Coś niedobrego dzieje się w głowie Karnowskiego.
Wygląda zdrowo a mówi od rzeczy.
Że czyn bezrozumnego łotra i śmierć robotników to ta sama historia.
"Stoczniowców zabili Polacy z polecenia politycznego".
Gomułki? Kociołka? Korczyńskiego?
I Adamowicza też!?
"Rok temu mieliśmy w Gdańsku do czynienia z mordem politycznym i o tym trzeba głośno mówić".
Towarzyszu polityczny Karnowski. Mówcie o tym głośno a nie półgębkiem!
Że niby kto jest tym współczesnym Gomułką? Kociołkiem? Korczyńskim?
Szef gdańskiego CBA Jerzy Stankiewicz z którym zamordowany prezydent omawiał przy herbatce sprawy zawodowe?
A może Paweł Wojtunik szef CBA w zespole Donalda Tuska, który w październiku 2012 nasłał nikczemnie kontrole na gdańskiego lidera PO?
Czy w sprawę ze względów politycznych nie są aby zamieszani ministrowie sprawiedliwości, którzy represje tolerowali: Jarosław Gowin, Marek Biernacki, Borys Budka a nawet Ewa Kopacz, która też przez chwilę zajmowała się sprawiedliwością?
No a co z Andrzejem Seremetem prokuratorem prokuratorów - jaka jego rola?
Jaki wpływ na wydarzenie sprzed roku mieli partnerzy polityczni z PO? Czy Karnowski pamięta co wygadywali Schetyna, Neumann, Wałęsa junior? Nie szczędziły razów posłanki Lieder i Lubnauer - jeśli ktoś jeszcze wie o kogo chodzi.
Rok po śmierci śmierć Pawła Adamowicza nabrała politycznego blasku.
Dorobek polityczny prezydenta nie wymaga makijażu. Wyborcy wielokrotnie nagrodzili go swoim zaufaniem. Nie ma lepszej nagrody w działalności politycznej.
Był Paweł Adamowicz politykiem twardym, stanowczym i praktycznym.
Oraz lekkosłownym.
Polityczną i osobistą sprawność ulepszał wraz z rozwojem kariery.
Potrafił zelżyć konkurentów.
Z lewicy wciskając ich w objęcia NSDAP.
Prezesa telewizji wyzwać od idiotów, a z przechodniem wykłócać się sztubacko przed kamerą TVP 3 Gdańsk.
Opozycję zauważał, ale specjalnie nie poważał. Polubił blichtr władzy myląc go niekiedy z władzą.
Adwokatów pokroju Karnowskiego nie potrzebował. Do czasu gdy wyszło co wyszło z kontroli oświadczeń majątkowych mocny był w gębie i wystarczająco władczy.
Potem zamilkł do czego miał prawo. Zanim redaktorzy Wikło i Pyza w tygodniku "wSieci"przeprowadzili wiwisekcję jego problemów, kłopotami prezydenta zajmowały się wszystkie media, które dziś tulą się do ofiary.
Bo co, bo kiedyś szczuły?
Czyżby Karnowski był niewystarczająco inteligentny by tego nie wiedzieć?
Polityk miejski, który poleca swojej naczelnik,Hannie Moskalewicz, nagrywać petenta i przekazywać nagrania policji, jest dostatecznie inteligentny by wiedzieć, że Stefana W nie wynajęło Prawo i Sprawiedliwość, ani nawet SLD, by móc wybrać kogokolwiek na jego następcę.
Byłbyż to wtedy mord polityczny, ale kto miałby być współczesnym Gomułką czy Kociołkiem?
Rozum Karnowskiego zdaje się nie nadążać za jego temperamentem.
Wprawia w zakłopotanie zamiast w zadumę należną zamordowanemu.
Marek Formela
- 30/01/2020 17:02 - Akapit wydawcy: Sędziowanie
- 24/01/2020 17:51 - Łaska pańska...
- 23/01/2020 18:34 - Akapit wydawcy: (Nie)smaki Brukseli
- 22/01/2020 18:38 - Artur Kiełbasiński:23 stycznia w Sądzie Najwyższym. Test na polską demokrację
- 17/01/2020 17:31 - Karawana jedzie dalej?
- 15/01/2020 21:57 - Artur Kiełbasiński: Marsz tysiąca tóg. A teraz czas na pomysły…
- 10/01/2020 22:19 - Lata dwudzieste... idzie nowe?
- 09/01/2020 17:57 - Latarką w półmrok: bon(n)anza
- 20/12/2019 18:28 - Konserwa sopocka ma się dobrze
- 19/12/2019 18:08 - Akapit wydawcy: Rozpraw(k)a