Ostatnio słuchając radia zauważyłem, że co chwila reklamują się różnego rodzaju fundacje, które pragną naszego „1%”.
Szczególnie w pamięci została mi promocja Fundacji Batorego. Mała dziewczynka opowiada, jak jest biedna, przy akompaniamencie niezwykle drażniącej muzyki granej za pomocą akordeonu. Wszystko ma być smutne i wyczulić ludzi na problemy, ale niestety jest piekielnie irytujące. Takich reklam w większych stacjach telewizyjnych i radiowych jest sporo. Jedne drażnią, inne są tylko smutne.
Zastanawiam się tylko, czy ja oddając ten mityczny „1%” daję na pomoc dzieciom (zwierzętom, lasom, zabytkom), czy na reklamę w radiu, prasie i telewizji. Dlaczego potentaci typu Animals, Fundacja Batorego, Fundacja Agory, mają kasę na reklamy, a np. promowane przez kibiców Arki Gdynia i Lechii – Pomoc Paulinie, doktorantce AM, pomoc schroniskom dla zwierząt, aukcje dla małego Artura z Tczewa, małego Kubusia i wiele innych – nie wydają na to swoich funduszy. Jak wejdzie się na stronę internetową stowarzyszeń kibiców, praktycznie co czwarty post to informacja o jakiejś akcji społecznej i charytatywnej. Gdybym miał wymieniać wszystkie, to zabrakłoby miejsca w całej „Gazecie Gdańskiej”.
Nie chcę tu zmniejszać roli wielkich fundacji, które na pewno zrobiły wiele dla potrzebujących. Nie neguję tego, że są one potrzebne. Jednak, jeśli chce się pomóc osobom z własnego podwórka, to najlepiej oddać swój „1%” komuś, kto jest „promowany” przez lokalne stowarzyszenia. A te najbardziej prężne i najliczniejsze, to stowarzyszenia kibiców.
O kibicach można powiedzieć sporo złego. I mówi się, oj mówi. Tylko nie można zapominać, że fani, ci źli „kibole”, to też osoby z wielką wrażliwością. Poza meczami widzą wiele innych celów swojej działalności. Akcje charytatywne to tylko część z nich. Więc czasem warto, szczególnie w „pewnych” mediach, wziąć do serca niezależność dziennikarską i mówić o tym, a nie czepiać się „nielegalnym” zbiórkom pieniędzy, jak to miało już miejsce w przeszłości.
A pomoc, o której wiedzę czerpie się z reklamy nie powinna być jedyną, jakiej udzielamy.
Filip Albertowicz
- 10/04/2012 09:31 - Albertowicz: Puchar problemów
- 03/04/2012 08:28 - Potulski: Stąd do przyszłości
- 02/04/2012 08:55 - Okiem Borowczaka: Solidarność pokoleń
- 26/03/2012 09:29 - Okiem Borowczaka: Gdański SLD po face liftingu
- 22/03/2012 13:24 - Formela: 67 czy 76?
- 19/03/2012 09:25 - Okiem Borowczaka: Tak dla powrotu Lenina na bramę Stoczni Gdańskiej
- 19/03/2012 09:22 - Albertowicz: A na stadionie się nic nie dzieje…
- 12/03/2012 09:17 - Okiem Borowczaka: 89 dni do Euro
- 12/03/2012 09:08 - Różański: O SLD słów kilka, czyli dylematy praktykującego członka
- 10/03/2012 18:31 - Aziewicz: Podręcznikowy przykład złej regulacji