Do niecodziennego spotkania doszło w piątek w samo południe w gdańskiej Zielonej Bramie. W biurze Lecha Wałęsy pojawił się Leszek Miller, który rozpoczyna kampanię wyborczą na Pomorzu.
Rozmowa Wałęsa-Miller trwała blisko godzinę. Były prezydent przekonywał nas, że wizyta byłego premiera, kandydującego z listy SLD w okręgu gdyńsko-słupskim nie oznacza poparcia lewej nogi.
- Ja nie kandyduję. Gdybym kandydował to bym odwiedził pana premiera Millera w Łodzi. To jest taka lewica, z która rozmawiam. Na taką lewicę się nie zamykam. Mogę się spotkać, ale nie poprzeć – mówił Wałęsa, nie kryjąc satysfakcji z faktu pojawienia się w jego biurze byłego premiera.
- Ja nie odwiedzam pana prezydenta by zabiegać o poparcie. To naturalne, że zaczynając kampanię jestem z wizytą u Lecha Wałęsy bez którego nie sposób mówić o polskiej polityce w ujęciu historycznym i teraźniejszym – odparł Leszek Miller. Później dopytywany przez dziennikarzy o rachuby na poparcie ze strony Wałęsy Miller zażartował: - To nie ten okręg wyborczy.
Rozmowa bardzo się przedłużyła.
- Dawno się nie widzieliśmy, a dobrze jest dowiedzieć się z pierwszej ręki co ktoś inny myśli. Rozmawialiśmy w trudnych czasach i w łatwiejszych. Będę się przyglądał sukcesom pana premiera – odpowiedział Wałęsa.
Spotkanie w Gdańsku Wałęsy i Millera miało miejsce w 2002 roku w czasie wyborów samorządowych. Wówczas w kościele św. Brygidy obaj podziwiali początek prac nad bursztynowym ołtarzem. Wczoraj obaj – jak powiedział Miller, rozmawiali jak „elektryk z elektrykiem”.
- Dla zdrowia politycznego najważniejsze ugrupowania powinny być reprezentowane w Sejmie. Skoro ubiegam się o mandat to nie sposób pominąć Lecha Wałęsy – puentował Miller, który coraz lepiej czuje się na Wybrzeżu i w drodze na spotkanie do biura Wałęsy ul. Mariacką i Długim Pobrzeżem rozdawał uściski dłoni i uśmiechy.
- Lech Wałęsa podobnie jak ja ma zwolenników i przeciwników. Jednak nie da się wymazać go z kart polskiej historii. Mam nadzieję, że nie wymaże się też mego nazwiska z historii i z przyszłości – stwierdził Miller.
Lech Wałęsa zaś był bardzo zadowolony po wizycie i dobrze wyrażał się o Millerze.
- Podoba mi się jego zdecydowanie i odwaga. Zaczyna kampanie na tym terenie i poprosił o spotkanie i złożył uszanowanie. Nie mogę być za Millerem, bo jestem innej opcji i mam swoje typy, ale nie jestem przeciw Millerowi. Szanuję go. Zachował się uczciwie i ładnie. To nie jest wspieranie lewej nogi – zarzekł się Wałęsa.
Miller podarował Wałęsie zdjęcie z Łańska z 1989 r. ze wspólnego spotkania przed „okrągłym stołem”. Były prezydent odwdzięczył się serią zdjęć, które wykonał sam oraz oficer BOR, a Wałęsa „wrzucił” do Internetu.
ASG
fot. ASG
- 22/08/2011 13:04 - Poselskie śledztwo Zbigniewa Kozaka - czy Polsce grozi utrata 100 mld zł?
- 20/08/2011 18:37 - Mecenas i sygnatariusz "Obywatelami do Senatu"
- 20/08/2011 16:38 - Razem dla Polski do wyborów
- 19/08/2011 14:17 - 20 lat po puczu Janajewa: w 1991 roku flaga Rosji zastąpiła sztandar ZSRR
- 19/08/2011 13:56 - Miller: Palikot i Biedroń to niegroźny folklor polityczny
- 19/08/2011 08:22 - Akcja "Do szkoły z pełnym tornistrem"
- 19/08/2011 08:01 - Barzowski: Ani plan A, ani B i C, ale plan S(awickiej)
- 18/08/2011 18:39 - Borowczak: Rocznica Sierpnia’80 ma być radosnym festynem
- 18/08/2011 17:07 - Sąd w Gdyni jak w czasach rewolucji – darcie Biblii dozwolone
- 18/08/2011 15:17 - „D-Day Hel 2011” – poczuj historię!