Od starożytności sport i współzawodnictwo wzbudzały emocje, a zwycięzcy zawodów przechodzili do historii sławieni przez artystów. Starożytne igrzyska olimpijskie były nawet powodem przerywania wojen. Sukcesy sportowe stanowiły źródło chluby dla całych miast i ich społeczności. Ta historycznie i psychologicznie uwarunkowana duma towarzyszy nam także współcześnie. Bieżący rok, w tym także wydarzenia ostatnich tygodni, słusznie budują poczucie narodowego sukcesu Polaków.
Zaczęło się od doskonałych mistrzostw świata w siatkówce. Okazały się one nie tylko organizacyjnym i marketingowym, ale także sportowym strzałem w dziesiątkę. Krytykowane wcześniej decyzje władz związku siatkówki o wyborze trenera i jego powołania do kadry obroniły się. Zwłaszcza w obliczu historycznego złotego medalu, dwukrotnego pokonania Brazylii, odprawienia Rosji i wszystkich siatkarskich potęg po kolei. W blasku sławy ogrzewał się zarówno prezydent Bronisław Komorowski, jak i samorządowcy z miast – gospodarzy mistrzostw.
Obecny rok jest historyczny dla polskiego kolarstwa. Zwycięstwa Rafała Majki na górskich etapach Tour de France i w Tour de Pologne, Przemysława Niemca na etapie Vuelta a España i wreszcie mistrzostwo świata w wyścigu ze startu wspólnego Michała Kwiatkowskiego z 28 września. To wszystko są powody do wzruszeń i wiary w lepszą przyszłość, także w codziennym życiu każdego sportowego kibica.
Ostatni tydzień dostarczył niezwykłych emocji. Pokonanie reprezentacji Niemiec w eliminacjach do piłkarskich mistrzostw Europy zbudowało dobrą atmosferę wokół polskiej piłki nożnej. Udany start w eliminacjach i prowadzenie w grupie po trzech meczach pozwoliło uwierzyć w sukces także w tej najpopularniejszej sportowej dyscyplinie. Gdyby tak jeszcze zamiast remisu udało się pokonać Szkotów… Bo to właśnie z nimi mamy teraz przecież do wyrównania rachunki krzywd po wyeliminowaniu Legii Warszawa przez Celtic Glasgow z Ligi Mistrzów przy zielonym stoliku UEFA.
Obecne wyniki polskich sportowców są lepsze od oczekiwań i pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Jarosław Szczukowski
- 30/10/2014 18:19 - Okiem Borowczaka: Jasnowidztwo polityczne
- 27/10/2014 14:11 - Wysocki: Wybory samorządowe - Trzeba odpartyjnić radę miasta
- 25/10/2014 07:11 - Potulski: Gdańsk Adamowicza - poza granicą prawa?
- 23/10/2014 22:55 - Gdańsk, Pomorze, Europa: Frajerstwo czy skleroza?
- 22/10/2014 15:39 - Budyń z sokiem malinowym: Między nami zawodowcami
- 20/10/2014 10:58 - Okiem Borowczaka: Bez odpowiedzialności
- 14/10/2014 15:16 - Okiem Borowczaka: Wolność słowa
- 07/10/2014 15:52 - Budyń z sokiem malinowym: Szekspir i dwa pedały
- 07/10/2014 15:49 - Okiem Borowczaka: To tylko „numer”
- 29/09/2014 14:41 - Okiem Borowczaka: Świat z nadziejami