Rozmowa z Longinem Pastusiakiem, "jedynką" na liście SLD-UP do Europarlamentu
- Trwa kampania wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Pan otwiera pomorską listę SLD-UP. Co powinno być priorytetem w tej kampanii? Nasze bezpieczeństwo? A może sprawa unijnego budżetu lub też odnowienie pozytywnych relacji między USA a Unią Europejską?
Longin Pastusiak: W Unii Europejskiej, a zatem i w Parlamencie Europejskim toczy się walka o model rozwojowy. Opowiadam się za Europą socjalną i za opiekuńczą rolą państwa, za ochrona podstawowych praw pracowniczych. Europejki model społeczny powinien być oparty na zapewnieniu ludziom pracy, wysokiej jakości usług publicznych, a więc edukacji, dostępu do służby zdrowia, do transportu, walki z biedą i wykluczeniem społecznym. W Unii Europejskiej występuje problem deficytu demokracji.
- To znaczy?
Longin Pastusiak: Otóż organy wykonawcze mają zdecydowaną przewagę nad organem ustawodawczym, czyli pochodzącym z demokratycznego wyboru Parlamentem Europejskim. Dzisiaj ponad połowa prawa obowiązującego w państwach członkowskich Unii Europejskiej jest owocem decyzji Parlamentu Europejskiego. Dlatego ważną sprawę jest by reprezentacja Polski w Parlamencie Europejskim, złożona z 51posłów, składała się z deputowanych kompetentnych, opowiadających się za równością, za prawami socjalnymi i prawami człowieka. Parlament Europejski powinien czuwać nad wynegocjowaniem korzystnego dla państw Unii transatlantyckiego układu o handlu i inwestycjach ze Stanami Zjednoczonymi.
- Jak się w tym planie umiejscawia interes Pomorza?
Longin Pastusiak: W Parlamencie Europejskim, kierując się powyższymi zasadami, będę umiejętnie kojarzył proces pogłębiania integracji z interesami Polski i interesami regionu pomorskiego. To region Pomorza powinien być oknem Unii Europejskiej na wschód, a porty Gdańska i Gdyni ważną bazą przeładunkową w handlu na linii Północ – Południe, czyli kraje skandynawskie i środkowa i południowa Europa oraz na linii Wschód – Zachód, do Rosji i dalej do Azji Środkowej. Ważnym zadaniem jest zapewnienie zrównoważonego rozwoju wszystkich obszarów naszego województwa.
- Konkurencja o miejsca w Europarlamencie na Pomorzu będzie silna. Jakie są zatem pańskie atuty jako ewentualnego eurodeputowanego?
Longin Pastusiak: Jako politolog mam wiedze i doświadczenie parlamentarne i międzynarodowe. W latach 1991 do 2005 reprezentowałem Sejm i Senat w Zgromadzeniu Parlamentarnej Unii Zachodnioeuropejskiej oraz w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO, a w latach 2002 do 2005 byłem wiceprezydentem tegoż zgromadzenia. Pełniłem też funkcję wiceprzewodniczącego, a następnie przewodniczącego frakcji socjaldemokratycznej w tym zgromadzeniu. W latach 1998 do 2005 byłem wiceprezydentem światowej organizacji parlamentarnej Parliamentarians for Global Action z siedzibą w Nowym Jorku.
- Zatem ze swobodnym komunikowaniem się tak ważnym w działalności międzynarodowej problemu nie będzie…
Longin Pastusiak: Oczywiście, że nie (śmiech). Do tego dodam doświadczenie międzynarodowe i ośmielę się powiedzieć – obycie parlamentarne powoduje, że będę godnie i skutecznie reprezentował Pomorze i Polskę w Parlamencie Europejskim.
- Po tym jak wygra pan wybory i zdobędzie mandat. A jeśli wygra pan wybory do jakiej frakcji Europarlamentu zgłosi pan akces?
Longin Pastusiak: Jeżeli zostanę przez wyborców obdarzony mandatem eurodeputowanego będę przede wszystkim utrzymywał więź i stałe kontakty z mieszkańcami województwa pomorskiego. Przystąpię do Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Socjaldemokratów, która ma duże szanse stać się największą grupą w Parlamencie Europejskim. Zwiększyłoby to skuteczność mego działania na rzecz Polski, Pomorza i Europy.
- Na pomorskim wyborczym podwórku kandydatem otwierającym listę PO do Europarlamentu jest unijny komisarz Janusz Lewandowski. PiS wystawia byłą szefową dyplomacji Annę Fatygę. Czy SLD zdobędzie trzeci mandat w naszym okręgu?
Longin Pastusiak: Mam nadzieję, iż tym razem SLD zdobędzie mandat w pomorskim okręgu wyborczym, chociaż polska ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego jest kuriozalna. Jedyna taka w Unii Europejskiej. W ponad dwudziestu państwach to cały kraj jest okręgiem wyborczym. W przypadku naszej ordynacji może nastąpić sytuacja, że ten, kto wygra wybory w okręgu nie uzyska mandatu europejskiego. Polska ordynacja faworyzuje bowiem duże partie i duże okręgi wyborcze. Jeżeli więc chcemy by nasze województwo miało większą reprezentację w Europarlamencie, jak najwięcej mieszkańców Pomorza powinno udać się do urn wyborczych 25 maja.
- Czy ma pan swój oryginalny pomysł na skuteczną kampanię wyborczą?
Longin Pastusiak: Mamy nazbyt dużo kłótni i wzajemnych ataków personalnych w rywalizacji o stanowiska wybieralne. A przecież słowa uczą, zaś przykład pociąga. Swoją kampania wyborczą chcę dać przykład kampanii merytorycznej, konstruktywnej i pozytywnej. Tą drogą możemy podnieść poziom kultury politycznej.
- SLD-UP wystawia dziesięciu kandydatów w rywalizacji o mandaty Europarlamentu. To reprezentacja zdolna do skutecznej rywalizacji?
Longin Pastusiak: Już pojawiło się określenie „złotej dziesiątki”. Komitet wyborczy SLD-UP wystawia doświadczonych parlamentarzystów, zaangażowanych samorządowców oraz społeczników. Połowa z naszej dziesiątki to kobiety.
- Jest pan politologiem więc ma pan też zapewne wyrobione zdanie na temat kryzysu za naszą wschodnią granicą. Jak pan ocenia postawę Zachodu wobec wydarzeń na Ukrainie?
Longin Pastusiak: W naszym wspólnym interesie leży zachowanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. W interesie Ukrainy leży natomiast utrzymanie dobrych stosunków z Unią Europejską i z państwami sąsiedzkimi w tym z Rosją. Niestety dokonując aneksji Krymu Rosja naruszyła wbrew prawu międzynarodowemu integralność Ukrainy. Bezprecedensowe jest również ingerowanie Rosji w wewnętrzne sprawy Ukrainy z żądaniem federacji ustroju wewnętrznego. O kształcie ustroju wewnętrznego powinni decydować sami Ukraińcy. Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone zachowały się w gruncie rzeczy powściągliwie wobec Rosji, kładąc jak dotąd nacisk na restrykcje wizowe i izolowanie Rosji na arenie międzynarodowej. Taka postawa wynika stąd, że Zachód ma wiele do stracenia ekonomicznie, gdyby Rosja zastosowała retorsje. Wszystko jednak wskazuje na poszukiwanie dyplomatycznych środków wyjścia z impasu.
- Pojawiły się alarmistyczne głosy, że grozi nam zimna wojna, albo nawet konflikt zbrojny. Premier Tusk ostrzegał, że może nawet uczniowie nie pójdą do szkoły 1 września. Jak ocenia pan aktywność premiera Tuska i ministra Sikorskiego oraz te alarmistyczne głosy?
Longin Pastusiak: Nie sądzę by groził nam powrót do zimnej wojny. Czeka nas chłodna rywalizacja w stosunkach międzynarodowych oraz wzrost wydatków na cele obronne. Nikt nie jest zainteresowany konfliktem zbrojnym w Europie.
- 16/04/2014 15:00 - Każdy lgnie do partii władzy. I narodowiec i postkomunista…
- 16/04/2014 07:49 - CBA sprawdza Gdańską Platformę Edukacyjną
- 15/04/2014 11:48 - Badania usług w Gdańskim Obszarze Metropolitalnym
- 14/04/2014 10:02 - III Forum Rady Rodziców. Oddolna rewolucja oświatowa
- 14/04/2014 09:46 - Energia Pomorzan – skąd ją czerpać i jak z niej korzystać?
- 12/04/2014 14:08 - Radni przedkładają solidarność partyjną nad okręgi wyborcze - aktualizacja
- 11/04/2014 18:01 - 20 tysięcy podpisów na listę kandydatów SLD-UP do PE
- 11/04/2014 17:53 - Aplikacje o unijne pieniądze na sport do 26 czerwca 2014
- 11/04/2014 17:48 - Kwaśniewski odpowiada: Z punktu widzenia zadań misji można stwierdzić, że cele zostały osiągnięte
- 10/04/2014 20:09 - Kamień węgielny Wspólnoty Domowej im. Arama Rybickiego