Skoro jest ogłoszony publicznie dowód występku, co rychlej należy postawić Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu.
Rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, okazał bowiem dobrowolnie "dekret" o powołaniu przez premiera Donalda Tuska pana Dariusza Korneluka na funkcję I zastępcy Prokuratora Generalnego - Prokuratora Krajowego.
Jak można przeczytać, powołanie nastąpiło "na podstawie art. 14, par. 1 ustawy z dnia 28.01.2016 roku - Prawo o Prokuraturze".
Podpis Donalda Tuska pod powołaniem z 14 marca b. roku, tak samo czytelny jak na dokumencie o zgodzie na współpracę wywiadu Polski, państwa NATO, z wywiadem Rosji, państwa wobec NATO kolizyjnego.
Czytelny, może inaczej, jest też artykuł 14. Nie kwestionując uprawnień premiera, nawet takiego jurysty jak Tusk, wskazuje też tumanom prawniczym, że "Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego powołuje się po uzyskaniu opinii Prezydenta RP, a odwołuje za jego pisemną zgodą".
Ewentualny brak pisemnej zgody Andrzeja Dudy albo brak jego opinii czynią czynność premiera Donalda Tuska nieważną, a nadto wprost niezgodną z prawem jakkolwiek rozum Tuska je interpretuje.
Gdyby premier nie był pierwszym ministrem, prokurator mając dowód od prokuratora Nowaka wszcząć powinien natychmiast dochodzenie w sprawie podejrzenia popełnienia przez obywatela Donalda Tuska przestępstwa z art 231 kk, który stanowi, że "funkcjonariusz publiczny, który przekroczył swoje uprawnienia lub nie dopełnił obowiązku, działał na szkodę interesu publicznego lub prywatnego - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Gdyby zaś domniemany sprawca, w tym przypadku premier D. Tusk, dopuścił się tych czynów "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej" górna granica kary to 10 lat. Bardziej dociekliwy prokurator mógłby chcieć rozważać powiązanie tej decyzji z art. 228 kk, który traktuje o sprzedajności funkcjonariusza publicznego. Większą bowiem osobistą korzyścią polityczną wydaje się być bezprawne wskazanie prokuratora Korneluka niż dalsze tolerowanie odrębnego w poglądach prokuratora Barskiego.
Ze względu na przepis art. 198 Konstytucji RP, Donald Tusk zaproszenia od prokuratora spodziewać się nie musi. Ustawa zasadnicza zapewnia prezesa rady ministrów, że za naruszenia konstytucji lub ustawy - przywołany art. 14 prawa o prokuraturze - jego odpowiedzialność wycenia Trybunał Stanu.
Mając dowód niezbity na złamanie prawa, posłowie opozycji powinni skreślić krótkie doniesienie, zebrać wymagane 115 podpisów - i wnieść sprawę do porządku obrad sejmu. To wokanda publiczna, dziś bezcenna. Wymaga tego szacunek dla państwa prawa.
Uprawnienie takie przysługuje także prezydentowi RP. Grzmiąc wielokrotnie o łamaniu przez D. Tuska zasad państwa prawa Andrzej Duda może jutro przekazać sejmowi swój wniosek w tej sprawie.
Lepiej późno niż wcale. W imię zasad...
Marek Formela
- 28/12/2024 17:01 - Radio ryczało tylko za dnia. Komunikaty RPO
- 23/12/2024 20:30 - Budapeszt leży nad Wisłą - Orban Tuska upokorzył
- 07/12/2024 22:20 - Desant gdański
- 03/12/2024 16:44 - Gdański bigos: Sala BHP nie jest dla każdego
- 09/11/2024 18:52 - Posterunek Straszyn: Pełny profesjonalizm
- 11/10/2024 15:20 - Pospolite ruszenie naprawy Rzeczpospolitej
- 30/09/2024 17:56 - Moc sprawcza. Tego chcą młodzi Polacy
- 21/08/2024 08:42 - Homofobia
- 31/07/2024 17:56 - Ginęli aby żyć
- 10/07/2024 15:58 - Mieli niewiele, ale nie za mało