To co robi mieszkająca na terenie aglomeracji trójmiejskiej, a właściwie Gdańszczanka Magdalena Sroka jako szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa jest żenującą farsą. Po występach podczas przesłuchania, w których prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński rozbił w proch i pył narrację komisji widać wyraźnie, że pani Sroce jest ciągle mało i postanowiła rozkręcić się niczym koła samochodu po szybkim puszczeniu sprzęgła. Jakby mało jej było memów w Internecie jej po ostatnich popisach.
Podczas tej rundy zeznania składali najpierw były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski (KO) oraz Michał Woś (Suwerenna Polska) – exwiceminister sprawiedliwości. Poseł Woś w swobodnej wypowiedzi zwrócił uwagę na związek jaki ma jego przesłuchanie przed komisją z wtargnięciem do jego domu służb oraz przeszukaniem pokoju sejmowego. Przewodnicząca Magdalena Sroka nie chciała jednak słuchać tych słów i przerywała ciągle świadkowi. Jednak Woś nie dawał za wygraną. - Ma to związek taki, że służby zatrzymały tylko jedyną rzecz w moim pokoju poselskim laptop na którym miałem notatki dotyczące dzisiejszego posiedzenia komisji — wyjaśnił były wiceminister sprawiedliwości. Kilkakrotnie Sroka także groziła posłom PiS i Suwerennej Polski wykluczeniem. Poseł Marcin Przydacz zwrócił się do przewodniczącej z wnioskiem formalnym, aby zaprzestała takiego sposobu prowadzenia przez nią posiedzenia. Przydacz nie dokończył wystąpienia, bo po chamsku Sroka wyłączyła mu mikrofon. Ale to nie koniec pajacowania i popisów Gdańszczanki. Chwilę potem przewodnicząca wykluczyła z posiedzenia posła PiS Sebastiana Łukaszewicza. W związku z tym, że utrudnia pan prowadzenie obrad komisji, podejmuje decyzję o wydaleniu pana z posiedzenia komisji, proszę o opuszczenie sali — stwierdziła Sroka. - Łamie pani prawo pani przewodnicząca — odpowiedział jej Jacek Ozdoba, po czym posłowie Mariusz Gosek, Jacek Ozdoba wyszli na znak protestu razem z posłem Sebastianem Łukaszewiczem. Powód wykluczenia był iście prozaiczny. - Zostałem wykluczony z posiedzenia komisji Pegasusa, bo zwróciłem uwagę przewodniczącej Magdalena Sroka, żeby nie przekręcała mojego nazwiska. Jakbym ja przekręcał jedną literkę w Pani nazwisku, to zamiast Sroka wyszłoby za przeproszeniem coś innego i nie byłaby to Wrona, więc proszę o minimum szacunku — napisał Łukaszewicz w mediach społecznościowych.
Problem polega na tym, że komisje drepczą w kółko, bo nic nie mogą znaleźć na PiS i ich szefowie, jak Sroka w przypadku badania sprawy Pegasusa nie mają ani kwalifikacji, ani materiału do merytorycznego prowadzenia posiedzeń. Dlatego ciągle wyrzucają z obrad przedstawicieli opozycji bełkocząc coś o nieznajomości prawa, a którą sami mają największe problemy. Pytanie do pani przewodniczącej: Dlaczego sroka siada na czubku drzewa? Odpowiedź - bo wyżej nie może.
Andrzej Potocki
- 09/04/2024 15:05 - Posterunek Straszyn: Zbrodnia wojenna Izraela
- 04/04/2024 17:19 - Akapit wydawcy: Wybierzmy ...
- 04/04/2024 17:10 - Gdański bigos: Nieśmiałe poszukiwanie czegoś nowego
- 01/04/2024 16:33 - Gdański bigos: Wolna rączka ale w trybach
- 29/03/2024 17:03 - Akapit wydawcy: "Zmiany, zmiany, zmiany" - mamy chwilę władzy...
- 28/03/2024 18:47 - 100 dni Tuska minęło i co dalej? Udana akcja rozliczania 100 konkretów to za mało
- 21/03/2024 19:21 - Gdański bigos: Rywale na niby
- 17/03/2024 16:43 - Posterunek Straszyn: Najwyższym hierarchą w polskim Kościele został nasz Pasterz
- 12/03/2024 17:30 - Gdański bigos: Trzecią drogą do wyborów
- 12/03/2024 17:02 - „Róbta co chceta”? Oczywiście, a demolka w szkołach w wykonaniu Nowackiej et consortes to zwieńczenie całej akcji prania mózgów małolatom