Kiedy politycy zabierają się za leczenie chorych, ja już zaczynam się bać! Zatem kiedy Bartosz Arłukowicz, jeden – przynajmniej moim zdaniem – z najgorszych ministrów zdrowia, jacy się nam przytrafili, nagle przyjeżdża do Sopotu, aby bronić tu szpitala, jakoś nie mogę uwierzyć w jego szczytne intencje. Protest przed szpitalem reumatologicznym, reklamowany z ogromnym rozmachem m.in. za budżetowe pieniądze sopockich podatników, który miał być spotkaniem mieszkańców i pacjentów, przyciągnął tak duże grono lokalnych i centralnych działaczy opozycyjnych partii, że jakoś trudno mi uwierzyć w ich szlachetne, niepolityczne pobudki. Zwłaszcza, że połączono ten protest z posiedzeniem tzw. gabinetu cieni PO, który obradował akurat właśnie w Sopocie. Oczywiście zupełnym przypadkiem, bo przypadki chodzą po ludziach, a zwłaszcza politykach.
Jednego z radnych sejmiku wojewódzkiego, sopocianina, aktywnego członka PO, próbowałem dzień wcześniej zmusić do deklaracji, jak będzie głosował na poniedziałkowej sesji, gdzie miała zapaść decyzja o zmianie statusu tego szpitala w spółkę prawa handlowego, co zapowiada od jakiegoś czasu wicemarszałek Paweł Orłowski (też członek PO, skądinąd kolejny sopocianin). Czy tylko ja mam wrażenie, że w całym tym zamieszaniu chodziło jednak o coś innego, niż tylko dobro szpitala? Sopocki radny sejmiku wił się bowiem jak piskorz, unikając jakiejkolwiek jednoznacznej deklaracji w kwestii swojego głosowania, zatem pozostawiam wyciągnięcie własnych wniosków w tej sprawie moim czytelnikom i sopocianom. Jaki jest zatem powód planu strategicznej zamiany placówki szpitalnej w spółkę, lansowanej przez marszałka, skoro wszyscy zgodnie przyznają, iż sopocki szpital świetnie sobie radzi, wypracowując nawet znaczną nadwyżkę? A może właśnie tu – przepraszam za wyrażenie, bo w przypadku szpitala brzmi ono nieco dwuznacznie – leży pies pogrzebany? Dobry stan finansów sopockiego szpitala o specjalizacji reumatologicznej bierze się zapewne z dużej ilości pomieszczeń, które szpital poddzierżawia nie tylko prywatnym spółkom medycznym, ale przede wszystkim komercyjnym przedsiębiorcom gastronomicznym. Oczywiście wynika to z niezwykle atrakcyjnej lokalizacji sopockiej placówki w samym sercu kurortu. Nie mam nic przeciwko łataniu w taki sposób dziurawych najczęściej budżetów placówek służby zdrowia, ale przyznacie chyba Państwo, że szpitale powinny zajmować się głównie leczeniem i opieką medyczną, a nie ograniczaniem swojej powierzchni poprzez poddzierżawianie wszystkiego, co się da czy też np. zarządzaniem latarnią morską, jak ma to miejsce w tym przypadku. A spółka ma już jednak trochę odmienne priorytety i dla niej wypracowany zysk ma znaczenie pierwszorzędne.
Żeby wszystko było jasne: na sopockiej sesji Rady Miasta głosowałem oczywiście za rezolucją, skierowaną do Ministra Zdrowia Konstantego Radziwiłła, wyrażającą zaniepokojenie planami ministerialnych zmian, które mogłyby skutkować jakimkolwiek zagrożeniem dla sopockiego szpitala. Ale podobne zaniepokojenie odczuwam planami marszałka i sejmiku wojewódzkiego zamiany tej placówki w spółkę prawa handlowego. Mam jednak nadzieję (tylko i aż), że mój niepokój okaże się nieuzasadniony – zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku. Zwłaszcza, że projekt uchwały sejmiku niespodziewanie wycofano z obrad, argumentując to koniecznością dodatkowych analiz prawnych.
Poczekam jednak (nie)spokojnie na dalszy rozwój wypadków, bo politykom w ich deklaracje i zapewnienia dawno przestałem wierzyć. Zwłaszcza, jeśli dotyczą one polskiego, niewydolnego systemu opieki zdrowotnej, co jest zasługą wszystkich kolejnych rządów. Bo o służbie zdrowia politycy przypominają sobie dopiero wtedy, jak sami zachorują. Ale na to trzeba mieć już rzeczywiście końskie zdrowie!
Wojciech Fułek
- 08/12/2016 18:53 - Latarką w półmrok: Paweł Adamowicz przedsiębiorca roku w Gdańsku!
- 08/12/2016 18:50 - Sopockie co nieco: Przejrzysty i transparentny jak… prezydent?
- 02/12/2016 15:06 - Akapit wydawcy: Cena... pomyłki czy fałszu intelektualnego?
- 02/12/2016 15:02 - Sopockie co nieco: Dwaj przyjaciele z boiska?
- 29/11/2016 17:07 - Akapit wydawcy: Orędzie monarchy
- 24/11/2016 20:46 - Akapit wydawcy: Prawo POlityki
- 23/11/2016 11:23 - Sopockie co nieco: „Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew…”
- 18/11/2016 18:55 - Akapit wydawcy: Energ(i)a prądu, ciepła i wody
- 16/11/2016 11:52 - Sopockie co nieco: Instrukcja obsługi felietonu
- 10/11/2016 14:52 - Akapit wydawcy: Sobota w Sopocie - środa w Nowym Jorku