( W – F ) x 1
Wychowanie fizyczne jest najważniejszym przedmiotem w szkole. Zaległości programowe z innych przedmiotów można nawet już w dorosłym życiu odrobić (nawet z matematyki). Zaniedbań z zakresu kultury fizycznej z okresu wzrostu człowieka odrobić jest znacznie trudniej. Stąd też jest to jedyny szkolny przedmiot, którego tygodniowy wymiar godzin w szkole jest regulowany na poziomie ustawy a nie rozporządzenia ministra jak w przypadku matematyki, j.polskiego …
Jeżeli uczeń ma problemy z matematyki, to szkoła organizuje dodatkowe lekcje albo rodzice załatwiają korepetycje. A z w-f najwyżej załatwia się zwolnienie lekarskie. Koszt społeczny jaki ponosimy z tytułu zaniedbań z prawidłowym rozwojem dziecka i fizycznym i psychicznym jest olbrzymi.
Pani Minister obniżając rangę przedmiotu działa na szkodę młodzieży. Chyba, że chodzi o to żeby przygotować grunt pod ocenę ministrów, nie za efekty a za chęci. Tych ostatnich jest pełno na piekielnym bruku i nie jest to droga do doskonałości.
( W – F ) x 2
W szkole, jak w rządzie, są różni nauczyciele, lepsi i gorsi. Z przedmiotów z których nie ma egzaminów zewnętrznych na ogół wymagania w zakresie oceniania uczniów w znacznym stopniu uwzględniają stosunek ucznia do przedmiotu. Pani Minister od dłuższego czasu sygnalizuje, że nie lubi nauczycieli i w efekcie nie docenia ich pracy i zaangażowania.
Warto przeanalizować system kształcenia nauczycieli, system oceniania efektów ich pracy, w tym również nauczycieli w-f, ale nie warto oceniać puszki Pandory roszczeń rodziców, w tym zaniedbujących obowiązki wobec własnych dzieci.
Pani Minister! Ustalmy, że zwolnienie z zajęć w-f będzie automatycznym skierowaniem na gimnastykę korekcyjną. Dzieciom mającym problemy związane z rozwojem fizycznym trzeba przede wszystkim pomóc. A stopnie z gimnastyki korekcyjnej potraktujemy tak jak stopnie z matematyki dla dzieci z deficytami rozwojowymi.
P.S. Ocena „dobrych chęci” jest trudna. Na ogół obie strony pozostają przy swoim.
MEN
Rządząca już 8 lat Platforma nie ma szczęścia do ministrów edukacji.
My, czyli SLD, w 2011 roku byliśmy bardzo słabi i zbyt pochopnie dokonaliśmy wymiany pokoleniowej licząc na awans zbudowany na dorobku odstawianych właśnie na margines znaczących postaci SLD. W efekcie wybór był między PO i PiS. Platforma uzyskała niemal samodzielność, tak jak my w 2001 roku. Z tym, że niemal nie oznacza jednak pełnego sukcesu. W 2001 roku wydawało się, że przyczyną naszego niepełnego zwycięstwa były niezręczne wypowiedzi niektórych polityków. W 2011 na wyniku PO zaważyli nieudani ministrowie niektórych resortów. W każdym razie oświata tym razem, tak jak za czasów R.Giertycha, była punktem spornym kampanii wyborczej. Obecne kierownictwo MEN robi sporo, żeby mieć przeciwko sobie nauczycieli i większość rodziców, którzy chcą aby wysiłek ich dzieci, niekiedy ciężką pracą okupione wyniki były rzetelnie ocenione i dawały większe szanse na awans życiowy.
Nie matura a chęć szczera zrobi z ucznia profesora. A wydawało się, że czasy awansu społecznego, czasy docentów marcowych… mamy za sobą.
Wilki
Chytry ruch władz rosyjskich. Chcą wypróbować jak „Kuba Bogu”, żeby powtórzyć potem w wariancie „tak Bóg Kubie”. I nie będzie żadnych eskapad na groby katyńskie, ani na motorach, ani na rowerach ani piechotą. Wariantów u nas dostatek, media podpowiadają czarne scenariusze, jest rozkręcana histeria – z głupoty.
Oni udają, że mają szczere intencje uczcić pamięć zwycięstwa w wojnie ojczyźnianej, pamięć o dwudziestu milionów poległych, w tum 600 tysięcy na ziemiach między Bugiem a Odrą.
Moim zdaniem mamy tylko jedno wyjście, udawać, że wierzymy w ich czyste intencje, a w dzień zakończenia wojny złożyć wiązanki kwiatów na polskich grobach rozsianych w całej Europie i na grobach żołnierzy polskich i radzieckich poległych na polskich ziemiach.
Eldorado
Lubię opowiadać dowcipy. Znaczna ich część dotyczy spraw męsko-damskich. W gronie przyjaciół, prywatnie, przy kawie lub piwie, ale nie z pozycji kandydata na najwyższy urząd w państwie. Czy mąż stanu może żartować z problemów kobiet będąc na spotkaniu z ich reprezentacją? Może jednak warto standardy działania najważniejszych osób w państwie podnieść na wyższy poziom. Może nie ma co dokuczać Prezydentowi, on za to „eldorado” i tak ma w domu za swoje. Eldorado czy tornado? Znam odpowiedź. I chociaż oba słowa brzmią podobnie, to jednak nie jest to to samo!
Prawa człowieka
Jerzy Jaskiernia organizuje międzynarodowe konferencje naukowe. Ostatnio w dniach 14 – 15 kwietnia z okazji 65 rocznicy podpisania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Mówiono o systemach ochrony praw człowieka europejskich i azjatyckich.
Prawa człowieka prawami człowieka a musi być tak, żeby nie było to w kolizji z interesem możnych tego świata. Czy każdy może wybrać sobie religię? Może, ale nie tam gdzie jedna z nich ma monopol, co prowadzi do wynaturzeń na przykład w niektórych krajach islamskich.
Czy nie wolno stosować przemocy fizycznej wobec słabszych? Nie wolno, ale przecież „klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził”.
Każdemu według potrzeb, od każdego według możliwości. To hasło ruchu komunistycznego, według powszechnej opinii utopijne jest na tyle atrakcyjne, że wymusiło na możnych tego świata ustępstwa, aby ciśnienie niezadowolenia społecznego nie doprowadziło do rewolucji, tych, którzy dziś niczym a jutro wszystkim.
Magdalena Ogórek
Kandydatka na Prezydenta RP była na Wybrzeżu Gdańskim. Organizacja wielkiego spotkania nie wchodziła w grę stąd stawka na kontakty z reprezentacją różnych środowisk i ich nagłośnienie w mediach.
W Starogardzie było to spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych (obśmiane przez tendencyjne Szkło kontaktowe), w Gdańsku konferencja prasowa i odwiedziny w kampusie Uniwersytetu Gdańskiego, w Gdyni wizyta w placówce dla samotnych matek i spotkanie z aktywem wojewódzkim SLD.
Mariusz Falkowski całą wizytę spiął organizacyjnie.
Punkt oparcia
Gdyby Archimedes znalazł punkt oparcia i odpowiednią dźwignię ruszyłby z posad Ziemię. W życiu wielu ludzi punkt oparcia, punkt odniesienia jest ważnym elementem ładu psychicznego. Dla wyznawców religii jest nim Bóg, a w życiu przyziemnym bywa nim ojciec rodziny. „Bo powiem ojcu” miało w wychowaniu mojego pokolenia niemałe znaczenie.
Dla ładu społecznego takim autorytetem musi być wymiar sprawiedliwości a sędzia w szczególności. Postawa wielu sędziów budzi szacunek, ale są też i takie wyroki, które budzą niesmak. Cygan zawinił, kowala powiesili. Uniewinniono sprawcę a ukarano poszkodowanego.
Według badań hierarchii prestiżu zawodów wymiar sprawiedliwości nie imponuje zaufaniem społecznym. Na 30 wymienionych zawodów sędzia jest na 15 miejscu, robotnik wykwalifikowany na pozycji 3, nauczyciel 7 a sprzątaczka na 18 tuż przed policjantem.
Franciszek Potulski
- 18/05/2015 14:36 - Walczą o nasze głosy
- 16/05/2015 20:33 - Neptun do wyburzenia, czyli jak miasto niszczy swoją historię. Znowu
- 12/05/2015 12:59 - Czas zmian nadchodzi!
- 03/05/2015 05:39 - Latarką w półmrok: Treny majowe czyli trupy w szafie PO
- 30/04/2015 18:13 - Niech się święci 1 Maj!
- 25/04/2015 16:44 - Okiem Borowczaka: Trzy tygodnie
- 10/04/2015 17:23 - To miał być rutynowy lot…
- 09/04/2015 18:20 - Akapit wydawcy: Od ponad 120 lat...
- 04/04/2015 15:19 - Fakty i Pogłoski (8)
- 27/03/2015 14:55 - Latarką w półmrok: Zdrowe serce... "siusiumajtki"