Jako człowiek całkowicie niereligijny, nie hołduję także jednej z modnych ostatnio religii miejskich, jaką jest bikerstwo. Do postulatów o utworzenie w Gdańsku systemu wypożyczalni rowerów publicznych podchodzę więc bez religijnej gorączki młodych stażystów i stażystek z „Gazety Wyborczej”. Chcecie to twórzcie, nie chcecie nie twórzcie. Prezydent Wszystkich Gdańszczan Paweł Adamowicz jest bardziej religijny ode mnie, zlecił więc przygotowanie analiz i prognoz dla utworzenia takiego systemu. Przynajmniej tak twierdzi. A na swoim blogu zaprosił wszystkich milusińskich do dyskusji na ten temat. Bo wiadomo – Prezydent wszystko dla swoich, doświadczenie i poświęcenie, no, ale bez analiz i prognoz się nie da.
System taki działa – podobno z powodzeniem - w Warszawie i Wrocławiu, czyli innych wielkich miastach rządzonych przez polityków związanych z Platformą Obywatelską. Działa też od niedawna w sąsiednim Sopocie. Dobrze by było, aby w Sopocie i Gdańsku operatorem wypożyczalni miejskich rowerów była ta sama firma.
Operatorem systemu w Sopocie, Warszawie i innych miastach jest firma Nextbike. Nextbike dostaje pieniądze z miejskich kas. W przypadku największego systemu - warszawskiego - to 475 tys. zł miesięcznie. Biznesową kontrolę nad Nextike sprawuje firma CAM Media. O CAM Media rozpisywała się w swoim czasie prasa ogólnokrajowa i trąbiły ogólnokrajowe telewizji w kontekście kolegowania się prezesów firmy z niegdysiejszym ministrem transportu i wielką nadzieją białych ludzi, Sławomirem Nowakiem. Nowak, poprzez swoich Młodych Demokratów, umieszczonych w Radzie Miasta Gdańska, rzucała od czasu do czasu Adamowiczowi różne patyki pod nogi.
Tak więc Prezydent Adamowicz ma zdecydować czy wpuścić do miasta rowery kolegów Sławka Nowaka, człowieka, który jest jego utrapieniem w macierzystej obecnie partii politycznej.
To są proszę P.T. Czytelników dylematy na miarę Teatru Szekspirowskiego pisanego wielkimi literami.
***
Potrzebny jest nam "człowiek orkiestra", którego cechuje wielka miłość do Gdańska, ale i umiejętność osiągania kompromisów i moderowania publicznej debaty – tłumaczy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Chodzi o pomysł powołania Menadżer ds. Śródmieścia, nowego stanowiska w Urzędzie Miasta Gdańska, który ma przede wszystkim koordynować działania różnych jednostek miejskich na terenie Głównego i Starego Miasta. Ha! Jest w Gdańsku taki facet. Idealny. Kocha Gdańsk, potrafi osiągać kompromisy, ma świetny kontakt z mieszkańcami. I potrafi koordynować. Ma na imię Paweł, a nazwisko się zaczyna na A. Menadżer ma być m.in. odpowiedzialny za to, by w centrum nie odbywał się nielegalny handel, a kierowcy parkowali samochody zgodnie z przepisami. No… Mówię właśnie.
Waldemar Kuchanny
- 23/10/2014 22:55 - Gdańsk, Pomorze, Europa: Frajerstwo czy skleroza?
- 22/10/2014 15:39 - Budyń z sokiem malinowym: Między nami zawodowcami
- 20/10/2014 11:00 - Gdańsk, Pomorze, Europa: Złota jesień
- 20/10/2014 10:58 - Okiem Borowczaka: Bez odpowiedzialności
- 14/10/2014 15:16 - Okiem Borowczaka: Wolność słowa
- 07/10/2014 15:49 - Okiem Borowczaka: To tylko „numer”
- 29/09/2014 14:41 - Okiem Borowczaka: Świat z nadziejami
- 26/09/2014 13:07 - Gdańsk, Pomorze, Europa: Premiera premiery
- 23/09/2014 17:24 - Seyfried: W kontekście Teatru
- 18/09/2014 10:21 - Gdańsk, Pomorze, Europa: Propaganda aseksualna