Klęska i upokorzenie. Z partii, która dwukrotnie dobrze rządziła Polską, która sfinalizowała negocjacje z UE, zostały strzępy. A w Gdańsku nie zostało nic.
Tymczasem Grzegorz Napieralski, groteskowy rzeźnik z Londynu, a nie przywódca nowoczesnej socjaldemokracji, udaje, że rezygnuje. Jaki związek z klęską wyborczą SLD ma termin posiedzenia nowego Sejmu? Jaki to ma związek ze zwołaniem rady krajowej SLD? Zamiast bezwarunkowo skapitulować, Napieralski kluczy, bo chciałby z tego rozgardiaszu wyjść z funkcją wicemarszałka Sejmu - i kontemplować klęskę za tłustą pensje. Trzeba mieć tylko nadzieje, że 26 posłów SLD wybije upadłemu liderowi rojenia o miękkim lądowaniu.
Jest to bowiem autorska klęska Napieralskiego, prowincjonalnego, partyjnego intryganta, którego partia składała się z kilku wybranych miernot politycznych. Któremu ustawianie kadr w mediach publicznych z miernych i biernych podnosiło libido władztwa. Który miał czelność lekceważyć byłych premierów, ministrów, marszałków sejmu, szefów partii byle swojej drużynce zapewnić dostęp do parlamentu.
Sojusz wytracał indywidualności, osoby rozpoznawane, ale o słabym partyjnym temperamencie, za to ugruntowanych socjaldemokratycznych przekonaniach. Na Pomorzu możliwa była więc kariera seksisty Kowalika i przygnębionego konformisty Andruszkiewicza. Postaci o publicznej bylejakości, bez odwagi prowadzenia sporu, zwasalizowane wobec politycznych pracodawców, przez to nieprzydatne dla lewicowego wyborcy.
Zausznik Napieralskiego, niejaki Kalita, radził zaś gdańskiej lewicy, by szukała sobie kogoś na miarę Donalda Tuska. Nie - Aleksandra Kwaśniewskiego, nie Włodzimierza Cimoszewicza, nie Leszka Millera, nie Joanny Senyszyn - to już jest jakaś miara ideowej degrengolady.
Grzegorz Napieralski i jego koledzy powinni pójść teraz do normalnej pracy, a fotel wicemarszałka oddać w lepsze ręce. "Do roboty" Napieralski!
Marek Formela
- 29/10/2011 16:36 - Górski: Hołd Szujskich czyli kiedy Ruś Moskiewska pokłoniła się Rzeczypospolitej
- 29/10/2011 08:05 - Formela: Sztandar SLD zwisa
- 26/10/2011 09:44 - Albertowicz: Co z „kibolami” po wyborach?
- 24/10/2011 08:01 - Górski: Polska – Węgry 1956-2011 - Trzynaście dni nadziei
- 13/10/2011 18:41 - Formela: Z podania Andrzeja Grubby...
- 06/10/2011 19:55 - Pauli: Zima się zbliża
- 06/10/2011 19:52 - Formela: Pieniądze Nowaka, poglądy Millera
- 03/10/2011 17:23 - Albertowicz: Polityk walczy o głos „Kibola”
- 26/09/2011 07:51 - Formela: Rządzić tajnie - kroić szynkę jawnie
- 26/09/2011 07:44 - Albertowicz: „Farbowane lisy” i przestępcy