Najsilniejsze państwa Unii, zmagające się od lat z koszmarnymi konsekwencjami polityki „otwartych drzwi”, zapoczątkowanej przez Angelę Merkel w 2015 roku, kiedy setki tysięcy nielegalnych imigrantów przedostawały się do Francji, Niemiec, Włoch i mniejszych krajów bogatego Zachodu, mamiących perspektywą dostatniego życia, jeśli nie z pracy, to sutych zasiłków socjalnych, nagle przypomniały sobie o unijnej solidarności i chcą „podzielić się” kosztami nie tylko materialnymi, ale też społecznymi, jakie obciążają ich ludność.
Polska mechanizmowi przymusowej relokacji imigrantów już raz powiedziała „nie” i to stanowisko rządu premier Beaty Szydło pozostało twarde i niezmienne, pomimo straszenia karami przez ówczesnego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska rządów państw, odmawiających uczestniczenia w tym procederze.
Powrót do tego pomysłu, spowodowany całkowitym fiaskiem imigracyjnej polityki Merkel, którą chciała narzucić całej Unii, nastąpił w stylu zaprzeczającym temu wszystkiemu, czym Unia kiedyś się szczyciła jako wspólnota równych i suwerennych państw. Dyktat silniejszych zastąpił traktaty i prawo z nich wynikające, przybliżając upiorną wizję federalnej Europy, rządzonej przez Berlin i Paryż przy milczącej zgodzie satelickich państw, dbających tylko o to, żeby wyszarpać z tego unijnego tortu jak największy kawałek dla swojego kraju, a raczej gospodarczo-politycznej oligarchii.
Przyjęta przez Sejm uchwała, w której zawarto sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych imigrantów jest ważna nie tylko dlatego, że wpisuje się w całą filozofię zapewnienia bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego Polsce, ale także, iż po raz pierwszy w dokumencie tej rangi zawarto to, co od wielu lat politycy Zjednoczonej Prawicy głosili, występując niestety w roli wołającego na puszczy – sprzeciw wobec łamania traktatów, a ostatnimi czasy także omijania prawnymi kruczkami prawa weta: "Decyzje w tak ważnej sprawie nie mogą być podejmowane poza kontrolą państw członkowskich lub wbrew nim z ominięciem zasady jednomyślności" – czytamy w uchwale.
Przed głosowaniem premier Mateusz Morawiecki zaapelował o przyjęcie uchwały, która „jednoznacznie potępi cały ten pseudo pakt, dyktat z Komisji Europejskiej”.
Ale nie było jednoznacznego potępienia i jednomyślności w sprawie uchwały, w której zawarto stwierdzenia, że „solidarność europejska nie może mieć formy szantażu – uległość albo kara finansowa", przypomniano o roli Polski w pomocy uchodźcom z Ukrainy i tym, żeÂÂ ze od momentu rosyjskiego ataku na Ukrainę do Polski wjechało ok. 7 mln uchodźców wojennych:
„Do dzisiaj w naszym kraju pozostało ok. 1,5 mln z nich. W zaistniałej sytuacji próby dodatkowego obciążenia naszego kraju obowiązkiem przyjmowania nielegalnych imigrantów napływających do pozostałych państw członkowskich lub ustanowienia obowiązku zapłaty kar finansowych muszą budzić głęboki sprzeciw".
Wydawać by się mogło, że posłowie polskiego parlamentu bez wahania przycisną zielony guzik, głosując za przyjęciem tak żywotnej dla interesów polskiego państwa uchwały. Okazało się jednak, że ludzie Tuska i Czarzastego w ogóle nie wzięli udziału w głosowaniu, a ci od Hołowni i Kosiniaka-Kamysza oraz resztówka po Gowinie (Porozumienie) wstrzymali się od głosu.
I w ten oto sposób sami zapędzili się w kozi róg w kontekście ogłoszenia przez Jarosława Kaczyńskiego inicjatywy przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum w sprawie relokacji nielegalnych imigrantów. Dlaczego? O tym za chwilę, a na razie histeryczne reakcje na tę zapowiedź:
Kaczyński w desperacji chwyta się antyimigracyjnej brzytwy - histeryzuje Borys Budka; na targowisku w Żyradowie nikogo to nie interesuje – przekonuje Szymon Hołownia a Arkadiusz Myrcha z grubej rury o drożyźnie, kobietach umierających w szpitalach, zanieczyszczonych rzekach, wściekłość na wsi i „wielu, wielu innych problemach” w Polsce od których PiS „chce odwrócić (…) uwagę Polaków i wyskakuje z pomysłem referendum w sprawie imigrantów”. A prezes Kosiniak-Kamysz obłudnie stwierdza:
„Polacy nie chcą, nie zgadzają się, bo to jest nieuczciwe traktowanie Polski przez Komisję Europejską (…) Chodzi o to, żeby siać zamęt, żeby zogniskować na sprawie, w której wszyscy jednak są bardzo zgodni (…)
Jak bardzo zgodni, udowodniło m.in. stronnictwo prezesa PSL-u. nie popierając uchwały w tej sprawie.
Referendum, a już szczególnie w dniu wyborów w tej sprawie jest dla opozycji kampanijnym koszmarem – oto do agendy wyborczej zostanie dodany temat, który może przysporzyć dodatkowych głosów tym, którzy mają jasne i zdecydowane stanowisko w sprawie relokacji, ale także łamaniu traktatów przez unijnych urzędników w pełnej kooperacji z TSUE. Uchwała Sejmu dawała opozycji szansę, by to stanowisko poprzeć i jasno powiedzieć, czego wyborcy mogą się spodziewać w tej sprawie, jeśli przejęłaby rządy w Polsce. Po drugie – poparcie tej uchwały dałoby opozycji mocny mandat do protestowania w sprawie referendum – po co pytać suwerena, skoro my wszyscy, którym powierzył on sprawowanie władzy ustawodawczej i wykonawczej jesteśmy przeciwko przymusowej relokacji migrantów? I to jest właśnie ten kozi róg, w który z różnych powodów zapędziła się opozycja, nie wspierając owej uchwały. Teraz można zawsze powiedzieć – nie chcieliście skorzystać z mandatu danego przez wyborców i głosować w Sejmie, to my zapytamy waszych potencjalnych wyborców, by zamiast was zagłosowali „za” albo „przeciw” w referendum.
Biedroń, Halicki, Thun mogą spokojnie wrócić na brukselskie salony, bo reprezentanci ich partii w polskim parlamencie nie zagłosowali przeciwko dyktatowi Brukseli. „Bruxellae locuta, causa finita” - Bruksela przemówiła, sprawa skończona. Głos polskiego Sejmu, nawet bez opozycji, jest silniejszy, a w referendum głos Polaków zabrzmi jeszcze mocniej.
Aleksandra Jakubowska
- 30/06/2023 13:20 - Latarką w półmrok: Przyrzeczenia Tuska, "błogosławieństwa" Webera - kogo gniecie Polska?
- 30/06/2023 13:15 - Posterunek Straszyn: Mądry Polak przed szkodą
- 28/06/2023 18:41 - Komu ma służyć przymusowa relokacja imigrantów? Kanclerz Scholz w Bundestagu szczerze wyjaśnił
- 25/06/2023 12:44 - Posterunek Straszyn: Potrzebny egzorcysta
- 25/06/2023 12:38 - Latarką w półmrok: Bruksela wspólnikiem szmuglerów?
- 18/06/2023 09:08 - Czas Prima Aprilisów
- 16/06/2023 13:48 - Posterunek Straszyn: Świetny polityczny thriller, niestety prawdziwy
- 08/06/2023 11:32 - Posterunek Straszyn: Krótka refleksja po Marszu Tysiąclecia
- 03/06/2023 18:38 - Akapit wydawcy: Tusk a demokracja
- 03/06/2023 18:34 - 4 czerwca 1989 r. Wygrany plebiscyt przeciwko rządom monopartii i systemowi real-socu PRL