Jeśli palma, który właśnie obumiera w Gdańsku pod rządami prezydent Dulkiewicz ma mieć ok. 180 lat, to jej biologiczne poczęcie dokonało się za rządów nadburmistrza Karla Groddecka lub Leopolda von Wintera. Przetrwała sekularyzację parku, rządy miejskie niemieckich zbrodniarzy pokroju Greisera, Foerstera czy nadburmistrza II wojny Georga Lippke. W 2013 zaczęła przebijać dach oranżerii, co zauważyli oliwscy aktywiści. Andrzej Bojanowski, ówczesny zastępca P. Adamowicza, widział wtedy park jako teren ekspansji prywatno-publicznej, ale jego zwierzchnik działał z większym wyczuciem i powołał radę parku pod kierownictwem innego zastępcy, Wiesława Bielawskiego. W 2017 ruszył remont oranżerii i palmiarni. Jesienią roku ubiegłego stojąc przed naprawianą rotundą A. Dulkiewicz dziwowała się "nie lada sztuce inżynierskiej" i obiecywała, że jeszcze tej jesieni będzie ją można oglądać z zewnątrz. W marcu 2021, gdy odpowiedzialność za palmę posiadał na biurku Alan Aleksandrowicz, pochwalono się, że "udała się próba spionizowania", a "system korzeniowy funkcjonuje prawidłowo". W czerwcu 2021 oświadczono gdańszczanom, że "nasady liści wciąż są zielone, co oznacza, że nie doszło do całkowitego obumarcia rośliny". Zauważono, że posiada ona "zielone liście (zawierające chlorofil), co wskazuje na to, że daktylowiec nadal żyje(...) znane są też przypadki, że daktylowiec w stanie obumarcia na skutek podjętych działań wspomagających wegetację się zregenerował".
W ramach regeneracji administracji z pracy na emeryturę odszedł wieloletni szef Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska Włodzimierz Bartosiewicz, który poza swoim biurkiem miał też obowiązki miejskie w dwóch radach nadzorczych. Móc zarobić ponad 300 tys. złotych w magistracie jest poważnym przywilejem. Jego następca, Karol Kalinowski, oświadczył, że kanaryjski daktylowiec wartej ok. 30 mln złotych operacji ratunkowej nie przeżyje. Obumiera i zostanie wycięty, a jego zwłoki będą polem badawczym przyszłych pokoleń gdańskich biologów, pocieszył strapionych.
Aktywiści z Oliwy pogrzeb palmy zgłosili do prokuratury. Ucieszyło to A. Dulkiewicz, która w przerwie między wspieraniem praworządności i rozminowywaniem granicy z Białorusią, ucieszyła się szczerze, że wreszcie się dowiemy "kto zawalił" i dlaczego.
Nikt.
Palma sama zawiniła, bo mogła się "zawalić" wcześniej, gdy Gdańskiem rządzili Posadzki, Jamroż czy Pasiński.
Marek Formela
PS. Zabawne, ale za inwestycje w urzędzie odpowiada wart rocznie 330 tys. zł A. Aleksandrowicz, za środowisko i klimat Piotr Borawski - cena za usługi 208 tys. zł, za zabytki i tereny zielone Piotr Grzelak - raptem 205 tys. zł.
Za nich i za palmę odpowiada A. Dulkiewicz. Od 1971 roku park w Oliwie jest w rejestrze zabytków.
- 24/11/2021 19:46 - Polskę błyskotkami łudzą!
- 18/11/2021 17:46 - Posterunek Straszyn: Śniadanie u "Mutti Angeli"
- 10/11/2021 16:25 - Drogi ku Niepodległej
- 09/11/2021 20:17 - Akapit wydawcy: Paderewski do Tuska
- 07/11/2021 14:44 - Posterunek Straszyn: Święto bękarta z Wersalu
- 31/10/2021 16:49 - Sikorski w słomie
- 24/10/2021 17:39 - Łazienka płciowo neutralna - Stefci i Janusza
- 21/10/2021 16:04 - Akapit wydawcy: Spikerka
- 19/10/2021 18:35 - Premier do głuchych eurokratów!
- 17/10/2021 11:54 - Kobiety - zniewolenia wyzwolonych?