W najbliższą sobotę, 20 listopada przy granicy polsko-białoruskiej ma odbyć się protest pod hasłem "Matki na granicę". Pierwszy miał miejsce w Michałowie, pod koniec października. Tym razem demonstrantów ma być więcej i zgromadzą się bezpośrednio na terenie przygranicznym z Białorusią. Nie wiem jak zareaguje na to Straż Graniczna. Mam nadzieję, że przegonią całe to towarzystwo spod pasa granicznego. Moim zdaniem akcja, w której zgromadzeni przy granicy chcą natychmiastowego wpuszczenia do strefy objętej stanem wyjątkowym organizacji humanitarnych i pomocowych, pomocy medycznej i prawnej jest przejawem wyjątkowego cynizmu połączonego z brakiem wyobraźni w imię „duszoszcipat’ielnych” haseł. "Żądamy bezzwłocznej pomocy wszystkim osobom, w tym dzieciom, których zdrowie, a także życie są zagrożone" – napisano w opisie protestu. Źródłem tego zła jest decyzja kanclerz Angeli Merkel z 2015 roku. Wtedy to zostało rzucone hasło „willkommenspolitik” (Witajcie imigranci!), z której Europa się wycofała się rakiem. Tłumy imigrantów na naszej granicy są pokłosiem tej decyzji. Decyzji podjętej pochopnie na podstawie dwóch czynników. Lewicowej ideologii tworzenia społeczeństw multikulturowych i potrzeby rąk do pracy w zawodach, których nie chce się wykonywać sytym Europejczykom. Tylko Polska i Węgry ostro i konsekwentnie sprzeciwiały się tej polityce i okazało się po latach, że stanęło na naszym. Zrozumiała to Europa, ale nie dociera to do ideologicznych oszołomów z rodzimej opozycji, którzy swoimi „akcjami” wpędzają imigrantów niczym Łukaszenka na przysłowiowe ale dosłowne pole minowe. Kłamliwe hasła rzekomej pomocy humanitarnej imigrantów są tylko początkiem. Na końcu tej drogi jest utworzenie tzw. korytarzy humanitarnych i pozostawienie tych ludzi w Polsce (choć oni tego wcale nie chcą), bo przywódcy europejscy mają ich już dosyć. Nie chce ich Europa, nie chcą Niemcy. Na czym polega więc zbrodnia charytatywności w wykonaniu większej części polityków polskiej opozycji? Łukaszenka i Rosja dysponują strukturami państwowymi, żeby dostarczać nam miliony uchodźców. Wystarczy tylko znaleźć sposób na sforsowanie granicy. Takie zachowania jak posłanki Jachiry czy Sterczewskiego, Ostaszewskiej czy Ochojskiej, a także organizatorów akcji „Matki na granicę” nie doprowadzą do przyjęcia uchodźców. Natomiast dają im fałszywą i zgubną nadzieję, że mimo wszystko wejdą do lepszego (ich zdaniem) świata. Ma pytanie do tych wszystkich, którzy histerią usiłują przekonać społeczeństwo do otwarcia granicy. Dlaczego robicie nadzieję tym biednym ludziom. Nie starcza wam wyobraźni. Przecież następne tysiące wabione perspektywą w miarę bezproblemowego dostania się do Europy sprzedadzą cały swój dobytek i ruszą na poniewierkę do koczowisk na Białorusi, by w konsekwencji albo zamarznąć, albo utopić się w bagnach, o ile uda im się sforsować granicę. Nawet jak dostaliby się do tej „ziemi obiecanej” przez Angelę Merkel, to zostaną stamtąd wydaleni. Niestety w imię doraźnych celów politycznych trwa cały czas ta bezduszna gra życiem imigrantów. To jest syreni śpiew, który w konsekwencji przyniesie im los na łasce satrapy Łukaszenki czy „mutti Angeli”, która i tak już ich spisała na straty. Wiedźcie, że to wy – politycy bez wyobraźni i z fałszywym sercem na dłoni jesteście odpowiedzialni za ich złamane życie, a także za śmierć ich dzieci, o które rzekomo tak walczycie. Wy i Angela Merkel, która lata temu stworzyła im złudną nadzieję. Albowiem ten kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera.
Andrzej Potocki
- 13/12/2021 11:28 - Noc generałów na ścieżce do zmian 1981-1989
- 09/12/2021 17:37 - Latarka w półmrok: Republika Federalna Europy
- 02/12/2021 17:31 - Akapit wydawcy: Demokracja to lipa?
- 25/11/2021 17:15 - Akapit wydawcy: Tusk oddycha rękawami
- 24/11/2021 19:46 - Polskę błyskotkami łudzą!
- 10/11/2021 16:25 - Drogi ku Niepodległej
- 09/11/2021 20:17 - Akapit wydawcy: Paderewski do Tuska
- 07/11/2021 14:44 - Posterunek Straszyn: Święto bękarta z Wersalu
- 04/11/2021 18:27 - Akapit wydawcy: Kto "zawalił"? - Palma zawaliła!
- 31/10/2021 16:49 - Sikorski w słomie