Szczęście w nieszczęściu - dziś Ukrainy, jutro...? - że już nie rządzi.
Donald Tusk.
"Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie "NIE" inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Nasi sąsiedzi są również od tego, żeby robić z nimi wspólne interesy"
Głowa kanclerska wypłukana ciepłą wodą z neoliberalnego kranu.
Że najpierw rynek, bo sprawiedliwy, a potem państwo, bo raczej zbyteczne.
Bogactwo kapie od bogatych do biednych, biedni zaś sami sobie winni, że nieporadni w świecie wolności. Płaca minimalna demoralizuje, a własność prywatna państwo rozwija.
Dlatego 53,19 proc. akcji Grupy Lotos mogły też sobie kupić w 2011 roku publiczne spółki rosyjskie. Pieniądze nie mają przecież narodowości?
W roku 2014, miesiącu maju, trzy miesiące po otoczeniu Krymu "opieką" Putina, mąż pani Tusk dojrzał - "Donek, co za gnojek"? - unikalne pożytki w wyprawie prezesa Jacka Krawca - "teraz benzyna może być po 7 złotych"- na Forum Ekonomiczne do Sankt Petersburga.
"Jest odpowiedzialny za dobre funkcjonowanie firmy, za to bierze pieniądze. Jeśli prezes Orlenu uznał, że jego obecność jest tam - 3 miesiące po zajęciu Krymu!!! - niezbędna z punktu widzenia interesów firmy to należy uszanować tę decyzję".
Wsparła szefa europosłanka Danuta Hubener, 17 lat w PZPR, potem w blasku PO: "Czy jest to interes dla Polski? Jeśli to interes dla Polski, to nie możemy pozbawiać się możliwości współpracy gospodarczej z Rosją".
Oraz Paweł Olechnowicz, szef Lotosu: "Jest wolny rynek, czy my walczymy z Rosją?".
Jest wolny rynek, mówił kanclerz Schroeder, z upodobań liberał. Jest wolny rynek, mówiła kanclerz Merkel, zamiłowana w rosyjsko-niemieckim przedsięwzięciu gazowym po dnie Bałtyku. Z sąsiadami trzeba robić wspólne interesy, uważał Tusk, rozmiłowany w wolnym rynku, który znał z gazet.
Jeszcze w 2013 roku ponad 90 proc. ropy naftowej trafiało do Polski z Rosji. Jeden statek z ropą saudi extra light witano w Gdańsku jak "Batorego".
Dziś Polska umknęła rosyjskiej opresji energetycznej. Ma dostęp do zasobów Saudi Aramco, co myślicieli z PO i różnych politycznych halabardników wieszających psy na projekcie budowy wokół Orlenu multikoncernu energetycznego, pozbawia intelektualnego wyposażenia.
Dołączają do Angeli Merkel, z której Władimir Putin zrobił polityczną przedszkolankę. Czekając na rosyjski gaz, bez prądu z atomu, przy słabym wietrze, będzie siedziała w chałupie ciemnej i niedogrzanej.
Czyli w Europie.
Plotąc na twiterze dyrdymały o braku w Polsce praworządności Tusk zaś pokazuje, że wnet nawet swojej partii nie będzie do niczego potrzebny.
Bo że nie jest potrzebny Polsce to już wiadomo od chwili gdy ją reprezentował w Radzie Europejskiej wbrew werdyktowi wyborców.
Marek Formela
PS. Nowemu rządowi Niemiec nie podoba się polski plan budowy siłowni jądrowej i uregulowania Odry. Grozi represjami prawnymi. Granica na Odrze została uchylona?
- 17/03/2022 20:09 - Akapit wydawcy: Stutthof - Katyń Pomorza
- 10/03/2022 17:52 - Latarką w półmrok: "Putinizacja" pomorska
- 07/03/2022 17:53 - W imieniu własnym: Dzień Kobiet i... życie kobiet
- 03/03/2022 18:01 - Akapit wydawcy: Pierogi Tuska
- 26/02/2022 08:53 - Posterunek Straszyn: Szczyty absurdu
- 16/02/2022 19:53 - Posterunek Straszyn: „Slava Ukrajini - Dulkiewicz sława”
- 10/02/2022 19:31 - Posterunek Straszyn: Macron nie dorówna Napoleonowi
- 09/02/2022 22:18 - Akapit wydawcy: GPEC globalnie, Lotos lokalnie
- 05/02/2022 11:53 - W imieniu własnym: Od aktora, od autora - scena a życie
- 03/02/2022 17:58 - Posterunek Straszyn: Nie jesteśmy sami