Miały być igrzyska. Piłkarskie...
Tymczasem odezwał się Barack Obama. W 10 lat po śmierci Jana Karskiego, w roku wyborczym, ktoś w Białym Domu uznał, że warto nieżyjącemu przyznać jeden medal więcej. Nagrodzić wybitnego nieboszczyka za słowa i czyny sprzed kilkudziesięciu lat.
Nic dziwnego, że Barack się zagubił. Skoro obozy były w Polsce - w Niemczech też zresztą były - to w sposób oczywisty były to "polskie obozy śmierci".
Polska miłość do USA - i bohaterski czyn Jana Karskiego - zostały sowicie nagrodzone. Jak zawsze gdy łakniemy łaski jankesów. Żeby nas lubili daliśmy im do dyspozycji zagajnik w Szymanach i pokój wypoczynkowy w Kiejkutach. Żeby byli w Nowym Jorku bezpieczni, braliśmy do siebie rakiety patriot. We wsiach pod Słupskiem miało być jak w Ameryce. Tak mówili wójt, premier, a nawet ambasador. W Morągu z honorami podjęto pluton rakiet bez... rakiet. Kupiliśmy też samoloty nie wiadomo po co, przyjęliśmy ze złomu stare fregaty, giniemy sobie w Iraku i Afganistanie, skąd za polskie trumny miał płynąć strumień ropy i dolarów. Płacimy nawet za wizy, a nawet za sam fakt rozmowy z konsulem na ten temat. I nawet podwyżka opłat nas nie zniechęca.
Gdyby minister Rotfeld wyszedł nieco z polskiego pogiętego od klęczenia garnituru, powinien medal oddać fundatorowi. Stojąc jak manekin przez obliczem Baracka przyjął do wiadomości, że ten Karski odkrył polskie obozy śmierci pod władzą Niemca Adolfa i jego bardzo licznych przyjaciół z NSDAP, oburzony zaś nikczemnością rodaków doniósł na nich amerykańskim patriotom z gabinetu owalnego.
Liczenie, że Barack kogokolowiek przeprosi to liczenia na cud mniemany. Wrzaski, które teraz rozlegają się nad Wisłą nikogo nie dotykają. Z amerykańskiej perspektywy rzecz dzieje się w Polsce. Czyli nigdzie. Co innego gdyby b. minister napluł w twarz Ameryce. Jak to zrobił Wałęsa, który miał ważniejsze sprawy niż obiadek z Barackiem w Warszawie.
Marek Formela
- 17/06/2012 22:49 - Formela: Piłka w grze - noga w portfelu
- 16/06/2012 17:01 - Albertowicz: Wiele rzeczy mnie irytuje
- 11/06/2012 10:49 - Okiem Borowczaka: Czy leci z nami trener?
- 08/06/2012 07:36 - Formela: Piłka w grze
- 03/06/2012 20:17 - Okiem Borowczaka: Lechię w dobre ręce sprzedam
- 01/06/2012 13:02 - Albertowicz: How much is the coffin?
- 28/05/2012 12:57 - Okiem Borowczaka: Piłkarskie bagienko
- 25/05/2012 12:49 - Potulski: Przedszkola raz jeszcze
- 21/05/2012 09:06 - Okiem Borowczaka: W tajnej służbie Jej Pisowskiej Mości
- 21/05/2012 09:00 - Albertowicz: Zabrakło przyzwoitości