Okręgowa Rada Lekarska w Gdańsku na nadzwyczajnym czwartkowym posiedzeniu rekomendowała pomorskim lekarzom powstrzymanie się od orzekania o prawie pacjenta do refundacji leków. Rada obradowała, gdy minister zdrowia Bartosz Arłukowicz na konferencji prasowej zapewniał, że pacjenci mogą czuć się bezpieczni. Jednak zdaniem środowiska lekarskiego nadal temat refundacji leków nie został załatwiony.
- Doceniamy wysiłki ministra Arłukowicza, ale nie jest on w stanie naprawić w krótkim czasie sytuacji. Lekarze muszą opierać się nie na słowach ministra, a na obowiązującym prawie. Tymczasem to na lekarzy przerzucono odpowiedzialność za ustalenie stopnia refundacji leków. To jest niewykonalne. W sytuacji, kiedy na przyjęcie i zdiagnozowanie pacjenta mamy 10-15 minut kolejne 15 minut musimy przeznaczyć na wertowanie listy leków refundowanych – powiedział w rozmowie z portalem wybrzeze24.pl Roman Brudziński, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Gdańsku.
Rekomendacja ORL skutkować będzie tym, że na receptach pojawią się przystawione przez medyków pieczątki z adnotacją „Refundacja do decyzji NFZ”.
- Słowa i ministerialne gesty dobrej woli nie mają mocy prawnej - ocenia dr Brudziński.
Po 1 stycznia 2012 roku pacjent ma w przychodni dowieść, że jest ubezpieczony, a obowiązek weryfikacji tego faktu spada na lekarzy. Samo oświadczenie pacjenta nie wystarczy. Zgodnie z nowymi przepisami, wynikającymi z wejścia w życie ustawy refundacyjnej, to lekarz ma ustalać, czy pacjent jest ubezpieczony. Medyk musi też wyręczyć urzędnika NFZ ustalić i na jaką zniżkę może liczyć jego pacjent. Na postawienie diagnozy i zaordynowanie leków będzie jeszcze mniej czasu.
- W świetle nowych rozporządzeń ogranicza się nasze powinności wobec pacjentów. Lekarz przede wszystkim ma leczyć. To jest nasze zadanie. Decyzje o gospodarowaniu pieniędzmi należy do NFZ. Mamy zaś do czynienia z przerzuceniem zadań NFZ na lekarzy i aptekarzy – mówi Roman Brudziński.
Lekarze, obawiają się, że na ich barki zostanie przerzucona odpowiedzialność finansowa za ewentualne błędy w dokumentach ubezpieczonego. Środowisko lekarskie jest zbulwersowane wprowadzeniem w polskim systemie ochrony zdrowia, w szczególności w ustawie o refundacji leków, ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty licznych biurokratycznych obowiązków.
Z kolei pacjenci po Nowym Roku by uniknąć kłopotów powinni w gabinetach pojawić się z dowodami ubezpieczenia jak np. zaświadczenie o odprowadzeniu składki zdrowotnej. Z kolei pieczątka z tekstem „Refundacja do decyzji NFZ” zabezpiecza lekarza przed groźbą odpowiedzialności finansowej, gdyż zdaniem lekarskich związków zawodowych, wystawienie recepty bez odniesienia się do kwestii refundacji nie jest równoznaczne z koniecznością wykupienia leku za 100 proc. jego ceny - recepta z imieniem, nazwiskiem, numerem PESEL pacjenta oraz wypisywanym lekiem, zawiera wszystkie dane, aby chory otrzymał lek zgodnie z uprawnieniami.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 30/12/2011 09:20 - Parada PES na podsumowanie programu „Nowe tramwaje dla Gdańska”
- 30/12/2011 09:17 - Jubileusz par małżeńskich
- 30/12/2011 09:12 - Pojazdy ratownicze przekazano pomorskim strażakom
- 30/12/2011 09:10 - Wojewoda powołał członków Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych
- 30/12/2011 00:12 - Minister zdrowia poprawia błędy własnego resortu, a pacjenci w niepewności
- 29/12/2011 10:22 - Magiczne miejsce na mapie wędrowca czyli „Lisewski Dwór”
- 29/12/2011 08:43 - Aleja Vaclav Havel zakorkowała Gdańsk
- 28/12/2011 18:13 - Zapowiedź strajku służb podległych MSW
- 28/12/2011 09:17 - Balicki: Nie uporządkujemy ochrony zdrowia brudnopisem
- 27/12/2011 17:48 - Na szlaku kulinarnej przygody