Nie wiem, czy Pan Prezydent Paweł Adamowicz był kiedykolwiek w najbardziej znanej - przynajmniej ostatnio - warszawskiej restauracji, ale mogę się założyć, że to co zaserwowano bardzo mu musiało przypaść do podniebienia. Bo jest on niewątpliwym beneficjentem nagrania i upublicznienia toczonych tam rozmów. Przyjaciele Sowy ukatrupili bowiem na amen jednego z największych adwersarzy Pana Prezydenta, czyli ministra Sławka Nowaka. Minister był już były, ale ciągle żywy i przynajmniej w szlachetnym naszym mieście - jak to się mówi - "mnięszał". Zaś upublicznienie pogaworek ministra Sienkiewicza skierowały aktualne zainteresowanie Pana Premiera Tusku Musisz w inne rejony problemów, niż skromna osoba Pawła Adamowicza. Sytuacja na chwilę obecną jest taka, że nikt z PO nie będzie Panu Prezydentowi Gdańska przeszkadzał w prezydentowaniu na kolejną kadencję. Tak więc nie pierwszy raz się okazuje, że ta sama siurpryza dla jednych jest drzazgą w stopie, dla drugich ucukrzoną fruktą.
Jeśli się rozejrzeć po przedpolu, to jedynie osoba pana Waldemara Bartelika może niepokoić. Gotów - przy odpowiednim zapleczu i finansowaniu - wejść w prezydenckich zapasach do drugiej tury. Za mało w jednym felietonie miejsca, aby analizować wszystkie tego przesłanki, ale jest ich kilka. Nie śmiałbym radzić Panu Prezydentowi Adamowiczowi w kwestiach politycznych, bo marny ze mnie robak. Ale ja zrobiłbym tak. Namówiłbym panią Jolantę Banach, aby się tam naradziła z panem Ryszardem Kurylczykiem, i aby któreś z nich zgłosiło swój udział w wyborach jako kandydat niezależny. Można by to ogłosić w zasadzie już teraz, np. na konferencji 25 czerwca. Środa to dobry dzień. Potem gdańskie SLD, rzecz jasna po "głębokim namyśle", mogłoby poprzeć panią Banach/pana Kurylczyka (po 25 czerwca niepotrzebne skreślić). Dwoje (lub dwójka) "niezależnych kandydatów" powinno skutecznie podzielić między siebie elektorat o proweniencji lewicowej, obywatelskiej (nie mylić z obywatelskością Platformy), antyadamowiczowskiej, etc. Tak, aby Pan Prezydent mógł zostać ponownie Panem Prezydentem na kolejne 4 lata bez potrzeby dogrywki.
Bonus z takiej zagrywki to wycięta finfa koledze Markowi F., którego nikt nie lubi, więc mu się należy. A, że SLD w okręgu gdańskim już całkiem zostanie zdołowane i znowu nie przekroczy progu, i w następnych wyborach też nie przekroczy, i kolejną kadencję posła nie wygeneruje... Wszystkiego mieć nie można. Sympatia Pana Prezydenta pieszo nie chodzi.
Że co? Że to nic oryginalnego? Że ten pomysł już ktoś wymyślił? Ciekawe kto mnie ubiegł i zasługę podebrał. I czy się przy wymyślaniu bardzo spocił z tego wielkiego wysiłku intelektualnego.
Waldemar Kuchanny
- 26/07/2014 22:36 - Latarką w półmrok: SLD na Pomorzu - wybory czy konspiracja?
- 24/07/2014 17:57 - Budyń z sokiem malinowym: Jeśli nie Adamowicz, to Adamowicz? Sequel
- 24/07/2014 17:52 - Prof. Pastusiak: Barack Obama o Polsce
- 17/07/2014 08:31 - Budyń z sokiem malinowym: Jeśli nie Adamowicz, to Adamowicz?
- 17/07/2014 08:19 - Widok z galerii na Wiejskiej: Sejmowa Komisja śledcza – dla Sejmu
- 17/06/2014 14:37 - Prof. Pastusiak: Krytycznie o SLD w Trójmieście
- 15/06/2014 20:00 - Tusk do dymisji - państwo nie istnieje
- 11/06/2014 11:36 - Budyń z sokiem malinowym: W lipiec upał, w listopadzie jeszcze bardziej, a GPEC ciągle grzeje
- 11/06/2014 11:32 - Paliszewski: Obywatel już nie jest bezbronny przed Policją, strażą miejską i innymi organami ścigania w sprawach o wykroczenia
- 04/06/2014 10:40 - 4 czerwca 1989 – 35 procent wolności