Zarząd Sopockiego Klubu Tenisowego złożył do Prokuratury Krajowej i CBA zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 KK przez prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Klub domaga się także od sędzi komisarz zmiany syndyka ze względu na jego zaniechania; uważa także, że posłużono się nieistniejącymi długami we wniosku o upadłość.
Zdaniem władz SKT, prezydent nadużył swoich uprawnień i działał na niekorzyść interesu publicznego i prywatnego. Jacek Karnowski miał bez merytorycznej podstawy dokonać zmian oznaczenia działek przy ul. Goyki, Ceynowy i Powstańców Warszawy utrudniając ujawnienie przez Sopocki Klub Tenisowy prawa użytkowania wieczystego oraz prawa własności budynków w księdze wieczystej.
- Mówiąc potocznie prezydent mógł się dopuścić fałszerstwa, miał bowiem świadomość, że od 2007 roku istnieje w obrocie prawnym wyrok Sądu Najwyższego, opatrzony w 2012 roku wykładnią sądu okręgowego, który jednoznacznie rozstrzyga o uprawnieniu SKT do sopockich kortów. Działając w ten sposób Jacek Karnowski, zdaniem zarządu SKT, działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez nowe stowarzyszenie, któremu wydzierżawił korty - mówi "Gazecie Gdańskiej" Bartłomiej Białaszczyk, prezes SKT.
Według zawiadomienia, składając w kwietniu 2017 roku do ksiąg wieczystych wniosek o zmianę klasyfikacji polegającą na uzupełnienie wpisów o numery identyfikacyjne nie miał żadnych merytorycznych podstaw - nie zmieniły się ani granice działek, ani ich powierzchnie. Tym samym nie było podstaw do odmowy wydania notariuszowi dokumentów niezbędnych do sporządzenia aktu notarialnego.
- Mam wrażenie, że prezydent świadomie utrudniał dostęp do dokumentów, by zyskać czas na zawarcie umowy dzierżawy ze stowarzyszeniem, które polubił, może dlatego, że założenie nowego klubu w kawalerce jakoś zbiegło się w czasie z jego zamachem na SKT, a w jego składzie znajdują się osoby związane z nim politycznie lub, jak pan Wiesław Pedrycz, działające wprost na niekorzyść SKT - uzupełnia prezes Białaszczyk.
W istocie, latem tego roku prezydent Karnowski uzyskał zgodę radnych na bezprzetargową dzierżawę kortów nowemu stowarzyszeniu. Obecna na sesji rady Elżbieta Jakubiak, b. minister sportu i powołana przez sąd przedstawiciel SKT do prowadzenia spraw klubu, ostrzegła prezydenta, że wnosi projekt uchwały mając świadomość bezprawności i osobistej odpowiedzialności w świetle znanych prawomocnych rozstrzygnięć sądowych.
Zarząd SKT wystąpił także do sędzi komisarz Ewy Kubiak o odwołanie syndyka Lechosława Kochańskiego, któremu wytyka m.in. bierność, działanie na niekorzyść SKT i zaniechanie ujawnienia majątku upadłego, co od 10 maja tego roku, po prawomocnym oddaleniu przez sąd apelacyjny w Gdańsku próby zablokowania wpisu SKT przez prezydenta Sopotu, było jego podstawowym obowiązkiem.
- Rzeczywisty majątek klubu czyni upadłość bezzasadną. Oprócz kortów klub dysponuje także działkami rolnymi, których wartość jest znacząca. Bilans którym się posługiwano był oparty na fikcyjnych zobowiązaniach, którymi pan Wiesław Pedrycz, przedstawiciel zgłoszony przez prezydenta Sopotu, powiększał sztucznie straty - mówi Białszczyk.
Zarząd SKT ma nadzieję że postępowanie prokuratury ujawni wszystkie kulisy batalii o korty w Sopocie. Prezydent Sopotu inicjując zamach na SKT wskazywał, że klub źle zarządza kortami, a następnie gdy sąd wprowadził W. Pedrycza jako przedstawiciela wskazanego przez niego do prowadzenia spraw klubu dwukrotnie podpisywał z nim umowę dzierżawy, choć Wiesław Pedrycz, będąc założycielem konkurencyjnego stowarzyszenia, któremu następnie udostępniono korty miał ewidentny konflikt interesów. Wiele jego działań, wskazuje zarząd SKT, miało charakter działania na szkodę SKT, służyło jego likwidacji i ułatwiało nowemu stowarzyszeniu wejście na korty.
Wygląda na to, że prokuratura i CBA sprawdza teraz całą procedurę upadłości, składane dokumenty i powiązania osób w niej uczestniczących. Co takiego się wydarzyło, że J. Karnowski przez wiele lat, będąc organem nadzoru, nie wytykał zarządowi żadnych uchybień, nie wnosił też jako członek SKT o wykorzystanie uprawnień statutowych przez członków?
Nowy klub, który zdaniem Karnowskiego tworzą ludzie, którzy znają i kochają tenis, otrzymał korty za 4 100 zł rocznie. Nie jest to droga miłość.
(gem,tg)
- 08/09/2017 17:50 - Zwijanie Maćkowych: koniec serków i śmietany
- 07/09/2017 19:49 - Artystyczne otwarcie Oliwskiego Ratusza Kultury
- 07/09/2017 16:43 - Kazimierz Koralewski: Adamowicz w panice
- 06/09/2017 13:09 - Sędzia nie powinien brać czynnego udziału w debacie politycznej – odpowiada nam Ministerstwo Sprawiedliwości
- 05/09/2017 21:42 - Poczta Polska: Muzeum mordu
- 04/09/2017 14:35 - Klienci Energi mogą już korzystać ze wsparcia swojego rzecznika
- 04/09/2017 11:32 - II Gdański Piknik Patriotyczną imprezą rodzinną
- 04/09/2017 11:00 - „Godność” bojkotuje Adamowicza
- 01/09/2017 22:16 - „Mistrzowie w pasach” czyli jak jeździć bezpiecznie
- 01/09/2017 19:13 - Karol Nawrocki: Polska Poczta w Gdańsku i Westerplatte - archetypy polskiej postawy