Wydział Edukacji oraz Polityki Społecznej gdańskiego magistratu z dniem 1 kwietnia przestał funkcjonować. Z zapewnień władz miasta wynika, że nic poza nazwą nie uległo zmianie, a zintegrowanie referatów i utworzenie Wydziału Rozwoju Społecznego wpłynie korzystnie na jakość edukacji oraz kwestie ekonomiczne, gdyż wspólne cele będą realizowane przez ten sam skład osobowy. Innego zdania jest opozycja, NSZZ "Solidarność" oraz zarząd Okręgu Pomorskiego ZNP. - Nie rozumiem tej reorganizacji. Nie znam powodu i nie chce się wypowiadać na ten temat. To jest decyzja zarządu miasta, my jako radni nie mieliśmy na to wpływu - poinformowała Maria Małkowska, wiceprzewodnicząca Komisji Edukacji.
Pod koniec 2012 roku powołano do życia Zespół ds. Rozwoju Społecznego, którego wyniki pracy doprowadziły władze miasta do wniosku, że najlepsze efekty przeniesie połączenie działań realizowanych w obszarze edukacji i polityki społecznej. Tym samym na wniosek prezydenta Pawła Adamowicza z dniem 1 kwietnia utworzono Wydział Rozwoju Społecznego, skupiający w swym zakresie cele, za które odpowiedzialne były dotychczas dwa wydziały: Edukacji i Polityki Społecznej.
- Aby dobrze zrealizować cele społeczne, to ta integracja jest potrzebna właśnie teraz - powiedziała wiceprezydent Ewa Kamińska. - Dlatego prezydent podjął decyzję o połączeniu Wydziału Edukacji i Wydziału Polityki Społecznej w jeden wydział, który zakresem działań obejmie edukację, zdrowie i integrację społeczną. Reforma odbędzie się teraz, bo to najlepszy do tego czas - dodała.
Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego ZNP, uważa, że zintegrowanie wydziałów spowoduje zmarginalizowanie edukacji, która przestanie być priorytetem. Jednak władze miasta uważają decyzję prezydenta za najlepszą z możliwych, gdyż dzięki połączeniu referatów możliwe jest lepsze rozgospodarowanie pieniędzy i realizowanie wspólnych zadań przez tych samych pracowników, co ma pozytywnie wpłynąć na całokształt edukacji i prowadzonych działań.
- Bezpośrednio edukacją publiczną zajmuje się Referat Organizacji i Monitorowania. Zakres jego pracy wyznaczają zadania z przepisów oświatowych. Bardzo ważną decyzją jest powołanie Referatu Ewidencji i Monitoringu Podmiotów Niesamorządowych, których mamy ponad 250. Począwszy od żłobków, przez przedszkola i szkoły różnego typu potrzebujemy wiedzy o realiach, by móc kształtować właściwą sieć placówek dla mieszkańców Gdańska. Powołanie Referatu było możliwe dzięki połączeniu dwóch referatów ekonomicznych. Dziś finanse obszaru społecznego mogą być jeszcze lepiej wydawane dla dobra wspólnego i w uzupełnieniu wiedzy o potrzebach środowisk szkolnych, czy dzielnicowych - zapewniał Dariusz Wołodźko z Biura Prasowego Miasta Gdańsk.
Skoro decyzja o powołaniu Wydziału Rozwoju Społecznego jest słuszna, to dlaczego osoby zainteresowane zostały poinformowane o reformie nieoficjalnie przez Reginę Białousów i Jerzego Jasińskiego? - Prezydent powinien zawiadomić radnych po wydaniu zarządzenia i nie ma obowiązku przekazania informacji o zmianach na etapie planowania – takie zdanie na ten temat przedstawił Wojciech Błaszkowski, przewodniczący Komisji Edukacji z ramienia PO.
- Jesteśmy zaskoczeni decyzją prezydenta, nie widzimy jej zasadności. Jeszcze bardziej bulwersuje nas fakt, że radni Gdańska o niczym nie wiedzieli. To jest skandal i zanik dialogu społecznego. Po to jest rada miasta, żeby proces decyzyjny był prowadzony w duchu debaty. Prezydent działa wbrew społeczeństwu obywatelskiemu. To, co się wydarzyło, jest policzkiem dla całej rady miasta i pokazuje jej słabość. Radni nie powinni sobie na to pozwolić. Szkoda, że to wszystko dzieje się w Gdańsku - powiedział Wojciech Książek z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" portalowi gazeta.pl .
Opozycja również nie widzi słuszności w podjętej przez prezydenta decyzji. Piotr Gierszewski, który jest zarazem członkiem Komisji Edukacji, uważa przeprowadzone reformy w zakresie szkolnictwa za nieudane.
Zarządzać Wydziałem Rozwoju Społecznego będzie ówczesny wicedyrektor referatu edukacji – Piotr Kowalczuk, jednak realizacja zadań będzie nadzorowana w dalszym ciągu przez Ewę Kamińską, do której kompetencji to należy. Pytanie należy postawić jedno – czy Piotr Kowalczuk jako pojedyncza persona będzie odpowiednio zarządzać działaniami, które do tej pory spoczywały w rękach dwóch osób? Elżbieta Markowska nie ma wątpliwości: "Nie ma wystarczających kompetencji i doświadczenia, żeby zajmować się edukacją".
Żaneta Stasiowska
Inne artykuły związane z:
- 06/04/2014 18:09 - Będzie pomnik ks. Hilarego Jastaka, opiekuna robotników i Kaszubów
- 06/04/2014 18:00 - X Gambit 2014 na PG
- 04/04/2014 20:03 - IX Wrak Race w Adventure Park Gdynia Kolibki
- 04/04/2014 19:43 - Uroczyste otwarcie zmodernizowanej AWFiS Gdańsk
- 04/04/2014 16:35 - Jaworski: Gdańsk, jak cała Polska – dla elit, nie dla obywateli
- 03/04/2014 20:00 - Na ratunek sopockiej pamiątce po ołtarzu papieskim
- 03/04/2014 18:14 - Cień służb nad sprzedażą GPEC-u - w Lipsku utrata pamięci
- 03/04/2014 18:07 - Longin Mażewski: Budżetowy cud Gdańska?
- 02/04/2014 18:38 - Merkus na Zielonym Trójkącie
- 02/04/2014 16:33 - Florystyka też może być nowoczesna - warsztaty w Rënk