Niemiecka praworządność.
Zanim 89 Polaków rozstrzelano w lesie między Sztutowem a Stegną, zbrodniarz z SS Max Pauly odczytywał im wyrok policyjnego sądu doraźnego.
To niemieckie dzieło prawnicze ustanowione rozkazem z 21 września 1939 roku nieosądzonego zbrodniarza gen. Walthera von Brauschitcha - dożył w Hamburgu do 1948 roku - dowódcy Wehrmachtu podczas napadu na Polskę.
Na Pomorzu "celem było wytworzenie ludności niemieckiej, jednolitej rasowo, a tym samym duchowo-psychicznie, jak również narodowo-politycznie".
Sąd sprawdzał tylko personalia i orzekano egzekucje "elementu antyniemieckiego".
"Oni wszyscy byli znienawidzonymi przez nich Polakami"
ONI.
Poseł Lendzion, ks. ks. Komorowski, Górecki, red. Grimsmann, dr Kręcki...
"Polnische inteligenz, polnische minderheit", Polacy z Gdańska.
Nie Polonia Gdańska.
Prezydent Gdańska nie wypada mówić: "Zawsze będziemy pamiętać o działaniach gdańskiej Polonii. Tych ludzi łączyło jedno - byli działaczami gdańskiej Polonii".
To nie jest tylko kwestia semantyczna.
Polacy w Wolnym Mieście Gdańsku, w Gdańsku, to byli jego rdzenni mieszkańcy. Było ich mniej niż Niemców, ale to byli miejscowi Polacy, a nie emigranci tworzący zagraniczne polonijne skupisko w nowym środowisku etnicznym. Wyłącznie na skutek decyzji politycznych zmieniła się ich administracyjna a nie narodowa przynależność.
Którą pod rządami Rauschninga Greisera i Foerstera dzielnie jako rubież tożsamości chronili.
Za co od 1939 roku zapłacili im skrupulatnie zbrodniarze Troeger, Eimann, Schaefer, Pauly.
Można na lamach przedwojennej Gazety Gdańskiej czytać...
"W tych dniach w Nowym Porcie w koszarach przy Hindersinstr odbyło się miesięczne zebranie tamtejszej filii Gminy Polskiej Związku Polaków(...) rozważania objęły trudne położenie ludności polskiej w Gdańsku, sprawę eksmitowania Polaków z mieszkań".
Ze spotkania "polskiej młodzieży zawodowej w Gdańsku": "Służba Polsce jest pierwszym obowiązkiem młodego Polaka w Gdańsku. Młodzież polska w Gdańsku, a z nią całe społeczeństwo polskie w Gdańsku winno zrozumieć potrzebę założenia spółek i spółdzielni polskich w Gdańsku"
"Uroczysty obchód Niepodległości Polski w Gdańsku": "W godzinach rannych odprawione zostanie w kościele św. Stanisława we Wrzeszczu uroczyste nabożeństwo dziękczynne(...) wezmą udział wszystkie stowarzyszenia polskie ze sztandarami"
"Urządzenie ogródka jordanowskiego - przy Polskim Klubie Sportowym Gedanija - zawdzięczać należy staraniom Rady Sportowej przy Związku Polaków w WM Gdańsku".
"Okazało się, że Szulcowa, z domu Bałachowska, jest czysto polskiego pochodzenia, że dzieci swe wychowywała zawsze w duchu polskim, że w ogóle jest i całkowicie czuje się Polka(...) w sprawie tej chodziło o przemeldowanie dzieci Szulcowej do szkoły niemieckiej".
"Sekretarz Towarzystwa B. Wojaków, filia Wrzeszcz, p. Rykalski zaapelował, aby członkowie starali się gorliwie o rozrost szeregów naszej młodzieży zorganizowanej w Polskiej Radzie Młodzieżowej. Na zakończenie odśpiewano hymn narodowy".
Tych, których nie zabijano, wysiedlano brutalnie i pedantycznie.
Oraz praworządnie. Chyba nawet pani von der Leyen i pan Weber i pani Barley a nawet pan Biedroń z panem Tuskiem to zauważają?
W Gdańsku uruchomiono centralę przesiedleńczą, "Umwandererzentralstelle", referat specjalny do ewakuacji Polaków i Żydów z Pomorza przy Inspektoracie Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku, kierowany przez oficera SS Franza Abromeita. Żeby legalnie otoczyła opieką tych, których Troeger i Hoppe nie wymordowali...
Rozpoczęto likwidację polskości na ziemiach wcielonych do III Rzeszy. Polaków wywożono do obozów przesiedleńczych w Toruniu, Smukale, Potulicach i Tczewie. Niemieckim osadnikom zostawiali mieszkania, gospodarstwa, zabrać mogli to co mogli zabrać ze sobą w 30 minut.
Można dziś w Gdańsku zwymiotować słuchając bredni o złym słowie Polaka przeciw drugiemu narodowi.
Przeciw Niemcowi.
Obelisk opodal KL Stutthof to nie jest miejsce, które władze Gdańska w rocznicę tych bezwzględnych mordów mają przywilej lekceważyć.
Kwiaty od uczniów i samorządowców z okolic Stegny, Sztutowa i Nowego Dworu dręczyć powinny pełne ceremonialnego patosu sumienia gdańskich żon i mężów stanu gminnego.
Marek Formela
PS. Obelisk wymaga renowacji. Zamiast kolejnego miejskiego bankietu za 25 tys. złotych, czy pączków za 1800 złotych, może wypada zająć się jego odświeżeniem. Miejsce jest ponure i opisane przez muzealników jako "Pomorski Katyń". To miejsce to nasz gdański rekwizyt, nasza tożsamość.
- 14/04/2022 16:53 - Akapit wydawcy: Zjełczałe jaja
- 13/04/2022 17:35 - I dymi mgłą katyński las…
- 09/04/2022 06:41 - Posterunek Straszyn: Świat potrzebuje drugiej Norymbergi
- 01/04/2022 16:37 - Posterunek Straszyn: Najważniejsze słowa mowy Bidena
- 31/03/2022 10:49 - Akapit wydawcy: 131 lat
- 17/03/2022 20:09 - Akapit wydawcy: Stutthof - Katyń Pomorza
- 10/03/2022 17:52 - Latarką w półmrok: "Putinizacja" pomorska
- 07/03/2022 17:53 - W imieniu własnym: Dzień Kobiet i... życie kobiet
- 03/03/2022 18:01 - Akapit wydawcy: Pierogi Tuska
- 26/02/2022 08:53 - Posterunek Straszyn: Szczyty absurdu