Latarką w półmrok: Przyrzeczenia Tuska, "błogosławieństwa" Webera - kogo gniecie Polska?

"Obronimy nasz Gdańsk, naszą Polskę, naszą Europę" przed nienawiścią i pogardą".

Można mieć wątpliwości, czy Donald Tusk obroni się przed własną nienawiścią i pogardą, którą popularyzuje jako program wyborczy PO wbrew zobowiązaniu, które złożył publicznie w dniu śmierci Pawła Adamowicza.

"Życie staje się prostsze, kiedy potrafimy odróżnić dobro od zła, prawdę od kłamstwa".

Jeśli nie potrafimy, to siedem innych publicznych przyrzeczeń D. Tusk błądzącym pomoże...

Polska wolna?

Kiedyś D. Tusk chciał rozwiązywać lewicę, dziś chciałby przepędzić rząd Zjednoczonej Prawicy, Polska ma być wolna od opozycji, a jej melodią polityczną 8 gwiazdek. Czuć i widać, że działają na niego kojąco.

Polska praworządna?

Praworządnie jest strzelać do związkowców, zwyzywać ich publicznie gdy walczą o swoje miejsca pracy, mianować ministrem sprawiedliwości posiadacza nielegalnej broni, w końcu ministrem sprawiedliwości w kraju ciepłej wody może być każdy, skoro dwukrotnie był nim D. Tusk.

Polska bezpieczna?

Bez wojska na wschodniej rubieży, bez garnizonów, posterunków policji, bez tarczy antyrakietowej bo tow. Putin byłby niezadowolony...

Polska uczciwa?

Ze Sławomirem Nowakiem budującym nowe drogi, Włodzimierzem Karpińskim zajętym prywatyzacja wysypisk śmieci, Stanisławem Gawłowskim zasypującym przekop na zalew i Donaldem Tuskiem znoszącym przesłanki ideologiczne przy wyprzedaży dobra wspólnego. Przy obniżaniu podatków przez ich podnoszenie, podwyższaniu wynagrodzeń przez ich zamrażanie?

Polski zielona?

Po przekazaniu polskich lasów, 1/3 terytorium Polski w ręce komisarzy UE, Sinkeviciusa, Reyndersa, Jourowej nawet minister M. Grabowski nie będzie już musiał przyjmować planów urządzania lasów. Zostaną tylko nieco zwietrzałe zielone orliki, pamiątka po harataniu gały...

Polska samorządna?

Mamy 21 postulatów, sami będziemy się rządzić, ani państwo nie jest potrzebne, ani obywatele, ulice zlikwidujemy, chodniki opodatkujemy, autobus pojedzie co godzinę, rower będzie dostępny jak w systemie Mevo w Gdańsku, miasta będą smart, bo smart jest modne.

Polska europejska?

Co zdecydują w Brukseli i Strasburgu wykonamy jak prymusi, prawo weta to warcholstwo, ułatwimy przemyt ludzi i wykupimy od Scholza, w końcu to zastępca Merkel, pół miliona piechurów z dworca w Monachium; polecenia będą przyjmować Bieńkowska i Lewandowski bo taki chcemy mieć klimat, klimat landu o czym Tusk pisał już 33 lata temu w "Gazecie Gdańskiej", a pisał niewiele...

W sukurs Tuskowi, który raz jest Kaszubem, a innym razem pochodzi z rodziny "hiesiege", miejscowych z Gdańska, ani Niemców ani Polaków, przyszedł teraz w sukurs jego następca w Europejskiej Partii Ludowej, Manfred Weber, szef frakcji EPL w PE. Polityk CDU, partii, której rządy są "błogosławieństwem dla Europy", powiedział na łamach "FAZ", że zbuduje zaporę ogniową, która oddzieli Prawo i Sprawiedliwość od wpływu na europejski klimat".

Dziadkowie Webera, wspólnika politycznego Tuska, postawili ogień zaporowy na Westerplatte, spalili w "zaporze ogniowej" polskich pocztowców, zbombardowali w ramach ćwiczeń Luftwaffe miasteczko Frampol, pozabijali kolejarzy w Szymankowie i wysiedlili pół Gdyni, na koniec zaś postawili "zaporę ogniowa" na ulicach i przy kamienicach warszawskiej Woli. I mają do zapłacenia rachunek za 6,2 biliona złotych...

Piszę to by ochronić Tuska przed jego własną nienawiścią i pogardą. Wokół niego zwierzęta drapieżne a powietrze morowe, jak zaznaczał trafnie 132 lata temu założyciel polskiej "Gazety Gdańskiej".

To raczej rekomendacja do politycznego zoo niż do prac publicznych w Rzeczpospolitej Polskiej.

Marek Formela