Głód władzy nęka środowisko Donalda Tuska.
Brak władzy Tuska jest głównym zarzutem wobec władzy Jarosława Kaczyńskiego.
Ułatwia to brak respektu dla przytomności politycznej b. lidera KLD, onegdaj promotora miliona miejsc pracy, z których ani jedno nie było jemu przyznane.
Będąc współcześnie milionerem, którego dostatek wziął się z Brukseli, opowiada Tusk obywatelom rozmaite kocopoły, udając kumpla zwykłego Polaka w laczkach za 1000 euro. Tając swój majątek pod spódnicą żony, tai też przed Polakami, dlaczego miałby rządzić, a rządzić zamierza zapowiadając przemoc instytucjonalną, gwałty na urzędnikach i gotowość do bitki.
A mógłby przecież uczciwie sięgnąć do expose z listopada 2007 roku, gdy podzielił się z Polakami swoimi marzeniami...
"Korzyści jakie każdy czerpie ze swojej aktywności gospodarczej, pracy najemnej lub prowadzenia firmy, będą proporcjonalne do realnych efektów tej aktywności, to oznacza prawo do sprawiedliwej pracy ale też do uczciwie wypracowanego zysku".
Za realne efekty pracy najemnej w Brukseli płacono Tuskowi 32000 euro co miesiąc, kilkadziesiąt razy więcej niż płaca minimalna w Polsce jego marzeń.
"Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych(...) chcę, aby to był marsz zawsze w jednym kierunku, zawsze w kierunku niższych podatków".
Dlatego podatki podwyższano a kwotę wolną zaniżano, co podatek PIT skutecznie powiększało, nagrodzono też artystów... obniżając ich ulgi twórcze.
"Musimy zapewnić wzrost płac pracownikom sektora publicznego".
W tym celu gabinet Tuska zamroził na lata ich wynagrodzenia co z kolei pozwoliło w sposób niekonwencjonalny zwalczać naruszenie praw pracowniczych przez płacenie mniej zamiast więcej.
"Wolni ludzie, nieskrępowani zbyt wysokim podatkiem, zbyt skomplikowanymi przepisami wytwarzają coraz więcej dóbr, to jest istota demokratycznego kapitalizmu"
Dlatego 2 miliony Polaków wyjechało do Anglii, Irlandii, a spiker tej barwnej przyszłości przycupnął w Brukseli pokazując osiem gwiazdek werdyktowi demokracji polskiej.
"Należy radykalnie przyspieszyć prywatyzację(...) bo wierzymy, jak wierzyli nasi przodkowie, że rękojmią sukcesu gospodarczego, podobnie jak rękojmią wolności osobistej, jest własność prywatna w gospodarce. Nie boimy się tego".
Im więcej wyprzedamy, nawet Rosjanom, skoro nie ma przesłanek ideologicznych, tym wygodniej zarządzać się będzie państwem, które nic już nie ma i jest petentem kapitału. Kompetencje gospodarcze Tuska oparte o nieskrępowaną rynkową loterię można uznać za historyczny kabaret. Tusk osobiście nie zarządzał nawet straganem z warzywami, bo to wyzwanie i trzeba wstawać skoro brzask...
"Wejście do strefy euro".
Szkoda, nie udało się, nie byłoby wtedy prezesa Glapinskiego, można byłoby jeździć w delegacje do Frankfurtu nad Menem, przy okazji wspierać Edytę Steinbach w poszukiwaniu rodzinnego domu w Rumi.
"Solidarną politykę społeczną oprzemy o długoterminową strategię - nie pospieszne przypadkowe rozwiązania, będzie solidarność między pokoleniami".
No i się udało pospiesznie obniżyć zasiłek pogrzebowy i nie podwyższać zanadto emerytur, co razem daje obraz polityki spójnie solidarnej.
"Dostępność świadczeń zdrowotnych jest ważniejsza od statusu szpitala, czy jest on publiczny, czy niepubliczny(...) Koalicja PO i PSL i mój rząd będą gwarantami wzrostu wynagrodzeń w ochronie zdrowia, przekształcimy publiczne placówki ochrony zdrowia w spółki prawa handlowego(...) Pielęgniarki i lekarze muszą pracować za godziwe pieniądze".
Tym bardziej zarządy tych spółek, w które rząd Tuska zamienił szpitale, stawiając wynik ekonomiczny nad wyniki leczenia, wulgaryzując etyczne przesłanie służby zdrowia cennikami, które udekorowały konstytucyjne prawo równego dostępu do publicznego "asortymentu usług medycznych". No tak powiedział posłom...
"Zaufanie do władzy można odbudować likwidując także zagrożenie korupcyjne".
Aż strach się przyglądać osiągnięciom Sławomira Nowaka, Włodzimierza Karpińskiego, Stanisława Gawłowskiego, Rafała Baniaka, Zbigniewa R. i pomniejszych lokalnych krętaczy...
"Chcemy dialogu z Rosją, taką jako ona jest, brak dialogu nie służy ani Polsce, ani Rosji".
Co służy Rosji Putin powiedział Tuskowi osobiście - zajęcie się rozbiorem Ukrainy. Treści tej pogawędki Tusk nie użyczył prezydentowi RP. Prawdopodobnie wciąż ją analizuje...
"Potrzebna jest polskiej gospodarce energia i wiedza osób po 50 roku życia(...) określimy jasno warunki przechodzenia na wcześniejszą emeryturę".
Dlatego Tusk pobiera także emeryturę europejską i wciąż dzieli się swoją wiedzą i energią z obywatelami, przejawia nawet skłonność do różnych potyczek, które mają waloryzować jego obecną dzielność.
Już zapomniał, że nie kandydował w 2019 roku na urząd prezydenta, bo publicznie uznał, że wiele jego decyzji źle kojarząc się obywatelom bardzo osłabia powab Platformy Obywatelskiej.
Expose z 2007 roku dobrze może służyć do oceny perystaltyki umysłu politycznego Tuska.
Marek Formela
- 28/07/2023 14:32 - Latarką w półmrok: Pakt senacki - zmowa przeciw demokracji
- 28/07/2023 14:31 - Posterunek Straszyn: Pani Joanny bajki z mchu i paproci
- 26/07/2023 07:54 - Latarką w półmrok: Poseł Janowski wieszczył: jeden wielki polski koncern
- 22/07/2023 08:42 - Posterunek Straszyn: Turów fedruje dalej
- 19/07/2023 16:39 - Nowa rezolucja PE to nie pomoc dla opozycji w kampanii. To tratwa ratunkowa po przegranych przez nią wyborach
- 15/07/2023 10:16 - Posterunek Straszyn: Szczyt NATO w Wilnie czy można było więcej?
- 15/07/2023 10:12 - Dwóch chłopczyków
- 08/07/2023 19:18 - Posterunek Straszyn: Niekontrolowanej imigracji stanowcze NIE!
- 06/07/2023 19:33 - Akapit wydawcy: Iluzja gminnej kontroli - samo(nie)rządzić?
- 02/07/2023 18:21 - Uczynić ziemię rajem