W sobotę wieczorem doszło do straszliwej katastrofy, w której zginęło 16 osób. Jednak dopiero dzień później pan prezydent Komorowski zarządził narodowy smutek…
Wszystkie niedzielne imprezy się odbyły – mecze, koncerty, dyskoteki. Wtedy jeszcze nie było nakazu smucenia się. Jednak np. drużyny sportowe, grające w europejskich rozgrywkach mogły grać swoje mecze. Nie odwołano więc meczu Asseco w lidze VTB, choć nie grała np. piłkarska T-ME. Na pewno nie czepiamy się, że gdynianie grali mecz, nie można też ich kibicom wypominać radości po zwycięstwie. Koszykarze i kibice uczcili ofiary chwilą ciszy, nie było oprawy muzycznej. Nie trzeba było oficjalnej żałoby, żeby podobną oprawę miały inne wydarzenia sportowe, które miały miejsce w niedzielę (jeszcze przed obowiązkowym smutkiem). Władze klubów zachowały się godnie i to bez odgórnego nakazu. Z pewnością identycznie wyglądałoby to w Gdyni.
Po co więc ogłaszać narodowe dni smutku? Po śmierci Papieża, katastrofie smoleńskiej, zamachach w Nowym Jorku, czy Madrycie (zawsze była oficjalna żałoba) nikomu i tak nie w głowie było balowanie. Wtedy w naszym kraju dominowała zaduma, kibice sportowi gromadzili się by pożegnać i uczcić ofiary, nikomu nie było w głowie dopingowanie, czy jakikolwiek objaw radości. Dlaczego nie pozwolić ludziom samemu decydować, kiedy mają być smutni, a kiedy nie? Przez takie odgórne nakazy, ludzie tracą chęć przeżywania żałoby. Nie odczuwają żalu, zadumy, tylko złość na nasze państwo, które im znów coś nakazuje. Traci na tym pamięć ofiar, bo nasze kochane media rozpisują się o tym, która to z kolei żałoba, jaka była ostatnia i ile było ofiar… Nie na tym to chyba polega.
W środę dotarła do nas kolejna smutna wiadomość. Zmarł były reprezentant Polski w piłce nożnej Włodzimierz Smolarek. Wielu kibiców pamięta jego mecze, szczególnie fani jego ukochanego Widzewa i na pewno będą potrafili uczcić pamięć tego wybitnego piłkarza. Nie trzeba im będzie tego narzucać z góry, gdyż oni na pewno będą wiedzieli jak się zachować. Może narodowe dni smutku powinny wychodzić właśnie od samego Narodu?
Filip Albertowicz
- 19/03/2012 09:22 - Albertowicz: A na stadionie się nic nie dzieje…
- 12/03/2012 09:17 - Okiem Borowczaka: 89 dni do Euro
- 12/03/2012 09:08 - Różański: O SLD słów kilka, czyli dylematy praktykującego członka
- 10/03/2012 18:31 - Aziewicz: Podręcznikowy przykład złej regulacji
- 09/03/2012 18:06 - Formela: W półmrok SLD
- 05/03/2012 09:14 - Okiem Borowczaka: Polowanie na Wałęsę
- 05/03/2012 09:08 - Albertowicz: Symboliczne 100 dni…
- 01/03/2012 19:16 - Formela: Magia kontraktu
- 01/03/2012 19:13 - Kanczak: Tego nie wie nawet Janas
- 28/02/2012 09:16 - Potulski: Przedszkola - edukacja, a nie biznes