Marszałek Struk wynajął menedżera Trykoskę, a Trykosko wynajął naukowców. Ustalono, że warta 800 mln złotych Pomorska Kolej Metropolitalna musiała stanąć, bo deszcz był silniejszy niż najnowocześniejsza technologia, którą użyto do budowy.
Rzeczywiście padało. Nie po raz pierwszy. W lipcu 2001 też lało a stary poniemiecki nasyp jak stał tak stał. Ani go nie rozmyło, ani nie podmyło. Tu zauważam, że okoliczna zlewnia pozostała okoliczną zlewnią.
Nowy nasyp wykonano w technologii drogowej. Trzeba wierzyć, że pociąg i ciężarówka to jedno i to samo. Ważą podobnie i podobne powodują drgania i napięcia. Delikatnie zaznaczono, że tu i ówdzie nasypy były zbyt strome, przez co uszkodzenia miały charakter dekoracyjny, a nie dewastacyjny. Po co więc wstrzymano ruch pociągów? Czy nawet jadąc 30 km na godzinę mogły się przewrócić do góry nogami?
A co z innymi nasypami w okolicy?
Marek Formela
- 27/10/2016 18:09 - Akapit wydawcy: Powonienie Karnowskiego
- 27/10/2016 18:07 - Sopockie co nieco: „Na drugim brzegu tęczy…”
- 24/10/2016 21:34 - Akapit wydawcy: Igraszki Adamowicza
- 24/10/2016 21:32 - Sopockie co nieco: Mocne uderzenie
- 20/10/2016 08:21 - Budyń z sokiem malinowym: Pawłowicz za Pawlaka
- 14/10/2016 18:29 - Sopockie co nieco: Kto mnie gryzie?
- 10/10/2016 19:05 - Akapit wydawcy: POgrzebani?
- 04/10/2016 16:22 - Sopockie co nieco: Uzdrowiskowe sacrum i profanum
- 26/09/2016 07:03 - Akapit wydawcy: W sprawie Misiewiczów
- 26/09/2016 06:50 - Górski: "Wołyń" manifestacyjnie niedoceniony