Polscy ratownicy, którzy wczoraj rozpoczęli akcję ratunkową na Haiti, wbrew wcześniejszym doniesieniom są bezpieczni i kontynuują prace na przedmieściach Port-au-Prince - stolicy Haiti.
Oprócz wojsk ONZ naszych ratowników ochraniają również funkcjonariusze z Biura Ochrony Rządu (BOR).
- Wczoraj około godziny 12 polscy ratownicy rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Po półtorej godzinie w okolicy słychać było jakieś strzały. Zapadła decyzja, że ratownicy mają się wycofać. Na szczęście później się okazało, że cała sytuacja nie była tak poważna jak się początkowo wydawało. Ratowników ochrania wojsko ONZ, a jak się niedawno dowiedzieliśmy, także BOR – powiedział Tadeusz Konkol, rzecznik Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Z powodu przeciążenia samolotu 9 osób musiało zrezygnować z akcji, także jeden z gdańskich strażaków. Ostatecznie na Haiti znajduję się 54 ratowników, w tym 5 z gdańskiej jednostki, 10 psów ratowniczych oraz liczny sprzęt z Polski.
Ratownicy Komendy Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku uczestniczący w misji na Haiti:
Starszy kapitan Tomasz Czyż – zastępca oficera łącznikowego
Aspirant Dariusz Szarzyński – ratownik medyczny
Aspirant Jarosław Mroczek – ratownik medyczny
Ogniomistrz Waldemar Dąbkiewicz – ratownik medyczny
Starszy strażak Michał Szalc – przewodnik psa ratownika, owczarka niemieckiego Kali
Cała polska grupa funkcjonuje jako jednostka w pełni samowystarczalna. Oprócz zapasów wody, żywności i sprzętu kwaterunkowego (namioty, śpiwory, materace), ratownicy posiadają sprzęt potrzebny do prowadzenia poszukiwań. Są to: gyrofony (elektroniczne urządzenia nasłuchowe), kamery wziernikowe (przez wprowadzone sondy widać co dzieje się pod powierzchnią) i termowizyjne (działają w podczerwieni, są czułe na wykrywanie ciepła - dzięki nim widać, czy pod rumowiskiem są żywi ludzie), agregaty prądotwórcze, sprzęt ratownictwa medycznego, sprzęt hydrauliczny i mechaniczny (służący do przecinania konstrukcji, zbrojeń, do podnoszenia elementów zawalonych budynków). Oprócz tego polska grupa jest jedną z 11 na świecie, która posiada certyfikat ONZ. Jest to wyróżnienie przyznawane najlepiej wyszkolonym i wyposażonym grupom, które według ONZ mają kwalifikację do prowadzenia pomocy humanitarnej, jak to ma miejsce na Haiti.
- Polacy będą na miejscu jeszcze 4 - 5 dni. Bardzo ważne, że po przylocie, wszyscy zostaną objęci pomocą psychologiczną. Będą mogli odreagować traumatyczne doświadczenia, spowodowane ogromem nieszczęść, których niestety są świadkami – dodaje Tadeusz Konkol.
Tomasz Wrzask
- 19/01/2010 13:18 - Badanie cytologiczne za złotówkę
- 19/01/2010 12:44 - Gdynianka w filmie Disney'a
- 19/01/2010 11:52 - Wystawa „Dyplom Roku 2009”: Czy tylko marzenia?
- 18/01/2010 21:25 - Minister Hall na Ołowiance
- 18/01/2010 20:36 - Odlot na gdańskim lotnisku
- 18/01/2010 19:24 - PCK dla Haiti
- 18/01/2010 17:18 - Wolności w demokracji
- 18/01/2010 12:20 - Uniwersalna Strefa Nauki
- 18/01/2010 12:04 - „Nasz Gdańsk” zaprosił gości do „Palowej”
- 18/01/2010 11:58 - Rehabilitacja i integracja