Pomysł podjęcia badań w sprawie czasu pracy nauczycieli ma w swojej genezie fałszywe przesłanki. Jednostki samorządu terytorialnego z przyczyn od oświaty niezależnych są zadłużone, co wynika przede wszystkim ze znacznego rozmachu inwestycyjnego wspomaganego przez środki unijne.
Ponieważ wydatki na oświatę stanowią ponad 25 % wydatków ogółem, w tej właśnie pozycji budżetowej jest upatrują możliwości uzyskania oszczędności zmniejszających deficyt budżetowy. Wieloletnie zaniedbania w zakresie rzetelnych analiz finansów oświatowych, w tym niezrozumienie zasad funkcjonowania tych finansów, powodują, że obiektem ataku staje się Karta Nauczyciela i wynikający z niej status zawodowy nauczycieli.
Wydawało się, że werdykt Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaskarżenia KN przez gminę Swoszowice, rozstrzyga problem Karty. Tymczasem zainteresowani pozbawienia praw pracowniczych nauczycieli, angażując media, epatują opinię publiczną tygodniowym obowiązkowym czasem pracy nauczyciela bezpośrednio z uczniem tzw. pensum, jako najniższym w Europie.
Jeśli polski nauczyciel ma, tak jak nauczyciel w Stanach Zjednoczonych i w wielu krajach Europy, przygotować uczniów do pozytywnego zaliczania testów i do przekazania minimum wiedzy, to istotnie 18 godzin w tygodniu nie jest wiele. Jeśli omówienie Pana Tadeusza ma sprowadzać się do rzucenia okiem na bryk, których pełno w Internecie lub pójścia na film Andrzeja Wajdy, to 18 godzin można spokojnie zwiększyć o co najmniej 1/3, tylko, że wtedy polski uczeń nigdy nie zrozumie w jakim celu Sienkiewicz napisał Latarnika, nie będzie wiedział, że pasmo górskie w Ameryce Południowej to Andy, tak jak uczeń w USA nie wie, że gdzieś tam w Europie istnieje średniej wielkości kraj – Polska.
Czy bez tej wiedzy można żyć? Można, tak jak można nie chodzić do teatru, nie rozróżniać Beethovena od Mozarta i nigdy nie być na Haliczu.
Obowiązki polskiej szkoły i obowiązki nauczycieli są wypisane w ustawie o systemie oświaty i w ustawie Karta Nauczyciela. Można przychodzić do szkoły równo z dzwonkiem i równo z dzwonkiem z niej wychodzić, i pewnie tak część nauczycieli rozumie swoje obowiązki. Jednak zdecydowana większość z nas przychodzi do domu z problemami swoich uczniów, analizuje również we śnie, jak przeprowadzić proces dydaktyczny aby uczniowie polubili nasz przedmiot.
Mój nauczyciel – wychowawca wziął mnie chłopca z biednej rodziny, z małej miejscowości w Tatry. Potem po latach zorganizowałem około 20 obozów wędrownych i teraz nieraz spotykam na szlaku moich byłych uczniów z ich dziećmi. Na ile godzin pracy można to przeliczyć? Ile czasu pracy warta jest przeżyta na Haliczu burza z gradem, a potem tęcza na Tarnicy, albo zachód słońca na Smereku?
Wieki całe nauczyciel był mistrzem, przewodnikiem, społecznikiem, „niósł przed narodem oświaty kaganiec”. Nauczyciel zakładał stowarzyszenia, organizował kursy samokształceniowe, był w swoim środowisku Panem Profesorem.
Ma i dzisiaj niemałą rolę do spełnienia jeśli poważnie mówimy o potrzebie budowy społeczeństwa obywatelskiego.
Nawet w naszej najnowszej historii było działanie nauczycieli, którego znaczenia nie sposób przecenić. Chodzi o przygotowania do referendum decydującym o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. W tysiącach polskich szkół działały uczniowskie kluby europejskie i były organizowane imprezy przybliżające ideę europejskiej wspólnoty.
Czy da się to przeliczyć na czas pracy i jego wartość w złotówkach?
Przesłanki absurdalności zainicjowanego pomiaru czasu pracy nauczycieli są dwie:
Po pierwsze: najpierw trzeba ustalić czym ma być polska szkoła w porównaniu ze szkołami w innych krajach?
Po drugie: czy zawód nauczyciela to misja czy rzemiosło?
Tak naprawdę, jaki by wynik tych badań nie był, będzie on oceną działania nie tyle nauczycieli, co dyrektorów szkół a przede wszystkim organów prowadzących. W myśl art. 42 Karty Nauczyciela mamy 40-to godzinny tydzień pracy, w ramach którego oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniem lub wychowankami albo na ich rzecz, … (w odpowiednim wymiarze w zależności od rodzaju zajęć)
2) inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów.
Jeśli nauczyciel lubi swoją pracę, to w pracy jest 24 godziny na dobę. Szkoda jedynie, że część z nas, a głównie ci co dawno już w szkole nie byli, uważa, że trzeba napisać taryfikator zajęć nauczyciela. Jest to zadanie niewykonalne, bo każdy uczeń jest inny i każdy wymaga innego traktowania (Konfucjusz), każdy przerabiany temat jest specyficzny i wymaga innych metod dydaktycznych.
Szczegółowy opis czynności nauczyciela wraz z oceną ich wartości w złotówkach może służyć tylko marnym samorządom, marnym dyrektorom i marnym nauczycielom.
Może warto zacząć od odbiurokratyzowania funkcjonowania nadzoru pedagogicznego? Może byłoby lepiej, gdyby MEN zamiast dziesiątków sprawozdań pozwolił, tak jak to niegdyś bywało, przygotować w szkole tylko jeden plan pracy dydaktyczno – wychowawczo – opiekuńczej, który realizowali wszyscy nauczyciele we współpracy z rodzicami i samorządem uczniowskim?
W papierach wszystko jest i będzie w porządku. Tylko jeśli jest tak dobrze to czemu jest tak źle?
Gdańsk 19.10.2011
Franciszek Potulski
P.S. Pewnie wylosowani nauczyciele będą wypisywać co robią i ile czasu im to zajmuje. Ankiety przenikną do mediów i będzie uciecha dla tych, którym się wydaje, że nauczyciele nie docenili możliwości ich intelektu i jest okazja na rewanż.
- 11/12/2011 12:13 - Górski: Stan wojenny po 30 latach - Noc generałów
- 11/12/2011 12:11 - Albertowicz: "Hołek" ci lampy wypucuje
- 29/11/2011 21:51 - Formela pyta Napieralskiego: Gdzie są pieniądze z Rozbrat?
- 09/11/2011 18:14 - Albertowicz: Zbędny orzełek
- 07/11/2011 09:41 - Pauli: Ballada o Edku, co to dzieciom zabrał obiadki
- 29/10/2011 16:36 - Górski: Hołd Szujskich czyli kiedy Ruś Moskiewska pokłoniła się Rzeczypospolitej
- 29/10/2011 08:05 - Formela: Sztandar SLD zwisa
- 26/10/2011 09:44 - Albertowicz: Co z „kibolami” po wyborach?
- 24/10/2011 08:01 - Górski: Polska – Węgry 1956-2011 - Trzynaście dni nadziei
- 13/10/2011 18:41 - Formela: Z podania Andrzeja Grubby...