Siedziba organizacji działającej na rzecz kobiet została zaatakowana. W biurze Stowarzyszenia „Waga” przy ulicy Biskupiej w Gdańsku ktoś odpalił petardę. Działaczki podejrzewają, że mogła to być akcja organizacji nacjonalistycznych.
Siła wybuchu była na tyle silna, że pomieszczenia stowarzyszenia doznały sporego uszczerbku. Na drzwiach ktoś umieścił symbol celowania oraz napisał: FEMI=NAZI, HWDP. Kobiety mają nadzieję, że wandale zostaną schwytani.
– Blisko lokalu stowarzyszenia, przy wjeździe na ul. Biskupią, od strony Armii Krajowej znajduje się kamera. Spodziewamy się, że sprawcy będą widoczni na zapisie z monitoringu – mówi Elżbieta Jachlewska, wiceprezeska Stowarzyszenia „Waga”.
Prowokacja?
Działaczki na rzecz równouprawnienia kobiet oraz praw człowieka zdarzenie to łączą z plakatami, które pojawiły się tydzień przed atakiem w jednym z gdańskich przejść podziemnych. Uderzały one w Młodzież Wszechpolską. Co ciekawe, afisze sugerowały, że ich autorami są organizacje feministyczne. Stowarzyszenie „Waga” otrzymywało także obraźliwe e-maile.
– Sprawcy nie ujawnili się, a my możemy się domyślać, że ta prowokacja miała na celu zantagonizowanie środowisk działających na rzecz praw człowieka, związków partnerskich, równouprawnienia – zauważa Elżbieta Jachlewska.
Niepokojone już wcześniej
Okazuje się, że siedziba organizacji kobiecej już wcześniej była atakowana przez zwolenników ONR-u i Młodzieży Wszechpolskiej.
– Dzień po Manifie w Gdańsku, w której członkinie stowarzyszenia brały udział, nieznani sprawcy wyrwali skrzynkę pocztową umieszczoną na drzwiach biura „Wagi” i w tym miejscu zostawili naklejkę z hasłem „Przeciwko multikulturyzmowi i demokratycznej dyktaturze”. Teraz jesteśmy poważnie zaniepokojone wybuchem w naszym lokalu. Wcześniejsze sygnały przemocy zignorowałyśmy, bo wydawały się one chuligańskimi wybrykami. Pozostawiony w piątek na elewacji biura symbol celownika ma nas zastraszyć, ale my nie zamierzamy zostać ofiarami. Poprosiłyśmy już o pomoc i interwencję zarówno właściciela lokalu, gminę Gdańsk, jak i policję – mówi Jachlewska.
Taką pamiątkę pozostawili po sobie wandale na drzwiach biura Stowarzyszenia „Waga”
fot. Stowarzyszenie Waga
Eskalacja przemocy
– Od 9 lat odbywa się manifestacja feministyczna w Gdańsku. W ciągu tych lat różnie bywało. Pamiętam, jak leciały w nas wielkie bryły lodu, niejeden raz byłyśmy obrzucone jajkami. Policja musiała nas osłaniać aż do dworca głównego, bywało tak niebezpiecznie. Najczęściej działo się to w ten jeden dzień. Tutaj mamy przykład narastania przemocy. Obserwując to, co się dzieje w całej Polsce, niepokojące są takie sygnały. ONR-owcy nie dość, że mają skrajne poglądy, to są najzwyczajniej w świecie niebezpieczni, feministki odżegnują się od przemocy – mówi pani Kinga, stała bywalczyni manif feministycznych organizowanych w Gdańsku.
Co się nie podoba?
Czym naraziło się zatem stowarzyszenie działające na Biskupiej Górce?
Czy tym, że prowadzi szerokie działania nie tylko na rzecz równouprawnienia kobiet, ale także podejmuje przedsięwzięcia mające aktywizować społeczność Biskupiej Górki? Czy nie podoba się wandalom inicjatywa Lokalnych Przewodników, którzy oprowadzają chętnych do zwiedzania tej zapomnianej dzielnicy Gdańska? A może chcą odwieść młodzież i dorosłych od uczestnictwa w warsztatach organizowanych przez organizację? Może nie podoba się im idea Festiwalu Tatów, w którego organizację włączyła się „Waga”? Pytań można mnożyć więcej...
Anonimowym przeciwnikom nie tylko nie przypadły do gustu działania stowarzyszenia. Choć pewnie wcale tu o nie nie chodzi. Wydaje się, że kluczowe stają się poglądy...
Prezydent miasta Gdańska, Paweł Adamowicz wysoko bowiem ocenia ich działania i miesiąc temu przyznał działaczkom Stowarzyszenia „Waga” prestiżową nagrodę im. Lecha Bądkowskiego, m.in. za działania na rzecz równouprawnienia i aktywizację lokalnej społeczności na Biskupiej Górce.
– Po ataku na naszą siedzibę obawiamy się prowadzenia dalszej pracy społecznej, którą wykonujemy, jak nam się wydaje z zaangażowaniem i oddaniem na rzecz lokalnej społeczności. Nie są nam znane powody przejawów nienawiści, która spotyka naszą organizację. Możemy domyślać się, że są to osoby związane z grupami młodzieży, która w ostatnim czasie była widoczna np. w czasie tegorocznej gdańskiej Manify przy Długim Targu. Być może są to te same osoby, które posługują się mową nienawiści, stosują wulgarne i prowokacyjne wpisy na Facebooku lub wspomnianych wcześniej plakatach. Nie wiemy, kim są sprawcy, ale nie możemy tego tak zostawić. Eskalacja nienawiści, a jak wskazuje opisane zdarzenie, także przemocy trwa. Nie możemy czekać aż zdarzy się coś dramatycznego, z nieodwracalnymi skutkami – zauważa Jachlewska.
Czy trzeba przypominać, że żyjemy w czasach demokracji? Niepokojący jest fakt, że komuś to przeszkadza.
Urszula Abucewicz
- 30/03/2013 15:10 - Życzenia Wielkanocne
- 29/03/2013 19:05 - Gdańskie Misterium po raz ósmy - GALERIA
- 29/03/2013 18:25 - Bezrobocie w Gdańsku - 6,4 proc.
- 29/03/2013 15:26 - Śnieg: Partia premiera będzie miała z kim przegrać
- 28/03/2013 12:57 - Zmarł Dominik Sowa
- 27/03/2013 19:24 - Szadółkowa mapa smrodu
- 27/03/2013 15:34 - Przetarg na wywóz śmieci w Gdańsku
- 27/03/2013 15:20 - Aziewicz: Nie ulegajmy populistom
- 26/03/2013 16:30 - Charytatywny koncert dla Janka - GALERIA
- 26/03/2013 14:43 - Solidarnościowa manifestacja w Gdańsku