Akapit wydawcy: (PO)d mostem w Tczewie

Rafał Trzaskowski pojawił się w Tczewie.

Przed nim Wisłą spłynęły ścieki, którymi zarządza w stolicy.

Tczew to ukochane miasto polityków Platformy Obywatelskiej.

Rzygają nim z nadmiaru uwielbienia.

Przyjechali: Budka, Świlski, Borowczak, Pomaska, Chmiel.

Daremnie wypatrywano Neumanna albo chociaż Korola.

Tu przecież S. Neumann objaśnił unikalną liturgię partyjną, nad której celebracją czuwa wiceprzewodniczący PO, obywatel Trzaskowski, do 10 lipca brzydzący się partyjną piaskownicą.

Do Tczewa przywiodła ich wszystkich troska o Most Lisewski.

"Ten most powinien być wizytówką Polski i sprawą wagi państwowej. Dziś podpisujemy projekt SPECUSTAWY o utworzeniu Muzeum Obrony Mostu w Tczewie".

SPECUSTAWA?!

"Zlikwidować SPECUSTAWĘ dotyczącą Westerplatte i oddać ten teren Gdańskowi".

"Zainicjuję SPECUSTAWĘ dotyczącą przejęcia mostu przez państwo".

"Odwrócimy SPECUSTAWĘ o Westerplatte(...) oddamy gdańszczanom i Polakom Westerplatte".

"Most ma zostać wyremontowany(...) SPECUSTAWA do mostu w Tczewie".

A przecież wcześniej ta (SPEC)ustawa była o tym, by PiS mógł zgarnąć teren Westerplatte".

"Historyczny teren w Gdańsku w rękach PiS".

Czyli w gestii Muzeum II Wojny Światowej i Westerplatte.

W tych rękach jest już też fragment mostu Carla Lenzte, to oddział gdańskiej placówki ulokowany po wschodniej stronie mostu. Nie jest już potrzebna do jego utworzenia żadna specustwa, którą ogrzać można kandydata Trzaskowskiego.

Kiedy most trzeszczał w 2013 roku zarząd wojewódzki, w tym wicemarszałek Świlski, dziś senator znienacka o most zatroskany, odmówił 7,5 mln zł dotacji na jego reperację.

Proklamując uprzednio wyższość samorządu na rządem, Trzaskowski nie wiedział, że swawola kosztuje?

Most w Tczewie w zasób powiatu przekazała koalicja AWS/UW, ojcowie i matki PO, dziś zadziwieni swoja brawurą.

W regionie tczewskim A. Dudę wybrało 20 737 (40,41 proc.), a R.Trzaskowskiego 15 854 (30,89 proc.).

I to waloryzację "specustawy" objaśnia, choć zbiórki pod mostem liderom PO lepiej wyszłyby pod "Czajką".

Marek Formela