W hali Sopockiego Klubu Tenisowego, klubu z ponad 100.letnią tradycją, klubu, który pozostaje jednym ze znaków rozpoznawczych Sopotu, odbyło się nadzwyczajne walne zebranie członków stowarzyszenia. - Jesteśmy znów u siebie, jesteśmy na swoim gruncie, jesteśmy największym klubem w Sopocie - powiedział prezes SKT, Bartłomiej Białaszczyk, odnosząc się do swoistego zamachu prezydenta miasta Jacka Karnowskiego na suwerenne uprawnienia obywateli zrzeszonych w niezależnym od władz gminy Sopockim Klubie Tenisowym.
Ponad 7 lat temu znany sopocki demokrata, prezydent Jacek Karnowski, nie korzystając z zawartych w prawie stowarzyszeniowym uprawnień do nadzoru nad funkcjonowaniem stowarzyszenia SKT, złożył do Sądu Rejonowego w Sopocie wniosek o natychmiastowe zawieszenie zarządu. Wskazał przy tym Wiesława Pedrycza jako osobę godna zaufania, która mogłaby pełnić funkcję kuratora sądowego i sprawować zarząd tymczasowy. Sędzia Anna Koziarska dała wiarę argumentom prezydenta, nie wykazała woli ich konfrontacji z racją klubu, pozbawiając SKT na posiedzeniu niejawnym jakichkolwiek praw do weryfikacji wniosku. Nie zadała sobie trudu, by zweryfikować podane dane, ich rzetelność, wiarygodność, posługiwanie się we wniosku niejawnymi materiałami z innych dochodzeń, wreszcie zwykłymi plotkami. Ten przypadek wykluczenia strony z postępowania powinien być wykładany studentom prawa.
- Pan Karnowski swoim postępowaniom podeptał wszystkie zasady państwa prawa, które próbuje promować w swojej działalności politycznej. Taka jest wymowa 7.letniej batalii o nasz klub, którą sądy rozstrzygnęły na korzyść SKT. Nikt też nigdy nie miał zamiaru likwidować sopockich kortów, nikt nie miał planów ich zabudowy czy jakiejkolwiek zmiany sposobu wykorzystania obiektu. Kłamstwo to prezydent kolportował konsekwentnie, nawet radni opozycji chcieli w nie wierzyć, nie protestowali, gdy prezydent za 350 zł miesięcznie wydzierżawił nasze korty stowarzyszeniu, które założyli ludzie z jego środowiska - mówi B. Białaszczyk.
W trakcie sobotniego walnego zgromadzenia przegłosowano poprawki techniczne w statucie klubu, dyskutowano także o sytuacji finansowej SKT, planach sportowych i organizacyjnych na najbliższe miesiące, a także relacjach z Polskim Związkiem Tenisowym i planowanych imprezach. SKT, jak poinformowano, ma zamiar domagać się także od władz Sopotu odszkodowania za szkody wyrządzone bezprawnymi decyzjami administracji miasta, a także chronić swój znak towarowy.
- Jak alarmowaliśmy radnych, że biernie przyglądają się bezprawiu, radni opozycji udawali, że nie słychać naszego protestu, a dziś niektórzy z nich przychodzą do nas grać - dodaje B. Białaszczyk.
Tymczasem na Jacka Karnowskiego czeka prokuratura w Bydgoszczy, która wszczęła dochodzenia w sprawie jego postępowania wobec SKT, a w Sopocie od najbliższego tygodnia wynajęta firma przygotuje korty do sezonu letniego na poziomie, z którego klub był znany zawodowcom i amatorom.
GG
- 20/04/2023 17:37 - Krzysztof Dośla: Tusk mami...
- 19/04/2023 19:00 - Gdańsk, tu się żyje - I. Kuś za 372 tys. zł
- 19/04/2023 15:10 - Radni PiS mają uwagi do gdańskiej polityki transportowej
- 17/04/2023 17:00 - Prawomocny wyrok w procesie dotyczącym zmian wprowadzonych na wystawie głównej w Muzeum II Wojny Światowej
- 17/04/2023 08:07 - W tygodniku „Sieci”: Filmowy cios w plecy obrońców granic
- 13/04/2023 18:34 - Antoni Kamiński: Szacunek dla państwa
- 13/04/2023 18:26 - Dzień Pamięci o Ofiarach Zbrodni Katyńskiej w Muzeum II Wojny Światowej
- 12/04/2023 14:25 - Spotkanie edukacyjne „Udział polskich Żydów w zbrojnym oporze przeciw okupantowi niemieckiemu na terenie Polski w latach 1939–1945”
- 11/04/2023 12:32 - Leopard i Abrams stają do boju
- 11/04/2023 07:34 - W tygodniku „Sieci”: Inna prawda o tragedii w Szczecinie