzeba trafu. Pójdzie człowiek na popołudniową wódkę do klimatycznego miejsca, jakim jest kawiarnia w budynku NOT na ul. Rajskiej, a tu oprócz wódki serwują mu przy sąsiednim stoliku rozmowę – jak można wywnioskować z tejże rozmowy – agentów różnych służb z urzędniczkami z magistratu, z tego wydziału, co to agenci zatrzymali kilka pań, a prokurator zastosował środki zapobiegawcze. Kobiety, jak to kobiety – jojczyły, że one same nie mają zamiaru za wszystko same. W domyśle: odpowiadać.
Mnie tam osobiście dochodzenie w sprawie puszczenia paru mieszkań bokiem wydaje się mało ambitnym zadaniem dla poważnych służb. O, gdyby tak zbadali jak to jest, że Niemce z Lipska tak sobie dobrze radzą z zarządzaniem Gdańskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej, którym nie dały rady zarządzać udatnie władze miasta przed jego opyleniem. O, to byłaby wiedza przydatna. Władze innych polskich miast mogłyby skorzystać. A co za tym idzie - przepraszam za wyrażenie - społeczeństwo.
No, ale ja tu o wódce, a Platforma szuka kandydata, który mógłby się zmierzyć z Panem Prezydentem Pawłem Adamowiczem w listopadowych zapasach. Ale coś słabo jej idzie. W Eurowyborach przepadł Jarosław Wałęsa, bo się załapał do Brukseli, Jan Kozłowski nie chce. Przewodniczący Rady Miasta Bogdan Oleszek? Miły człowiek, ale jakiś taki, jak nie przymierzając tytułowy bohater najgłośniejszej, choć niedokończonej powieści Roberta Musila. Posłanka Agnieszka Pomaska? Tu mi się przypomina anegdota. Ponoć na jednym z egzaminów do szkoły teatralnej będący w komisji Jan Englert miał powiedzieć: ładnych dup mamy już sporo, przydałaby się jakaś utalentowana. Michał Owczarczak? A znacie ten dowcip...
Adamowicz spać spokojnie nie śpi, bo przecież i jemu różne plotki przynoszą o tym, co tam w Warszawie i w Poznaniu, a może i w Sopocie nieraz w jego sprawach planują. Ale słysząc te dicta o platformianych przymiarkach do odebrania mu prezydenckiego fotela jakby lekko oddech może wyrównać.
Myśleć też mają o czym koledzy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ponoć już pięciu kandydatów "na Adamowicza" wygenerowali. Czyżby wyniki ostatnich wyborów do Brukseli tak wszystkich dobrze nastroił? Jak tak dalej dobrze pójdzie, to dociągną do piłkarskiej jedenastki kandydatów. Wszak mamy rok mistrzostw świata w piłce nożnej. Szkoda, że w SLD nie myślą drużyną, tylko każdy ma indywidualny ciąg na bramkę. I w dodatku wywalili z boiska najlepszego spośród siebie piłkarza. Znaczy się tylu tam dobrych napastników? To pogratulować!
Waldemar Kuchanny
- 17/07/2014 08:31 - Budyń z sokiem malinowym: Jeśli nie Adamowicz, to Adamowicz?
- 17/07/2014 08:19 - Widok z galerii na Wiejskiej: Sejmowa Komisja śledcza – dla Sejmu
- 21/06/2014 18:57 - Budyń z sokiem malinowym: Sowa robi dobrze a wielu podąża w robieniu jego śladem
- 17/06/2014 14:37 - Prof. Pastusiak: Krytycznie o SLD w Trójmieście
- 15/06/2014 20:00 - Tusk do dymisji - państwo nie istnieje
- 11/06/2014 11:32 - Paliszewski: Obywatel już nie jest bezbronny przed Policją, strażą miejską i innymi organami ścigania w sprawach o wykroczenia
- 04/06/2014 10:40 - 4 czerwca 1989 – 35 procent wolności
- 29/05/2014 16:18 - Budyń z sokiem malinowym: Od ubytku głowa nie boli, a na pewno nie prezydenta
- 22/05/2014 19:18 - Okiem europosła: Kto za nas zdecyduje?
- 16/05/2014 17:37 - Okiem europosła: Unia Europejska MŚP stoi