W sobotę zorganizowany został benefis z okazji jubileuszu 50-lecia pracy zawodowej i działalności społecznej Franciszka Potulskiego, posła na Sejm w latach 1993-2005 oraz wiceministra edukacji narodowej w latach 2003-2004.
– Zdecydowałem się zorganizować to spotkanie, ponieważ odnoszę wrażenie, że moja trwająca 50 lat działalność przynosi coraz słabsze efekty, między innymi w stosunku do moich oczekiwań, co niewątpliwie wynika również z wieku. Dlatego też uznałem, że jest to dobra okazja, aby podsumować tę część swojego życiorysu, czyniąc to w gronie osób, które w jakiś sposób w moim życiorysie się zapisały – stwierdził benefisant opisując motywację organizacji spotkania o tego typu charakterze.
Franciszek Potulski okazjonalną buławę przekazał starszemu z synów
Na zaproszenie – poprzez swoje przybycie – odpowiedziało przeszło 70 osób. Zgromadzeni w jednej z sal budynku Pomorskiej Rady Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT w Gdańsku, czyli popularnym Domu Technika, mieli okazję zapoznać się z przebiegiem pracy zawodowej i działalności społecznej wyłożonym w formie blisko dwugodzinnej opowieści benefisanta, urozmaiconej dużą liczbą charakterystycznych dla niego dowcipów i zabawnych opowiastek, a także wzbogaconej zarówno licznymi zdjęciami i filmami upamiętniającymi najważniejsze wydarzenia, jak i kilkoma laudacjami najważniejszych gości.
W trakcie benefisu zabrał Edmund Wittbrodt, były minister edukacji narodowej, były senator oraz były rektor Politechniki Gdańskiej, który był również studentem Franciszka Potulskiego w czasach, w których ten pracował jako asystent na gdańskiej uczelni technicznej.
Po lewej benefisant w trakcie jednego ze swoich wystąpień, po prawej konserwatywno-liberalna część gości: Edmund Wittbrodt i Jan Kozłowski
Uczynił to również Paweł Adamowicz, obecny prezydent Gdańska. Z kolei nieobecny z powodów rodzinnych Mieczysław Struk, obecny marszałek województwa pomorskiego przesłał list gratulacyjny. Choć każdy z wymienionych polityków reprezentuje inne niż benefisant poglądy polityczne, wszyscy jednogłośnie podkreślili niezwykły wkład Franciszka Potulskiego w polski system edukacji.
Na temat swojej współpracy z Franciszkiem Potulskim wypowiedział się również Leszek Miller, który opowiedział zebranych w jaki sposób poznał benefisanta oraz pracował z nim w okresie, w którym pierwszy był premierem, a drugi pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Głos zabrała również Elżbieta Markowska, obecna Zarządu Okręgu Pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, czyli związku zawodowego w którym Franciszek Potulski działa od 1967 roku, czyli okrągłe 50 lat.
Lewicę reprezentowali m. in. Jerzy Śnieg, Leszek Miller oraz Elżbieta Markowska
Spośród innym gości na sali dostrzec można było m. in. Jana Kozłowskiego, byłego prezydenta Sopotu, byłego marszałek województwa pomorskiego oraz byłego posła do Parlamentu Europejskiego, Janusza Lewandowskiego, byłego komisarza europejskiego, byłego posła na Sejm oraz obecnego Parlamentu Europejskiego, Jerzego Śniega, przewodniczący Rady Powiatu Kwidzyńskiego oraz przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w województwie pomorskim, a także Andrzeja Różańskiego, byłego posła na sejm.
– Zaproszonych zostało jeszcze więcej osób, ale nie wszyscy mogli dotrzeć. Mam tu na myśli chociażby Kazimierza Marcinkiewicza, z którym zasiadałem w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jednym z pierwszych dwóch przewidywanych przeze mnie gości – obok Leszka Millera – był również inny były premier, Donald Tusk. W latach 90. miałem z nim często okazję dyskutować w programie „Na twardo na miękko”, emitowanym wówczas w Radiu Gdańsk. Szybko jednak okazało się, że jego przyjazd będzie niemożliwy z powodu pełnionej obecnie przez Donalda Tuska funkcji – mówił Franciszek Potulski, w odpowiedzi na pytanie o gości swojego benefisu. Jak zaznaczył, zależało mu, aby na spotkaniu obecne były osoby, które zapisały się w jego życiorysie, zależnie od opcji politycznej, dlatego wśród gości znalazły się również osoby, z którymi niejednokrotnie toczył spory polityczne.
Na koniec, nieco przeciw tradycyjnej konwencji tego typu wydarzeń, sam benefisant złożył wiele podziękowań licznym gościom, których wkład w jego rozbudowany życiorys postanowił podkreślić. Uczynił to za pomocą niezawodnych pluszowych maskotek, które stanowiły rezultat konkursów plastycznych organizowanych przez Franciszka Potulskiego dla uczniów szkół podstawowych w okresie, w którym zasiadał on w ławach sejmowych. Wyróżnieniu mogli wybierać pomiędzy „Mądrością”, a „Głupotą”. Co ciekawe, większym powodzeniem cieszyła się ta druga, która według kilku uzasadnień stanowić miała przestrogę dla nich.
– Tak jak zaznaczali niektórzy goście otrzymujący do wyboru jedną z maskotek, co uczynił między innymi Paweł Adamowicz, „Głupotę” wybierali, aby w czasie podejmowania decyzji owej głupoty się wystrzegać. Z resztą wręczając te maskotki do wyboru zawsze staram się nieco sprowokować odbiorcę do ciekawego i humorystycznego uzasadnienia swojego wyboru – zdradził Franciszek Potulski, opowiadając o swojej praktyce obdarowywania szytymi na podstawie wyników konkursów plastycznych maskotkami.
Patryk Bukowski
Inne artykuły związane z:
- 14/06/2017 19:54 - Hotel Central Gdańsk otwarty - nowe życie zabytkowego budynku
- 14/06/2017 18:06 - 9. urodziny Filii Gdańskiej
- 14/06/2017 07:52 - Adamowicz skąpany w Madrycie
- 14/06/2017 07:11 - Leszek Miller dla wybrzeze24.pl: Gaz norweski - krótka historia kontraktu
- 12/06/2017 20:21 - Doroczne zebranie Stowarzyszenia „Pokolenia Wybrzeża Gdańskiego”
- 12/06/2017 15:42 - O „Zorzy II” i propagandzie PRL wobec papieskiej pielgrzymki w 1987 roku
- 11/06/2017 20:11 - 12. Piknik na Zdrowie
- 10/06/2017 20:22 - „Wikingowie. Musical Nieletni” - przed premierą
- 10/06/2017 19:51 - Uczniowie SP 11 pochwalili się swoimi talentami
- 09/06/2017 23:29 - 72. urodziny Radia Gdańsk