Już niebawem zdrożeją bilety komunikacji miejskiej ZKM. Bilety zdrożeją w całym Trójmieście i będzie to podwyżka dotkliwa. Ceny biletów jednorazowych wzrosną o 12 % we wszystkich miastach, natomiast bilety miesięczne i sieciowe podrożeją od 3 do 11 % w zależności od miejscowości.
Bilet na jeden przejazd ma zdrożeć z 2,50 zł do 2,80 zł, a bilet ważny przez 60 minut z 3 zł do 3,40 zł. Bilet 24-godzinny zdrożeje z 10zł do 11 zł. Wzrost cen biletów okresowych będzie się wahał w przedziale od 3 % do 11 % aktualnej ceny.
Po podwyżkach cen wody, benzyny, biletów SKM oraz VAT-tu jest to kolejna fatalna wiadomość dla mieszkańców Pomorza. - Nic nie jest jeszcze przesądzone. Podwyżka jest póki co proponowana przez Metropolitalny Związek Komunikacji Zatoki Gdańskiej i jest ona związana z nową, podniesioną stawką podatku VAT. Z tego względu zdrożała benzyna, energia elektryczna, a więc koszty przewoźników są większe – mówi Antoni Pawlak z biura prasowego Urzędu Miasta.
Zanim podwyżka cen wejdzie w życie, propozycję Metropolitalny Związek Komunikacji Zatoki Gdańskiej muszą zatwierdzić rady wszystkich miast, w których zostaną one wprowadzone. Można się zatem spodziewać, że sprawa będzie omawiana na kolejnej sesji Rady Miasta, która odbędzie się za miesiąc.
- Muszę powiedzieć, że to nie jest przesądzone dlatego że w tej chwili dopiero zarekomendowaliśmy projekt podwyżek. Jest to spowodowane tym, że z gmin płyną postulaty by zachować dotychczasowe proporcje w finansowaniu komunikacji miejskiej, tak aby przychody z biletów pokrywały około 50 % kosztów jej funkcjonowania. Ponieważ te koszty rosną, a rosną, bo rosną ceny paliwa i ceny VAT-u. W przypadku budżetu Gdańska gdzie przychody z biletów wynoszą około 100 milionów złotych, zrezygnowanie z tego jednego procenta, oznaczałoby, że budżet osiągnął by wpływy z biletów mniejsze o 1 milion złotych, a więc tyle musiało by dołożyć do funkcjonowania komunikacji Miasto. Dlatego zaproponowaliśmy podwyżkę cen biletów – tłumaczy Hubert Kołodziejski z MZKZG.
Chociaż pracownicy urzędu zapierają się, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona należy potraktować to jako dobrą minę do złej gry. Trudno oczekiwać by urzędnikom udało się powstrzymać nieubłagane prawa ekonomii lub wymusić większe dotacje dla komunikacji miejskiej z budżetu miasta, tym bardziej iż obecna polityka magistratu w przestrzeni problemów socjalnych idzie w zupełnie odmiennym kierunku. Najlepiej więc zawczasu zacisnąć pasa i przygotować się na kolejną podwyżkę, która według nieoficjalnych informacji ma wejść w życie w okolicach maja tego roku.
Rafał Szultk
Inne artykuły związane z:
- 14/01/2011 18:17 - Marta Kaczyńska odebrała krzyż Semper Fidelis
- 14/01/2011 18:02 - Wybory do rad osiedli 8 maja – nie za późno?
- 14/01/2011 17:48 - Dziurawy Gdańsk
- 14/01/2011 17:23 - Rada Miasta: Mniej pieniędzy na rewitalizację
- 13/01/2011 19:14 - Tusk: Raport MAK nie jest kompletny, Kozak: skandaliczne zaniedbania rządu
- 13/01/2011 08:22 - Raport MAK-u: Polacy odpowiedzialni za katastrofę
- 12/01/2011 19:26 - Radni zagospodarują miasto?
- 12/01/2011 18:20 - Aktywiści NoNBN: wiemy kto w urzędzie komentował w godzinach pracy
- 12/01/2011 18:13 - Jak chronić własny pomysł?
- 12/01/2011 09:17 - Czy budynek LOT-u wyleci z Gdańska?