Są takie magiczne miejsca, które powinny trwać, być atrakcją i świadczyć o historii. Nie wolno pozwolić na ich ruinę. Takim magicznym miejscem jest Dwór Studzienka. Malowniczo położony na skraju lasu przy ulicy Traugutta we Wrzeszczu.
Od wielu lat obiekt ten popadał w ruinę. Szkoda, jeśli dobrze się przyjrzymy to zauważymy piękne detale architektoniczne zdobiące ten dwór. W oknach pierwszego piętra ostały się resztki drewnianych żaluzji, spotykanych w zabudowie dworsko-pałacowej we Francji, u nas będących rzadkością. Podobno sufity Dworu zdobiły przepiękne polichromie.
Dwór Studzienka (Well Manor Heiligenbrunnhof) został zbudowany pod koniec XVIII wieku u podnóża wzniesienia zwanego Sobótką. Wypływa spod niego Studzienecki Potok, którego źródła służyły do produkcji wody, popularnej niegdyś nie tylko w Gdańsku. Eksportowana była ona do północnych Niemiec. O jej leczniczym działaniu, zwłaszcza w przypadku chorób oczu, krążyły legendy. Teren, gdzie wzniesiono dwór, nazywano osadą "Studzienka". W XV-XVII wieku majątek należał do kolejnych właścicieli Wrzeszcza, w okresie od 1754 do 1828 był własnością rodziny Uphagenów. Dwór otoczony jest resztkami niewielkiego, ale świetnego niegdyś parku. Podobno przed wojną naliczono w nim 32 gatunki drzew, w tym wiele egzotycznych.
Dwór wraz z wozownią oraz terenem o powierzchni blisko 7000 m2 kupiła od miasta w 1998 roku spółka Aleksandra. Za całą nieruchomość zapłacono 180 tys. zł, ponieważ miasto udzieliło wówczas oferentowi 50-procentowej bonifikaty. Dodatkowo transakcja została zwolniona z podatku od nieruchomości. Był to wielce atrakcyjny zakup. W tym samym okresie cena mieszkań trzy, czteropokojowych, do remontu, we Wrzeszczu wynosiła około 150 tys. zł. Zabytkowy Dwór Studzienka miał być domem pracy twórczej z hotelem i restauracją. Niestety ambitne plany nie były realizowane aż do tego roku. Budynek był w stanie katastrofalnym.
Ostatnio zauważyć można ruch przy tym pięknym obiekcie. Zburzona została, grożąca zawaleniem, północna część dworu od strony lasu. Trwają prace budowlane mające na celu odtworzenie jej pierwotnego kształtu. Dzięki dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pojawiła się szansa, że zabytek zostanie ocalony. Inwestorem jest Europejska Fundacja Ochrony Zabytków, która jest dziś właścicielem budynku.
Miejmy nadzieję, że prace nie zostaną wstrzymane i dokończona zostanie rewitalizacja Dworu Studzienka, który w przyszłości może być we Wrzeszczu tak magicznym miejscem jak Dworek Sierakowskich w Sopocie.
Krzysztof Andruszkiewicz
- 31/10/2013 21:56 - Mój Wrzeszcz: Cmentarze Wrzeszcza
- 27/10/2013 20:32 - Okiem Borowczaka: Po cholerę nam sejm?
- 25/10/2013 13:32 - Latarką w półmrok: Zezowate szczęście prawdziwego "Kozaka"
- 23/10/2013 18:43 - Mój Wrzeszcz: Podleśna Polana
- 20/10/2013 12:50 - Okiem Borowczaka: Felieton zawiera lokowanie produktu
- 14/10/2013 17:40 - Okiem Borowczaka: Gliński na technicznego trenera kadry!
- 14/10/2013 17:38 - Mój Wrzeszcz: Jesienne media
- 06/10/2013 11:30 - Okiem Borowczaka: Granice hipokryzji
- 03/10/2013 21:12 - Mój Wrzeszcz: Niechciane reklamy
- 30/09/2013 07:08 - Okiem Borowczaka: Gdy umysł śpi budzą się demony