Kontynuując rozliczenie się przed wyborcami z powierzonego mi mandatu posła na Sejm RP w kończącej się VII kadencji, przedstawię m.in. zarys moich działań w Zespole ds. Rodzinnych Ogródków Działkowych. Może dla wielu wydać się to mało istotne i bez znaczenia. Jednak dla milionów działkowców w Polsce, którzy w zdecydowanej większości to ludzie żyjący w blokowiskach w największych miastach, jest to najczęściej jedyny kontakt z namiastką natury i jedyną formą rekreacji. Są to w absolutnej większości ludzie starsi.
Pracowaliśmy W tym zespole nad projektem obywatelskim, chroniącym pracownicze ogródki działkowe. Toczyliśmy ciężki bój, bo zakusy na tereny działkowiczów były ogromne. Są to bardzo często lokalizacje atrakcyjne, szczególnie dla developerów, którzy najchętniej zabudowaliby te zielone tereny, kolejnymi biurowcami oraz zalali resztę asfaltem.
Efekt tej pracy jest znakomity, pracownicze ogródki działkowe są prawnie zabezpieczone, działkowicze zadowoleni, a i ja mam ogromną satysfakcję, że przez moją służbę pomogłem kilku milionom ludzi w dostępie do małej zielonej oazy. Dzięki temu nasze miasta zostaną zielone, a nie betonową pustynią.
Wiele czasu poświęciłem w minionej kadencji na pracę służącą ochronie naszego dziedzictwa kulturowego, naszych zabytków. W związku z licznymi protestami obywateli i organizacji pozarządowych, zaangażowałem się w odwołanie wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku, który w powszechnej opinii zaniedbywał należytą ochronę zabytków.
Poświęcając dziesiątki, a raczej setki godzin na spotkania, rozmowy i konsultacje na wspieranie wszystkich prac renowacyjnych i inwestycyjnych, Bazyliki Mariackiej i Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku. Chyba najwięcej czasu poświęciłem aby ratować XIV wieczny kościół pod wezwaniem św. Szymona i Judy Tadeusza w Gnojewie (powiat malborski). W tej perełce kultury narodowej i sakralnej, próbowano zatrzymać prace renowacyjne i wstrzymać z rekomendacji wojewódzkiego konserwatora zabytków fundusze na ten cel. Warto wspomnieć, że jest to najstarszy kościół w Europie, bo z 1340 roku, o konstrukcji szkieletowej. Z dumą mogę stwierdzić, że tą rundę z urzędniczą bezmyślną rutyną wygrałem, a w zasadzie wygrała kultura polska.
Również gdańscy bursztynnicy mogą potwierdzić, że wiele czasu spędziłem we współpracy z pełnomocnikiem prezydenta Gdańska, aby bursztyn stał się formalnie skarbem narodowym, na równi ze srebrem i złotem. Działania te przyniosły pożądany efekt. Bursztyn jest oficjalnym dobrem narodowym podlegającym promocji przez państwo polskie.
Ten zarys działań w mojej służbie jako posła na Sejm RP, przedstawione w czterech odcinkach, to tylko wycinek całokształtu mojej pracy, którą chcę kontynuować w następnej kadencji. Chcę służyć tak, aby każde działanie było ukierunkowane na człowieka, na polepszenie jego bytu i codziennego funkcjonowania. Proszę Państwa o ponowne zaufanie.
Jerzy Borowczak
- 26/10/2015 20:47 - Latarką w półmrok: Święcenia Biedronia
- 23/10/2015 17:34 - Okiem Borowczaka: DZIĘKUJE
- 22/10/2015 19:13 - Szkolny rebus - sąd przeciw pionierowi
- 21/10/2015 15:04 - Andrzej Różański: Czy nastał czas spółdzielni mieszkaniowych?
- 21/10/2015 14:59 - Wojciech Czeszejko – Sochacki: Klauzula sumienia a równy dostęp do świadczeń medycznych?
- 14/10/2015 16:26 - Wojciech Czeszejko - Sochacki: Donoszenie konstytucyjne
- 11/10/2015 17:20 - Okiem Borowczaka: Rozliczenie przed wyborcami – część 2
- 01/10/2015 20:19 - Okiem Borowczaka: Rozliczenie przed wyborcami – część 1
- 01/10/2015 20:15 - 2007-2015, czyli dlaczego nie zagłosuję na Platformę Obywatelską
- 19/09/2015 19:41 - Okiem Borowczaka: Programy i gruszki na wierzbie