Kiedy Michael Platini ogłaszał, że Mistrzostwa Europy w piłce nożnej odbędą się w Polsce i na Ukrainie, nie miał zbyt wesołej miny. Czyżby przewidywał, że młoda demokracja ukraińska nie wytrzyma próby czasu? Kto wówczas się spodziewał, że wyniesiony do władzy na fali wielkiego zrywu demokratycznego i popierany przez cały cywilizowany świat duet z Majdanu - Julia Tymoszenko i Wiktor Juszczenko, utraci ją na rzecz "człowieka Moskwy"? Kto się spodziewał, że Ukraina, która wydawała się na dobrym kursie prozachodnim, dokona zwrotu o 180 stopni, a rządzący nią oligarcha, byłą premier i kilku ministrów wtrąci do więzienia?
Polska była pierwszym krajem, który uznał niepodległość Ukrainy. Nasi prezydenci - zarówno Lech Wałęsa, jak i Lech Kaczyński, ale przede wszystkim Aleksander Kwaśniewski, uczynili wiele, aby państwo ukraińskie wstąpiło w struktury Unii Europejskiej. To, że Ukraińcy są współorganizatorem Euro 2012 wespół z Polską, członkiem UE, miało ich jeszcze bardziej zmobilizować do podążania drogą "pomarańczowej rewolucji" w walce o wolny kraj. Kiedy dziś słyszę nawoływania do bojkotu ukraińskiej części turnieju przez polityków różnej maści, w tym oczywiście polskich, to "krew mnie jaśnista zalewa"!
Wszystkim im mówię - Politycy, precz z łapami od sportu! Traktujecie wszyscy sport instrumentalnie. Bo, gdzie byliście, mężowie stanu, gdy w wielu miejscach na świecie rozgrywały się ludzkie dramaty. Nie przeszkadzało wam to robić wielkie interesy z Kadafim, Mubarakiem, Asadem, Łukaszenką, czy przede wszystkim z wielkimi Chinami, mimo iż było wiadomo, że panuje tam przemoc i morduje się niewinnych ludzi. Ale wasze interesy były ważniejsze od praw człowieka. Więc róbcie je dalej, ale nie wykorzystujcie do tego międzynarodowych imprez sportowych. Pozwólcie kibicom z całego świata dopingować swoje narodowe reprezentacje.
My, Polacy, dzięki Euro 2012 zrobiliśmy wielki, infrastrukturalny skok o całe dziesięciolecia. Mamy wspaniałe stadiony, o których kilka lat temu moglibyśmy jedynie pomarzyć i imponującą bazę hotelową, z której skorzysta aż 13 europejskich reprezentacji. Kończymy budowę dróg i przygotowujemy się do przyjęcia gości z całej Europy, żeby pochwalić się Polską. Ale są osoby i organizacje, które starają się to wszystko popsuć. Już słychać zapowiedzi protestów i demonstracji, które planowane są w czasie rozgrywania turnieju. Nawet, jeśli protestujący mają rację, a ich postulaty są słuszne, musi to budzić nasz wielki niepokój i sprzeciw. Dlatego popieram apel prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby nie straszyć demonstracjami i blokadami, kibiców chcących odwiedzić Polskę. Proszę, pokażmy słynną polską gościnność, aby każdy z nich zapamiętał Polskę, jako wspaniały, nowoczesny, europejski kraj.
Jerzy Borowczak
- 14/05/2012 09:31 - Formela: Emerytalny kant Tuska, Pawlaka i Palikota
- 13/05/2012 18:46 - Okiem Borowczaka: Opozycja nie wierzy w zwycięstwo?
- 13/05/2012 11:20 - Albertowicz: Wielka impreza wszystkich Polaków
- 09/05/2012 18:42 - Potulski: Refleksje po 1-MAJA
- 05/05/2012 09:29 - Formela: Paź premiera
- 30/04/2012 14:59 - J. Rybicki. Jeśli nie referendum to wybory
- 30/04/2012 07:28 - Okiem Borowczaka: Prokuratura do "prokuratury"
- 26/04/2012 19:48 - Formela: Z konstytucją po władzę
- 26/04/2012 19:45 - Albertowicz: Niezła liga dobrym prognostykiem
- 23/04/2012 08:47 - Okiem Borowczaka: Komórka PiS w Stoczni Gdańsk