Rozmowa z Przemysławem Majewskim, radnym z Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska
- Czy Gdańsk, jak utrzymuje prezydent Dulkiewicz, musi oszczędzać, skoro wydaje 270 tysięcy złotych na spotkanie integracyjne pracowników, w tym płaci własnej spółce, Arena Gdańsk Operator, 138 tysięcy za udostępnienie pomieszczeń na raut?
Przemysław Majewski: Gdańsk na pewno nie musi oszczędzać na podstawowych rzeczach takich jak chociażby komunikacja miejska, takich jak oczyszczanie miasta, na kosztach utrzymania lokali, mieszkań komunalnych i socjalnych. Tutaj absolutnie nie powinniśmy pieniędzy oszczędzać. Jak najbardziej możemy oszczędzać na zbędnych wydatkach takich jak promocja, marketing, PR wokół pani prezydent, które kosztują nas setki tysięcy, miliony złotych. Takie rauty w postaci spotkań jednodniowych prezydent, które kosztują po 300 tysięcy złotych to także są zbędne wydatki. Te pieniądze można wydać w inny sposób. Jak najbardziej widzimy pola do oszczędzania w przypadku zbędnych wydatków, które związane są po prostu z promocją pani prezydent.
- Urzędnicy magistratu intensywnie podróżują za granicę, między innymi do Lizbony, Brukseli, Neuss, wydatki idą w dziesiątki tysięcy złotych, a w rejestrze wydatków nie ma wzmianek dokąd i po co jeżdżą. Do dziś na przykład nie jest znany kontekst licznego wyjazdu do Neuss, gdzie były minister rządu RFN Sigmar Gabriel zachwalał kosmopolityczną Europę.
Przemysław Majewski: Widzę, że wielu radnych, także przedstawiciele gdańskiej władzy, lubią podróżować czy to do Lizbony, czy do Niemiec, czy w w innych kierunkach w Europie. Wydaje mi się, że w dobie możliwości łączeń zdalnych można spokojnie wykorzystać te możliwości i zaoszczędzić te dziesiątki tysięcy złotych na ważniejsze cele. Wiele mówi pani prezydent, mówią także niektórzy radni, że brakuje czasem na podstawowe rzeczy, a sami potrafią wykorzystywać delegacje służbowe na wyjazdy za kilkaset złotych, jak nie kilka tysięcy złotych. To przeradza się w dziesiątki tysięcy złotych łącznie.
- Radny Piotr Gierszewski został powołany do jednego z zespołów oceniających projekty inwestycyjne dla niepełnosprawnych gdańszczan. Czy to znaczy, że demokracja w Gdańsku dojrzewa i radni PiS zaczynają być partnerami we współpracy z administracją, czy to tylko listek figowy?
Przemysław Majewski: To nie zmienia ogólnego stanu rzeczy. Fakt jest taki, że nasze uwagi jako radnych opozycji nie są brane pod uwagę. To, że radny Gierszewski został włączony do jednego komitetu to jest faktycznie listek figowy. Nie da się tego w żaden inny sposób nazwać.
Rozmawiała Tomasz Łunkiewicz
- 04/10/2022 12:43 - Zachować się...
- 04/10/2022 12:32 - Wojciech Książek: Traktujmy się poważnie, panie ministrze!
- 04/10/2022 09:48 - Zrozumienie i kompromis receptą na długie pożycie małżeńskie
- 04/10/2022 08:14 - Debata "Więcej niż sport - dziedzictwo Gedanii Gdańsk w stulecie działalności klubu"
- 03/10/2022 09:01 - W tygodniku „Sieci”: Radosław Sikorski. Kim jest? Komu naprawdę służy?
- 28/09/2022 17:49 - Radni PiS protestują przeciwko wspieraniu nielegalnej imigracji
- 28/09/2022 17:11 - Jacek Szaran: Słupsk nie istniał dla marszałka
- 27/09/2022 19:26 - Gdański raut Dulkiewicz z urzędnikami
- 27/09/2022 09:08 - Miesiąc AAC w Przedszkolu Specjalnym Nr 77
- 26/09/2022 06:59 - Poseł Tarczyński w Akwenie: Fakty dla przekonanych...