Zanim 13 września 1925 roku SPD przyjęło swój "program heidelberski"...
A w nim: "Schaffung der europaeische Wirtschaftseinheit, Bildung Vereinigten Staaten von Europa". Czyli jedna gospodarka w jednym państwie - ale czy jedno społeczeństwo?"
Zanim w listopadzie 1940 roku obywatele III Rzeszy, Hitler i Ribbentrop, szukali porozumienia z obywatelem Mołotowem w sprawie wspólnego ogarnięcie nie tylko interesów europejskich...
Zanim niedoszły kanclerz Niemiec, Martin Schulz, ogłosił w 2017 roku, żeby na 100.lecie niemieckiego programu z Heidelbergu, ustalić Stany Zjednoczone Europy - taka Republikę Federalną Europy - którym konwent wyłoniony przez społeczeństwa obywatelskie i narody przygotuje konstytucje, a w niej ulokuje wspólną politykę bezpieczeństwa, ochrony klimatu, politykę fiskalną i migracyjną.
Na miarę "Herzlich wilkommen" na dworcu w Monachium???
Zanim nowy kanclerz Olaf Scholz, też SPD, dojedzie w niedzielę do Warszawy, ogłoszono w programie koalicji liberałów z socjalistami i ekologami, że nadchodzi czas tworzenia europejskiego państwa federacyjnego, budowanego na fundamencie pomocniczości...
Ze zdegradowaną w swoich uprawnieniach władczych, wynikających z suwerenności państw, Radą Europejską.
Z parlamentem wybieranym w jednolitych wyborach - Tusk jako "hiesiege" w Stralsundzie a Merkel jako "miejscowa" w Gdańsku?
Z bezwzględną ochroną praworządności jak detalicznie handel wpływami w instytucjach UE opisał dziennik "Liberation" i twardym mechanizmem egzekwowania przez federalną komisję europejską wybranych dowolnie naruszeń wg modus operandi pani sędzi Rosari de Lapuerta.
Zanim OLaf Scholz podzieli się swoim uniesieniem z polskim premierem, ogłosił już Niemcom, że będą oni wzmacniać w Polsce społeczeństwo obywatelskie i edukować się o BURZLIWEJ wzajemnej historii. Dobrym miejscem, a były oficer wywiadu Arndt Freytag von Loringhoven, syn adiutanta Guderiana, dziś ambasador w Warszawie, pewnie to kanclerzowi potwierdzi, mógłby być Frampol. Takie polskie miasteczko, które 13 września 1939 roku Luftwaffe w ramach szkolnego bombardowania zrównało z ziemią razem z rodzącym się społeczeństwem obywatelskim...
Więc zanim to wszystko się wydarzyło - austriacki dyplomata Richard Cudenhove Kalergi opublikował w 1923 roku swoją książkę "Pan-Europa". Wyłożył w niej ideę wspólnej kolonii europejskiej. Jej powstanie - właśnie jako jednolitego państwa europejskiego - miało osłabić nacjonalizm Europejczyków i imperializm Rosjan. Władze tego monstrum wyłaniałby dwuizbowy parlament: Izba Narodów ustalana w wyborach i Izba Państw z ich delegatami. Byłby też sąd rozjemczy, taki TSUE, oraz wspólna armia. Dyplomata Kalergi lękał się, że traktat wersalski nie zażegnał konfliktu francusko-niemieckiego, a Niemców uważał za geopolitycznie najważniejszych. Był gotów, co odnotował na piśmie, dokonać korekt granic Polski i Litwy na rzecz państwa niemieckiego.
Jak pisał Thomas Piketty w "Kapitalizmie XXI wieku" historia świata to historia walki o podział bogactw.
Przy odpowiedniej ordynacji wyborczej w Republice Federalnej Europy, na przykład według metody Shapley-Shubika, rządy niemieckie w Europie będą dostępne jak bułka z bananem dla Małysza.
Spotykając się z kanclerzem Niemiec polski premier musi pilnować kieszeni.
Niemcy dzisiaj polują inaczej.
Marek Formela
- 22/12/2021 20:31 - Akapit wydawcy: Który Tuska skrzywdziłeś...
- 22/12/2021 20:25 - Chyba Dawid w końcu postanowił znaleźć procę
- 16/12/2021 17:34 - Latarką w półmrok: Smród węglowy
- 16/12/2021 17:32 - Posterunek Straszyn 17: Tylko "Orzeł" pod wodą...
- 13/12/2021 11:28 - Noc generałów na ścieżce do zmian 1981-1989
- 02/12/2021 17:31 - Akapit wydawcy: Demokracja to lipa?
- 25/11/2021 17:15 - Akapit wydawcy: Tusk oddycha rękawami
- 24/11/2021 19:46 - Polskę błyskotkami łudzą!
- 18/11/2021 17:46 - Posterunek Straszyn: Śniadanie u "Mutti Angeli"
- 10/11/2021 16:25 - Drogi ku Niepodległej