"Byłam wtedy siusiumajtką" - powiedziała przed szerokim audytorium w Filharmonii Bałtyckiej Hanna Zych- Cisoń, członek zarządu województwa pomorskiego przed odczytaniem oficjalnego listu prezydenta RP z okazji 50-lecia Czerwonych Gitar. Wzbudziło to zażenowanie i zdumienie, że wysoki przedstawiciel samorządu pozwala sobie na taką frywolność. Czy to przypadek, czy brak wyczucia, czy brak kompetencji?
Zastanówmy się wspólnie. Od blisko 5-ciu lat najpierw jako v-ce marszałek, a obecnie członek zarządu odpowiada za realizację polityki ochrony zdrowia w naszym województwie. Likwidacja w tych latach czterech wojewódzkich przychodni: wenerologiczno-dermatologicznej, endokrynologicznej, sportowej i rehabilitacyjnej nie przyniosła widocznych efektów, może tylko pozorne oszczędności finansowe. Nadal istnieją wielotygodniowe, a nawet kilkumiesięczne (endokrynologia, dermatologia itp.) kolejki do specjalistów. W przypadkach koniecznych trzeba powszechnie korzystać z usług komercyjnych.
Przekształcenia szpitali publicznych w spółki nie wprowadziło zasadniczych zmian w dostępności do specjalistycznych oddziałów, a w Trójmieście wprowadziło chaos, ciągłą reorganizację podnoszącą koszty, a to co dzieje się na szpitalnych oddziałach ratunkowych zakrawa skandal. Pogorszyła się sytuacja wśród kadry medycznej, szczególnie średniego personelu. Rozpętanie jesienią ubiegłego roku przez p. Zych-Cisoń wojny politycznej z przedstawicielami pielęgniarek i położnych, odłożyło aż do wiosny poważne rozmowy o statusie materialnym i rozwoju zawodowym zanikającego zawodu pielęgniarki. Beznadziejna sytuacja chorych na stwardnienie rozsiane w naszym województwie, najgorsza sytuacja w Polsce, oraz ostatnie zmiany i likwidacja wysoko standardowej kardiologii w szpitalu redłowskim są dowodem na to, że urzędnicy pod kierownictwem H. Zych-Cisoń kierują się tylko i wyłącznie interesem ekonomicznym, zapominając o swoich powinnościach publicznych i obywatelskich.
Argumenty przedstawiane przez członka zarządu na spotkaniach, w prasie, telewizji są często dostosowane do potrzeb chwili i słuchaczy, często nieprawdziwe i sprzeczne ze sobą gdy się je porówna. Świadczy to o lekceważeniu merytorycznych opinii specjalistów, konsultantów, a dialog i inicjatywy obywatelskie traktowane są instrumentalnie. Mogą być tego dwie przyczyny: ideowa służalczość wobec własnej partii, Platformy Obywatelskiej, lub brak kwalifikacji i kompetencji dla tak wrażliwego obszaru jakim jest zdrowie i życie człowieka. Natomiast, kiedy ogląda się wiele kronik towarzyskich, zdjęć to można mieć wrażenie, że pani Zych-Cisoń nie jest członkiem zarządu, urzędnikiem merytorycznym, a odnajduje się świetnie jako celebrytka. Może chodzi władzy, aby mieć w gronie "kwiatek do kożucha". Może wrócić do pytania z pierwszych zdań. ... "Czy byłam... czy może nadal jestem...".
Na podstawie refleksji wielu pacjentów zanotował
Marek Formela
- 25/04/2015 16:48 - Fakty i Pogłoski (9)
- 25/04/2015 16:44 - Okiem Borowczaka: Trzy tygodnie
- 10/04/2015 17:23 - To miał być rutynowy lot…
- 09/04/2015 18:20 - Akapit wydawcy: Od ponad 120 lat...
- 04/04/2015 15:19 - Fakty i Pogłoski (8)
- 24/03/2015 11:18 - Fakty i Pogłoski (7)
- 12/03/2015 08:16 - Fakty i Pogłoski (6)
- 11/03/2015 08:15 - Budyń z sokiem malinowym: On - cóż, w końcu nie był zbyt tępy, cokolwiek przygasł - to fakt
- 11/03/2015 08:11 - Okiem Borowczaka: Zgoda i bezpieczeństwo
- 04/03/2015 19:34 - Fakty i Pogłoski