Dosyć zabawne widoki mogły podziwiać osoby, które przechodziły w poniedziałek koło stacji Orlenu przy alei Grunwaldzkiej w Gdańsku. Otwierano tam nową oprawę wizualną i funkcje stacji benzynowych koncernu. Tam też pojawiły się gwiazdy sportu sponsorowane przez państwowego molocha.
A pojawiły się w oryginalnej funkcji - obsługi stacji. Impreza zorganizowana z wielką pompą, na którą wydano (na "oko") duże pieniądze, przyciągnęła tłumy warszawskich fotoreporterów (podobno przylecieli wyczarterowanym przez Orlen samolotem, a na pewno na miejsce dojechali wynajętym autokarem). Ci przedstawiciele mediów oglądali piękną scenę otwarcia stacji, na której będzie tzw. "serwis premium". Pierwszą klientką tej nowej usługi była (ponoć) znana modelka, gwiazda TVN, Joanna Krupa (nie wiem za bardzo jak wygląda, w TVN oglądam tylko "Fakty", czasem jakiś film, od topmodlów, mamtalentów i innych programów "misyjnych" trzymam się z daleka). I tej oto wspaniałej pani paliwa nalali, szybki i reflektory wymyli, płyn uzupełnili (bez aluzji proszę) zawodnicy Orlen Temu - Krzysztof Hołowczyc, Marek Dąbrowski i Jakub Przygoński. Piękna scenka rodzajowa. Co więcej, w kawiarni na stacji kolejny rekord świata (tym razem w ilości nalanej kawy) biła Anita Włodarczyk, była mistrzyni świata w rzucie młotem. To się nazywa promocja!
Teraz rodzi się pytanie. Czy ci sportowcy rozmienili się na drobne i dla kasy zrobią wszystko? Wzięli udział w lekko żenującej i mało ambitnej imprezie promocyjnej, w której wzięła udział znana z tego, że jest znana, celebrytka. Jednak, czy jest to aż takie zło?
Ci zawodnicy są przez Orlen sponsorowani. To właśnie potentat naftowy wykłada niemałe pieniądze na ich starty i, co ważne, sukcesy. Oni zdają sobie z tego sprawę, że bez sponsora daleko nie zajadą w sportach motorowych, czy też w mało popularnej u nas "lekkiej". Ten sam koncern sponsoruje też piłkarzy ręcznych w Płocku i koszykarzy we Włocławku. Czy nie można czasem "połechtać" sponsora i wziąć udział w jego promocji? On przecież też tego nie robi tylko z dobrego serca. To, że sama promocja wywołuje lekki uśmieszek politowania, nie znaczy, że nie ma się w tym brać udziału. Jak to się mówi - taka praca. Można się z tego trochę pośmiać, nawet w tym wypadku bardziej z PR-owców Orlenu, niż z samych sportowców, ale trzeba też docenić, że ta firma (jak i wiele innych) pomaga wielu dyscyplinom. Nie z miłości, a chęci promocji. Takie prawa rynku.
Filip Albertowicz
- 21/12/2011 18:03 - Albertowicz: Z tego małżeństwa dzieci nie będzie
- 18/12/2011 11:21 - Kanczak: Janas i Lechia, czyli małżeństwo z rozsądku
- 18/12/2011 09:12 - Potulski: Wojna o szkoły
- 17/12/2011 11:15 - Albertowicz: Różne wizje
- 11/12/2011 12:13 - Górski: Stan wojenny po 30 latach - Noc generałów
- 29/11/2011 21:51 - Formela pyta Napieralskiego: Gdzie są pieniądze z Rozbrat?
- 09/11/2011 18:14 - Albertowicz: Zbędny orzełek
- 07/11/2011 09:41 - Pauli: Ballada o Edku, co to dzieciom zabrał obiadki
- 31/10/2011 09:30 - Potulski: Pomiar czasu pracy nauczycieli!?
- 29/10/2011 16:36 - Górski: Hołd Szujskich czyli kiedy Ruś Moskiewska pokłoniła się Rzeczypospolitej