We wtorek po godzinie 9.00 w miejscowości Korzybie, niedaleko Słupska doszło do czołowego zderzenia dwóch pociągów osobowych. Według najnowszych informacji rany odniosło 25 osób, pięć jest ciężko rannych.
Zniszczeniu uległy obydwie lokomotywy. Na razie nie ma żadnych ofiar śmiertelnych. Według świadków zdarzenia obydwa pociągi nie były bardzo rozpędzone, bo wtedy zniszczenia mogłyby być jeszcze większe.
- Już po dziewiątej dostaliśmy informacje o wypadku. Na miejsce bardzo szybko przyjechały samochody straży pożarnej i pogotowia. W wypadku 25 osób odniosło obrażenia, pięć jest w stanie ciężkim. Na szczęście prędkości z jakimi poruszały się pociągi nie były duże, bo wtedy rozmiary katastrofy mogłyby być ogromne – tłumaczy Tadeusz Konkol, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej większe
Na miejsce zdarzenia na początku dotarły jednostki straży pożarnej i pogotowia z niedalekiego Słupska. One też jako pierwsze zajęły się rannymi.
- Bardzo szybko dostaliśmy informacje o wypadku. Dużo pomógł nam jeden z lekarzy ze Słupska, który bardzo sprawnie zorganizował punkt ratunkowy. W miejsce zdarzenia przyjechało wielu strażaków i ochotników z okolicznych miejscowości. Przez pewien czas był problem z odnalezieniem ofiar wypadku, które oddaliły się z miejsca katastrofy. Na szczęście po kilkunastu minutach większość z nich wróciła i mogli się nimi zająć lekarze – mówi Grzegorz Ferlin, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Słupsku.
Wbrew pierwszym doniesieniom w jednym z wagonów zakleszczona była ofiara wypadku.
- Faktycznie jedna osoba była zakleszczona w przedziale. Wagon w którym podróżowała złamał się dosłownie na pół. Mężczyzna został unieruchomiony przez zniszczone krzesełka i nie mógł wydostać się z wraku. Strażacy przy użyciu dostępnego sprzętu wydostali go na szczęście z wagonu – tłumaczy Grzegorz Ferlin
Na razie nie są znane przyczyny wypadku. Winna mogła być nie działająca zwrotnica, ale bardziej prawdopodobne wydaję się, że jeden z pociągów wjechał na stację na czerwonym świetle. Ostateczne przyczyny wypadku zbada powołana specjalnie w tej sprawie komisja.
- Przywrócenie ruchu na szlaku Słupsk-Szczecinek potrwa kilkanaście godzin. Po zakończeniu akcji ratunkowej miejsce zdarzenia musi zbadać komisja badająca przyczyny wypadku. Przynajmniej jeden skład jest wykolejony, więc trzeba będzie podnieść go i postawić na torach, odholować oba składy, potem sprawdzić stan torowiska. To musi potrwać – powiedział Krzysztof Łańcucki rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe dla onet.pl
Tomasz Wrzask
- 14/07/2010 21:52 - Wyginaj ciało śmiało
- 13/07/2010 22:40 - Wikimania nie tylko dla wikipedydsty
- 13/07/2010 16:26 - Policja likwiduje "skłot" w Gdańsku
- 13/07/2010 15:48 - Fułek chce być prezydentem Sopotu
- 13/07/2010 14:20 - Pogrzeb księdza Jankowskiego w sobotę
- 13/07/2010 08:22 - Przestrogi na upalne dni
- 12/07/2010 20:33 - Borowczak: Czuję smutek
- 12/07/2010 16:04 - Drugi festiwal malarstwa monumentalnego
- 11/07/2010 15:35 - Lotos Wybrzeże - Speedway Miskolc LIVE
- 10/07/2010 11:32 - Komunikacyjna trauma na Kartuskiej