Akapit wydawcy: Kołowrotki władzy: w Tczewie, Gdyni, Kartuzach

Ledwo ich wybrano do godności parlamentarnych lub gminnych a dopadło ich polityczne wzmożenie.

Błąkają się nie tylko w naszej okolicy.

Już nie mówią, że chodnik jest bezpartyjny, że autobus czy tramwaj wiezie liberała,konserwatystę i socjaldemokratę, że samorząd bliżej ludzi i wie lepiej... itd.itp

Tak będzie, jeśli państwo wybierzecie kogo my popieramy,a nie kogo odrzucamy...

Farmazonią.

Co wy u licha robicie w Tczewie, Kartuzach, Gdyni, Szemudzie, ale też w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie?

Jak taką gminą zarządzają inni, nie nasi, to znaczy nie wasi, to wasz świat się zawali?

Władztwo demokratyczne traktujecie jako osobiste lenno?

Co z tego że Mirosław Pobłocki podpisywał 21 postulatów samorządowych, ów akt osobliwej politycznej rebelii wobec nadrzędności państwa, skoro dziś prezydent Tczewa przegrywa z kretesem wybory na radnego swojego miasta, co raczej oznacza brak elementarnego zaufania niż aplauz.

Atakujecie jego kontrkandydata, Łukasza Brządkowskiego, który reprezentuje obywatelski zaciąg samorządowy, który jest podobno rdzeniem programu politycznego PO. A może nie jest? Może tym rdzeniem jest zasada Adama Korola, sformułowana w cieniu zasady Neumanna, że władze bierze się po to, by rozdawać posady!

Dręczycie swoja nachalnością mieszkańców Gdyni i Kartuz zamiast radować się, że demokracja służy głębokiej odnowie lokalnych kołowrotków władzy. Minister edukacji wianuje swoją postawą wójta Szemudu nie bacząc na to, że Ryszard Kalkowski to polityk, którego sąd spostponował wysoką grzywną za niepłacenie własnym nauczycielom.

Czy to tylko solidarność polityczna, czy już rodzaj politycznej sitwy?

We władzy pomorskiej PO są miliardy publicznych złotówek ulokowane w budżetach gminnych, powiatowych, budżecie województwa. O pieniądze są te wybory, one dają władzę i władzy dobrostan.

Dlatego jeżdżą w te i we wte, deprecjonują konkurentów. Proponują demokrację tak jak ja pojmują.

Dlatego Karnowski, Dulkiewicz, Struk, Borusewicz, Nowacka mieszają się do nie swoich na pozór spraw.

Marek Formela