Wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk na demonstrację Związku Nauczycielstwa Polskiego do Warszawy wybrał się samolotem. Następnie, zamiast z PKM-ki skorzystał z taksówki. Jego "wypad" na protest kosztował miasto ok. 750 zł. To dużo w porównaniu z innymi gdańszczanami, którzy na manifestację udali się, mniej komfortowo, autokarami. W związku z tą sprawą radni Prawa i Sprawiedliwości postanowili interweniować i wystosowali do miasta interpelację.
To, że wiceprezydent Piotr Kowalczuk zjawił się na proteście Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie jest poniekąd zrozumiałe, trudno natomiast pojąć, że za luksusową podróż Piotra Kowalczuka na demonstrację zapłacił magistrat, a więc finalnie mieszkańcy Gdańska. Mogłoby się wydawać, że 750 zł z budżetu miasta za "wycieczkę" samolotem i podróż taksówką to nic wielkiego w skali wielomilionowego budżetu miasta, jednak należy zauważyć, że pomorscy nauczyciele, których demonstracja bezpośrednio dotyczyła, wybrali zgoła inny środek transportu, czyli autokary, które opłacili z własnych składek.
Luksusowa podróż wiceprezydenta Gdańska do spraw edukacji, o czym poinformowała opinię publiczną "Gazeta Gdańska", na tyle zbulwersowała radnych Prawa i Sprawiedliwości, że postanowili wystosować interpelację do władz miasta w tej sprawie.
- Dzisiaj złożyliśmy interpelację i mam nadzieję, że za 14 dni dostaniemy odpowiedź. Mam nadzieję, że odpowiedź, którą otrzymamy będzie nie końcem, a początkiem bardzo poważnej dyskusji w stosunku do pana wiceprezydenta, zastępcy prezydenta miasta Gdańska. To jest żenujące i jeżeli te zarzuty w jakiś sposób się uwiarygodnią, to uważam, że radni PiS-u powinni w stosunku do wiceprezydenta rozpocząć procedurę cofnięcia zaufania, więc zastosowania wotum nieufności wobec zastępcy prezydenta miasta Gdańska - powiedział Piotr Gierszewski, radny Rady Miasta Gdańska.
Na odpowiedź władz miasta na interpelację radnych Prawa i Sprawiedliwości trzeba poczekać, prawdopodobnie 14 dni, choć czytając wypowiedź rzecznika prezydenta miasta Gdańska Antoniego Pawlaka, sprawa rozjaśnia się już dzisiaj.
- Prezydent Kowalczuk brał udział w sobotniej Manifestacji jako samorządowiec, przedstawiciel Miasta Gdańska - poinformował Antoni Pawlak, rzecznik Prezydenta Miasta Gdańska w odpowiedzi na pytanie w jaki charakterze prezydent Kowalczuk brał udział w manifestacji. - Został zaproszony na to wydarzenie przez Prezes Okręgu Pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Elżbietę Markowską. Koszty delegacji służbowej pokrywa urząd, i jest to 632 zł - koszty przelotu na trasie Gdańsk- Warszawa, Warszawa-Gdańsk (klasa ekonomiczna) + 111 zł - dieta + przejazdy taksówkami z lotniska na miejsce spotkania i z powrotem.
GG
- 28/11/2016 13:29 - Sąd się zastanawia nad Adamowiczem
- 27/11/2016 17:48 - "Boska komedia" w interpretacji grupy teatralnej TPG
- 27/11/2016 13:58 - Śniadek nadal szefem PiS w okręgu gdańsko-gdyńskim
- 24/11/2016 19:30 - XIV odsłona Międzyszkolnego Konkursu Recytatorskiego "Mój ulubiony wiersz, mój ulubiony autor" w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej
- 24/11/2016 18:35 - Po XXXI sesji Rady Miasta Gdańska
- 24/11/2016 13:51 - Tadeusz Cymański: Idziemy ostro i nie robimy z gęby cholewy
- 23/11/2016 23:49 - Odnowiona Olivia zalśniła nowym blaskiem
- 23/11/2016 14:28 - Była pętla autobusowa, wraca parking autobusowy
- 23/11/2016 10:22 - Premiera książki Małgorzaty Niezabitowskiej "W twoim kraju wojna!"
- 23/11/2016 09:05 - Luksusowa demonstracja prezydenta - P. Kowalczuk samolotem na wiec ZNP