Na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie pożegnano w ceremoniale świeckim prof. Jerzego Młynarczyka, prezydenta Gdańska w latach 1977-81, posła SLD w l. 2001-2005, rektora WSAiB. "Mieliśmy kogoś obok siebie z kogo byliśmy dumni, inspirowałeś nas do tego, żeby coś zrobić w życiu" - zaznaczył we wzruszającym, bardzo osobistym pożegnaniu, jeden z "Gdańskich Korsarzy", Krzysztof Bielak.
Kilkaset osób towarzyszyło w ostatniej drodze prof. Jerzego Młynarczyka. Na placu przed kaplicą wystawiono urnę z jego prochami i charakterystycznym zdjęciem dyskretnie uśmiechniętego, zamyślonego Profesora.
- Przyszliśmy, by choć przez swoją obecność spłacić ten niespłacalny dług wdzięczności - powiedział w nader starannie przygotowanym pożegnaniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Przypomniał ważne momenty publicznej służby Jerzego Młynarczyka: zgodę na przywrócenie krzyża na Westerplatte, roztropność w Sierpniu 1980 i umiejętność zażegnania niebezpieczeństwa na ulicach Gdańska w grudniu 1981 roku. Określił prof. Młynarczyka jako "wybitnego przedstawiciela pomorskiej lewicy".
- Znajdowałeś czas i skupienie dla każdego. Szczodrze dawałeś z siebie!Panie Jerzy, jesteśmy pełni wdzięczności za wszystko co uczyniłeś, za integralność Twojego człowieczeństwa jako sportowca, naukowca, polityka. Jesteś dla nas wzorem, jesteś busolą - zakończył pożegnanie swojego wybitnego poprzednika wyraźnie poruszony obecny prezydent Gdańska.
Na cmentarzu w Sopocie byli także obecni inni byli szefowie miasta: Kazimierz Rynkowski, Jerzy Pasiński i Tomasz Posadzki. Radnych gdańskich reprezentował wiceprzewodniczący rady Wojciech Błaszkowski.
- Jest to pożegnanie rektora niezwykłego, lubianego przez wszystkich, łączącego w sobie wiele talentów i umiejętności. Był rektorem menedżerem, który prowadził naszą uczelnię tak, jak kapitan prowadzi swoją uczelnię, który swoim postępowaniem umiał jednoczyć wszystkich. Panie Profesorze, to był zaszczyt grać w pańskiej drużynie - to słowa dr Tomasza Białasa, prorektora WSAiB, żegnającego w imieniu senatu i społeczności uczelni jej rektora.
Krzysztof Bielak, dziś prezes pomorskich koszykarzy, przed laty jeden z wielkich "Gdańskich Korsarzy" swój pierwszy trening w dorosłej drużynie Jana Rudelskiego odbywał w parze z Jurkiem Młynarczykiem, gwiazdą drużyny, jej kapitanem i przywódcą:
- Grał w koszykówkę pełną kurtuazji, elegancji i inteligencji, taki też był poza boiskiem. Był to gracz absolutnie fantastyczny, równolegle rozwijała się jego kariera zawodowa i my, jego koledzy, mieliśmy kogoś obok siebie z kogo byliśmy dumni. Inspirował nas do tego żeby być lepszym, żeby coś zrobić w życiu. Staraliśmy się mu dorównać. Żegnaj nauczycielu, żegnaj przyjacielu, żegnaj mistrzu - mówił K. Bielak, a obok stali wybitni gdańscy koszykarze: Bogdan Lecyk, Marek Mikulski, Józef Tomaszewski, Wojciech Rybowski.
Mecenas Ewa Jezierewska, która zabrała głos w imieniu środowiska prawników przypomniała słowa Jana Pawła II: "Człowiek rodzi się, kocha i umiera nie na próbę, ale po to by w tak krótkim danym nam tu życiu swoją miłością, wiedzą, zasadami dać sens naszemu istnieniu".
- Pamiętajmy o tym wspominając Jerzego - zakończyła.
List od b. prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego odczytał b. minister Sławomir Wiatr, w nim wspomnienie osobiste: "Profesor także w czasie nieformalnych spotkań w klubie Paragraf przekonywał młodych ludzi, że trzeba mieć pasję, i może być nią i prawo, i sport, że warto być otwartym na ludzi i świat, kształtować umysł żywy, głęboko drążący problemy. A do pracy parlamentarnej wnosił wielką wiedzę prawniczą, odpowiedzialność i umiejętność działania ponad podziałami".
- Drogi Profesorze, drogi Jurku. Twój mecz skończony, ale Twoje dzieło i pamięć o Tobie będą trwały - napisał A. Kwaśniewski.
Z kolei Franciszek Potulski, poseł SLD trzech kadencji, odczytał tekst pożegnania przygotowany przez b. premiera Leszka Millera, a prof. Piotr Uziębło, prodziekan Wydziału Prawa i Administracji UG przypomniał rolę Profesora w utworzeniu wydziału, a także barwę jego wykładów pełnych pasji, anegdot i dydaktycznego czaru.
Przed grobem Prof. Młynarczyka, mieszkańca Sopotu, pożegnał prezydent miasta Jacek Karnowski: - Dzięki takim osobom jak Pan Profesor zmiany przełomu lat 80.i 90. w Polsce były możliwe. Byliśmy po różnych stronach sceny politycznej, ale zawsze czułem od Niego wielki szacunek, oferował swoją pomoc i mądrość.
Na pożegnanie z Prof. Młynarczykiem przyszedł b. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, byli jego koledzy z klubu SLD Jerzy Zakrzewski i Edmund Stachowicz, Ewa Serocka, Krystyna Gozdawa, był pierwszy marszałek pomorski Jan Zarębski, przedstawiciele Gdańskiego Klubu Biznesu i Pracodawców Pomorza, b. szefowie Radia Gdańsk Stanisław Seyfried i Tomasz Krankowski, członkowie rady programowej TVP 3 Gdańsk, której Jerzy Młynarczyk przewodniczył w kadencji 2013-2016.
Nieobecność Lecha Wałęsy nie dziwi. Nieobecność liderów lewicy bardziej. Przykre. Bo Profesor swoją godnością ozdabiał ich komitety honorowe, a swoją wiedzą wzbogacał środowisko socjaldemokracji.
(set)
Inne artykuły związane z:
- 19/09/2017 07:46 - Andrzej Jaworski: PZU Zdrowie w Gdańsku z "Linią życia"
- 18/09/2017 21:23 - 2000 podpisów do referendum w Sopocie
- 18/09/2017 18:02 - KKS Gedania zasługuje na szacunek
- 18/09/2017 17:47 - Artyści przed Urzędem Marszałkowskim: Stop niszczeniu Opery Bałtyckiej
- 16/09/2017 20:16 - Krystian Kłos: prawdziwe intencje firmy Robyg będą znane po sesji Rady Dzielnicy
- 16/09/2017 16:58 - Teresa Krystman: Żal mleczarstwa i tylu lat wysiłków, budowania marki
- 16/09/2017 16:55 - Prezes o środowisku i osiedlach
- 14/09/2017 20:04 - Podwójne odbicie. Miliony pod sopocką siatką
- 13/09/2017 09:47 - Studia Podyplomowe z Rolnictwa w Rusocinie
- 13/09/2017 09:01 - Święto gospodarki morskiej