Lidia Makowska o wyborach samorządowych
Wybory pokazały, że ludzie nie do końca mają świadomość, czym zajmuje się radny. Wybrali głosując na partie a nie konkretnych ludzi. Komitety, które wystawiły bezpartyjnych kandydatów przegrały w Gdańsku. Po miastach takich jak Kraków, Poznań czy na warszawskiej Ochocie widać, że tam gdzie działają rady dzielnic, zainteresowanie ludzi swoimi sprawami jest o wiele większe. W Gdańsku wciąż brak świadomości, że miasto nie należy do władzy i do partii, tylko do nas mieszkańców i to my jesteśmy władzą.
Musimy zająć się rozmową i konsultacjami społecznymi o kompetencjach rad dzielnic, po to, by rady współrządziły, a sensowni ludzie chcieli do tych rad wchodzić. Potrzebne jest wprowadzenie w małym, testowym zakresie, budżetu obywatelskiego, żebyśmy mogli sobie uświadomić, że to my powinniśmy decydować na co wydać pieniądze. Konieczna jest też zmiana ordynacji wyborczej na poziomie krajowym.
Hegemonia Platformy Obywatelskiej to z jednej strony ogromna władza, ale i całkowita odpowiedzialność. Za cztery lata będziemy rozliczać radnych, a wiemy już z czego mamy ich rozliczyć, bo współtworzony przez nas Skaner Obywatelski służył stworzeniu szesnastu pytań, z których rozliczymy radnych za cztery lata. Jestem przekonana, że radni zdają sobie sprawę, że konsultacje z mieszkańcami są konieczne i wspólnie musimy
- 15/01/2011 10:46 - Krauze, Owsiak - czyli alibi dla władzy
- 14/01/2011 17:33 - Jan Lindner: Kali...
- 22/12/2010 19:20 - Jak można to kupować?
- 10/12/2010 16:20 - Marek Formela: Latarką w półmrok
- 26/11/2010 20:17 - Ważny wizerunek nie wizja
- 04/11/2010 18:47 - Marek Formela: Nie pieprzcie bez sensu!
- 04/10/2010 10:05 - Gdańsk się budzi
- 10/09/2010 11:32 - Dariusz Olejniczak: Butelka "Sprajta" za dwa miliony zł podatników
- 31/08/2010 21:59 - Wakacji nadszedł kres
- 05/08/2010 14:57 - Jacek Pauli: Chleb zdrożeje, ale lokomotywy PR jadą dalej