To, niestety, nie kabaret. To polityka gminna w senacie.
Oni tak naprawdę.
"Jako przedstawiciele ugrupowań demokratycznych" w poczuciu "odpowiedzialności za przyszłość Polski"...
Wzorem lokalnego demokraty ma być Jacek Karnowski, pseudonim uliczny "Sołtys". Bez wysłuchania sopockiej opozycji nie podejmuje żadnego działania, szanuje wyroki sądów, których nie wykonuje. Poleca naczelnikom nagrywać petentów, z którymi jest w zwadzie.
Demokratą pochodzenia socjalistycznego jest Włodzimierz Czarzasty. Jako członek PZPR u demokratów pochodzenia konserwatywnego nie budził miłości. Jego sposób na demokrację wewnątrzpartyjną opisała barwnie Joanna Senyszyn.
Demokratą europejskim, emigrantem ze świata, który przeminął, jest Donald Tusk. Jego sposób na powrót do władzy w PO z efektywnym użyciem statutu jest nawet dla Czarzastego nie do powtórzenia. Ciąg dalszy przemian demokratycznych Tusk zapowiedział w budynkach sądów. Nie trzeba będzie ustaw, wystarczy kilku panów i... po reformie.
Demokratą parlamentarnym okazał się marszałek Grodzki. Cokolwiek ludzie na temat jego osiągnięć okołomedycznych nie zeznali, mechanizm demokratyczny stoi po jego stronie. Chciałby z immunitetem doczekać reformy Tuska w sądownictwie...
Goście partyjni "Ruchu Samorządowego - Tak dla Polski" razem zapowiedzieli przyszłą "budowę społeczeństwa obywatelskiego" bo "w ciągu "7 lat rządów PiS systematycznie i z premedytacją niszczył samorządność mieszkańców - tak jak wszystko co niezależne".
Za to demokrata z Sopotu ważne projekty realizuje w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego, co jest unikalnym sposobem na... unikanie kontaktu ze społeczeństwem obywatelskim. Wybranych zaś obywateli, których pracę rano nadzoruje, po południu powołuje do kontroli majątku gminnego. Jego koleżanka z gminy Gdańsk obywatelom obywatelskim nie ujawnia umowy na grunt pod dom towarowy ani pensji urzędników, za to zachęca do wspólnego sądzenia kwiatków.
Zasługi Czarzastego w budowie socjaldemokratycznego społeczeństwa obywatelskiego nie są szerzej znane, te zaś z lat 80. uległy przeterminowaniu. O niszczeniu samorządności dowiaduje się od polityków PO, których odwiedza.
Marzeniem ideologicznym Tuska była budowa społeczeństwa obywatelskiego w państwie pozbawionym majątku. Chciał sprzedać Lotos rosyjskim firmom, ale o tym nie wiedział. Jeździł po ropę do Arabii Saudyjskiej, ale musiał doczekać czasów prezesa Obajtka, by Saudi Aramco stało się dostawcą surowca do polskiej petrochemii.
Marszałek Grodzki zaproponował natomiast, by w Polsce polikwidować nadmiar szpitali. Zbytecznie w czasie wolnym okupują je bezpłatnie przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego. Bzdura to kompletna, są przecież liczne gabinety prywatne, w których można zapłacić medykowi a nie państwu.
Zgromadzenie w senacie rajskich ptaków samorządowej demokracji tylko pozornie pociesza swoją infantylnością. Frazesem maskują autorytaryzm władzy, jej opresyjność i chciwość na nowe uprawnienia.
Nieprzypadkowo organem nadzoru nad zarządem stowarzyszenia jest rada polityczna. Brzmi porządnie i prawdziwie.
Marek Formela
- 09/06/2022 18:28 - Posterunek Straszyn: Szaleństwo eurokratów
- 03/06/2022 18:17 - Posterunek Straszyn: Historyczna wizyta
- 02/06/2022 16:14 - Akapit wydawcy: Praworządność w prezencie - z Gdańska dla Europy
- 31/05/2022 13:32 - Czy Donald Tusk będzie roznosił ulotki wyborcze Franka Starczewskiego?
- 30/05/2022 08:22 - Posterunek Straszyn: Polityka ustępstw nie przyniosła jeszcze żadnych korzyści
- 24/05/2022 15:47 - We własnym imieniu: Wojna i wakacje - wdzięczność starzeje się...
- 19/05/2022 17:31 - Latarką w półmrok: Lekcja manier
- 12/05/2022 16:47 - Posterunek Straszyn: Żelazna miotła Leszczyny?
- 05/05/2022 18:31 - Akapit wydawcy: Tramwaj "Danzig" obrazą dla ofiar KL Stutthof
- 03/05/2022 19:06 - We własnym imieniu: Kofty nadmiar prawd