Ostatnie sondaże nie są zbyt przychylne Platformie Obywatelskiej. Oczywiście pojawiają się takie, które notują delikatny spadek notowań partii rządzącej, ale jeśli chodzi o słupek poparcia dla KO to szału tam bynajmniej nie ma. Wydaje się, że polityka przyjęta i prowadzona przez Tuska załamuje się. Trochę niebezpieczne dla publicysty są zdecydowane sądy i ostateczne diagnozy, ale akurat w tym przypadku słynne Tuskowe „ciąg dalszy nastąpi” wypowiedziane jako ostatnie zdanie na wiecu w Warszawie sprawia wrażenie pobrzękiwania szabelką.
W polityce czasem porównuje się różne działania strategiczne do wojen. I jak już jesteśmy przy strategii, to prawie w każdej większej bitwie dochodzi do momentu przesilenia. Potem wygrywa jedna albo druga strona. Takim momentem przesilenia w drodze do odzyskania władzy przez Donalda Tuska był ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego i wiec, który miał być „matką wszystkich dalszych zwycięstw KO”, a stał się wyrodną macochą nadchodzącej przegranej.
Złożyło się to kilka czynników. Wymienię tylko najważniejsze. Fatalne przemówienie skierowane tylko do własnego, najbardziej ziejącego nienawiścią do PiS elektoratu, to raz. Dwa: brak wielu przedstawicieli szeroko rozumianej opozycji u boku mówcy, za to wyraźnie widoczna, miotająca obelgami „polityczna czerń” (Marta Lempart et consortes). Trzy: słabe nagłośnienie, skutecznie wykorzystane przez przeciwników, którym udało się zagłuszyć lwią część przemówienia. No i ostatnie: słaba frekwencja jak na taką fetę (15-20 tys., a nie 100 jak twierdzą organizatorzy). Jeśli potraktujemy wyrok TK i demonstracje jak naczynia połączone, to do tego należy dodać jeszcze jedno wydarzenie, a właściwie ciąg wydarzeń. Mam na myśli ekscesy graniczne przedstawicieli opozycji i w ogóle całą politykę imigrancką ludzi Donalda Tuska. Idzie ona dokładnie w poprzek woli sporej większości społeczeństwa, które w najeździe imigrantów dostrzega tylko zagrożenie bezpieczeństwa zarówno własnego jak i kraju.
Wniosek z tego płynie taki. Jeśli Tusk gruntownie nie przeformatuje swojej strategii może zapomnieć o wygranej w 2023 roku, bo wcześniej rządu nie obali. Choćby nie wiem jak chciał.
Andrzej Potocki
- 31/10/2021 16:49 - Sikorski w słomie
- 24/10/2021 17:39 - Łazienka płciowo neutralna - Stefci i Janusza
- 21/10/2021 16:04 - Akapit wydawcy: Spikerka
- 19/10/2021 18:35 - Premier do głuchych eurokratów!
- 17/10/2021 11:54 - Kobiety - zniewolenia wyzwolonych?
- 14/10/2021 15:31 - Akapit wydawcy: Gminni "skrytożercy"
- 07/10/2021 16:18 - Akapit wydawcy: Występ mleczarza z Bremy
- 30/09/2021 10:01 - Latarką w półmrok: Gdański goodwill
- 27/09/2021 07:59 - Ośmieszył własną teściową, a teraz odwraca kota ogonem. Kiepskie poczucie humoru Tuska
- 23/09/2021 17:07 - Akapit wydawcy: W niebo wzięci?