Joanna Parniewska znana jako „Pani Joanna” powoli się rozkręca. Ostatnio brylowała w Sejmie i pod komisariatem. Zebrał tam się tłumek jej zwolenników. Kiedy tylko usłyszeli, że Parniewska rozpoznała policjantów wśród funkcjonariuszy obstawiających krakowski posterunek i byli to rzekomo ci sami, którzy interweniowali podczas głośnej wizyty w szpitalu rozległy się wrzaski: „Hańba! Hańba!”. Odgrywające rolę uciemiężonej przez stróżów prawa Parniewska nawet puściła oczko do jednego z nich. Ten ponoć, według opowieści „Pani Joanny”, zawstydził się. Potem było jeszcze lepiej. - Ci policjanci, którzy tutaj stoją, to ci sami, którzy wzięli udział w tym wszystkim – nakręcała atmosferę główna postać zgromadzenia. Podekscytowana zbieranina zaczęła wrzeszczeć: „Raz, dwa, trzy j….ć psy”, powtarzając tę wulgarną frazę kilkakrotnie.
Problem polega na tym, że „Pani Joanna” nakłamała. Wśród policjantów oddzielających rozkrzyczaną gawiedź od komisariatu nie było żadnego, który by brał udział w interwencji ochraniającej kobietę przed nią samą w sytuacji kiedy mówiła swojej psychiatrze, że chce popełnić samobójstwo. Później w wywiadzie dla „Wysokich obcasów” dodatku Gazety Wyborczej zaprzeczyła, jakoby miała zamiar popełnić samobójstwo. Widać Parniewska ma tzw. silne parcie na szkło i zero problemów z łganiem jak z nut, bo jeszcze wpadła na posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. praw kobiet. Tam z kolei snuła opowieść o wrażeniach i doznaniach po zażyciu tabletki poronnej za 330 zł – jak sama stwierdziła. Mało smaczne były to wywody o anatomicznych szczegółach, ale swoją rolę gra się do końca. Tym bardziej, że kłamczuchy, jaką jest Parniewska (większość swoich historii wyssała z palca) słuchają jak zaczarowani ludzie, których kolokwialnie określa się frajerami, a swoich łam udzielają media kierowane przez cyników. Ale cóż można począć, kiedy ktoś tęskni za krainą dzieciństwa i dobrą nocką „Bajki z mchu i paproci”. Niestety jednak sprawa jest poważniejsza niźli się mogło by niektórym wydawać, bo gra się tu niezrównoważona psychicznie osobą, a w tle jest ludzkie życie.
Andrzej Potocki
- 10/08/2023 08:23 - Komu „mięknie rura”, czyli król Europy na skraju załamania nerwowego
- 06/08/2023 13:15 - Akapit wydawcy: Medale za słowa nasze...
- 01/08/2023 12:25 - Warszawa 1944: Hej, sokoli nasz wzrok, w marszu sprężysty krok i pogarda dla śmierci i wroga...
- 01/08/2023 11:02 - Jak „endokrynolog” Korwin-Mikke został zdemaskowany przez „neurolożkę” z Tik Toka, czyli czego nie przyswaja mózg mężczyzny
- 28/07/2023 14:32 - Latarką w półmrok: Pakt senacki - zmowa przeciw demokracji
- 26/07/2023 07:54 - Latarką w półmrok: Poseł Janowski wieszczył: jeden wielki polski koncern
- 22/07/2023 08:42 - Posterunek Straszyn: Turów fedruje dalej
- 19/07/2023 16:39 - Nowa rezolucja PE to nie pomoc dla opozycji w kampanii. To tratwa ratunkowa po przegranych przez nią wyborach
- 17/07/2023 09:30 - Latarką w półmrok: Laczki Tuska
- 15/07/2023 10:16 - Posterunek Straszyn: Szczyt NATO w Wilnie czy można było więcej?