Marek Formela: Nie pieprzcie bez sensu!

Kto ma władzę,ma  na plakaty. Kto ma plakaty będzie miał władzę. Tyle władzy ile plakatów. Tyle plakatów ile pieniędzy. Platforma Obywatelska nie odda nikkomu ani jednego słupa, ani jednej latarni, żadnego skrzyżowania. Jak nie ojciec to syn, jak nie mąż to chociaż żona, jak nie żona to chociaż mąż. Skromnie, rodzinnie, obywatelsko - no i oczywiście "z dala od polityki".

No i premier w tle, to znaczy wyżej,lepiej i mądrzej, bo na billbordach powyżej wyborczej. Ojciec chrzestny tej madrości, z którą posiadacze władzy politycznej biegną po władzę polityczną. "Nie róbmy polityki - budujmy szkoły" - bałamuci opinie publiczną Donald Tusk. Ktoś biedakowi nie powiedział w szatni, że w Gdańsku szkoły likwidują. Budowali za Gomułki i za Gierka, teraz to co wybudowali przekazują fundacjom, bo publiczne są niepotrzebne, a prywatne pożyteczne inaczej.

Przywódca partii sprawującej władzę - i Grzegorz Napieralski, przywódca partii bez władzy - pieprzą bez sensu i psują demokrację, obłudnie wmawiając ludziom, że samorząd jest poza polityką. Dla uwiarygodnienie tej hipokryzji delegują do wyborczej walki dziesiątki partyjnych funkcjonariuszy i aktywistów. W Gdańśku na przykład wiceprzewodniczących swoich struktur pomorskich - Pawła Adamowicza i Danutę Kledzik.

Władza nad publicznym pieniądzem, sposobem jego wydatkowania, władzą nad własnością gminy, wyborem celów, zadań inwestycyjnych, a nawet regionów, dzielnic, fragmentów gmin jest i będzie zawsze wyborem politycznym, w tym sensie w jakim polityka jest sztuką sporu pożytecznego dla osiągnięcia współnego celu.

Zatem polityka to nie tylko sejmowy spór o KRUS, podatek VAT, metodę in vitro, ale także o to czy w Kokoszkach powinna powstać fabryka pieluch, we Wrzeszczu można dewastować krajobraz leśnej moreny, a cena wody ma mieścić się w głowie jednego prezydenta. To jest właśnie polityka, jeśli rzeczy nazywać po imieniu.

Obywatele Tusk i Napieralski nie pieprzcie bes sensu. Traktujmy sie poważnie.