To, co najciekawsze w dzisiejszym „Dzienniku Bałtyckim” zawarte jest na stronach magazynu „Rejsy”. Jarosław Zalesiński w rozmowie z prof. Andrzejem Baranowskim, byłym dziekanem Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, zauważył to, przed czym niżej podpisany przestrzegał niedawno w felietonie o prestiżowych priorytetach władz miasta.
„Nie widzę, żeby władze Gdańska miały jakąś koncepcję polityki społecznej, mieszkaniowej. Ograniczają się do tego, co skądinąd jest najłatwiejsze, a co polega na stawianiu obiektów niecodziennych, odwołujących się do pamięci historycznej czy do innych wydarzeń. (...) Są one na swój sposób ważne i to właśnie jest groźne, bo nie wypada odmówić racji ich powstawaniu. Europejskie Centrum Solidarności – przecież nie możemy go nie chcieć. Ale jeśli prawie równocześnie projektuje się Muzeum II Wojny, halę czy stadion na Euro, to jest coś chorego w tym działaniu.” – zauważa profesor Baranowski.
Pretekstem do tej rozmowy są koncepcję zabudowy i zagospodarowania Wyspy Spichrzów. Rozmówca „Dziennika” sprzeciwia się budowaniu kopii przedwojennej zabudowy, bo jego zdaniem wierne odtwarzanie czegoś nie istnieje, a rozwiązanie nieco nawiązujące do dawnej architektury nie jest żadnym rozwiązaniem.,Profesor uważa, że ważniejsze jest określenie funkcji, jakie miałoby to miejsce pełnić w przyszłości. Obecne próby stworzenia takiej wizji są nietrafione.
Cała rozmowa o przyszłości Wyspy Spichrzów i o tym, że że w Gdańsku architektura zamieniła się w stawianie pomników władzy w dzisiejszych „Rejsach”.
Także tam wywiad z Krystyną Jandą. Aktorka zgodziła się zagrać epizodyczną rolę w filmie „Czarny czwaretk”, poświęconym gdyńskiej tragedii grudnia ’70. Dlaczego wielka aktorka odrzuciła inne, bardziej kuszące propozycje, dowiecie się czytając całość rozmowy.
A „Gazeta Wyborcza” w swoim trójmiejskim wydaniu również dużo miejsca poświęca kwestiom funkcjonowania miasta. Zdaje się, że ostatnio zagadnienia urbanistyki i zagospodarowania przestrzeni miejskiej oraz jej ożywienia najmocniej zaprzątają głowy gdańszczan. Ciekawe swoją droga, czy to tendencja naturalna czy sterowana przez jakieś tajemnicze „czynniki”?
„Sojusz części restauratorów z władzami Gdańska. - Wspólnie ożywimy Główne Miasto - deklarują przedsiębiorcy i proponują: - nocny tramwaj, deptak na Targu Rybnym i promocyjną obniżkę cen” – tak na pierwszej stronie pisze "Gazeta Wyborcza-Trójmiasto". Część restauratorów z rejonu Głównego Miasta spotkała się w czwartek z wiceprezydentem Maciejem Lisickim. Rozmowy dotyczyły ożywienia tego rejonu i wydłużenia okresu jego funckjonowania do późnych godzin nocnych. Jaki będzie efekt tych rozmów, przekonamyy się za jakiś czas, a już dziś pojawił się pierwszy konkret. Wiceprezdent Lisicki zapwenił, że od 1 maja, w tym kierunku, zaczną kursować nocne tramwaje. Niestety, na razie tylko w weekendy. Za to Targ Rybny ma być deptakiem.
Ciekawostka z dzisiejszej „Wyborczej”, to tekst o tym, jak władze Sopotu chcą przekonać sporą grupę mieszkańców do tego by... zameldowali się w Sopocie. Chodzi o 1384 osoby, które w kurorcie mają swoje apartamenty, ale podatki płacą na przykład w Warszawie. Osobiście list do nich napisze w tej sprawie prezydent Jacek Karnowski. Jednym z adresatów będzie znany w Trójmieście aktor, Marek Kondrat. Ja się wcale panu Karnowskiemu nie dziwię. Zasilić miejską kasę podatkami Kondrata, bezcenne...
Dariusz Olejniczak
- 05/03/2010 10:43 - Przegląd prasy: Komu stadion, komu g...
- 04/03/2010 09:08 - Przegląd prasy: horror na szynach
- 03/03/2010 08:47 - Przegląd prasy: Gdańsk czyli europejskie centrum niemocy
- 02/03/2010 08:12 - Przegląd prasy: A w urzędach mają się dobrze
- 27/02/2010 08:37 - Przegląd prasy: rower ponad wszystko!
- 25/02/2010 08:53 - Przegląd prasy: Amerykanie chcą do Gdańska
- 24/02/2010 08:53 - Przegląd prasy: gdynianie wściekli na parkomaty
- 23/02/2010 07:53 - Przegląd prasy: gdańskie drogi jak szwajcarski ser
- 22/02/2010 09:47 - Zmiany, zmiany...
- 20/02/2010 09:16 - Weekendowe rozmaitości, czyli i straszno i śmieszno